8

630 30 2
                                    

Kiedy od pamiętnego wyjścia do kina minął już tydzień, w życiu zaczęło mi brakować długich rozmów z Hypnosem. Gdy przestałam ignorować go z własnej woli, zaczęłam odczuwać dotychczas obce mi uczucie zwane tęsknotą. Nigdy nie miałam za czym bądź za kim tęsknić. W końcu miałam wszystko, jednocześnie nie mając nic. Znałam zapach pieniądza, drogich perfum, srebrnych zegarków czy bogatych dań, wykładanych na złotych tacach podczas szykownych bankietów. Zdarzało mi się z kolei odczuwać czegoś brak. Brakowało mi tego, aby za wszystkimi dobrze znanymi mi kosztownościami stały uczucia inne od pychy i pogardy. Potrzebowałam choć minimalnej ilości ciepła, która chroniłaby mnie przed odczuwalnym chłodem. Jednak nie mogłam tęsknić za czymś, czego nigdy nie musnęłam nawet opuszkiem palca.

Kiedy Hypnos zachowywał milczenie, Axel Anderson obrał mnie sobie za swój cel do unicestwienia. Niemal codziennie byłam ofiarą jego głupich żartów, które z każdym kolejnym dniem stawały się coraz bardziej radykalne. Oprócz znanego mi już confetti w szafce, znalazłam w swoim plecaku gumowego pająka, a na tablicy korkowej z przypiętymi ogłoszeniami zawisło moje zdjęcie z dorysowanym markerem wąsem i kozią bródką. Z początku nie robiło to na mnie większego wrażenia, lecz z czasem poczułam nagłe zniesmaczenie. Starałam sobie tłumaczyć jego zachowanie jako system obronny w związku z prawdą na temat Hysminy. Być może był to jego beznadziejny sposób na przyswojenie trudnych informacji, którego ja nie potrafiłam pojąć. Zapominał jednak, że nie jest jedyną ofiarą spisku, jaki przyszykowało dla nas życie.

— Nie powinnaś się nim przejmować — powiedziała Faith, która dosiadła się do mojego stolika na stołówce. Na swojej tacy miała porcję makaronu z sosem serowym. — Zachowuje się jak niewychowany dzieciak.

— Prawda — przytaknęłam, mimowolnie spoglądając w kierunku stolika, przy którym siedział chłopak. Rozmawiał z kilkoma chłopakami ze szkolnej drużyny siatkówki, a ja gorączkowo zastanawiałam się dlaczego zyskał ich sympatię. Jedynie co oferował swoją osobą to beznadziejne żarty na dziewczynie, której nienawidził od dzieciństwa.

Nagle zauważyłam, jak do naszego stolika dosiada się trzecia osoba. Spojrzałam na Stacy, której ciemnobrązowe włosy zostały spięte w wysoki kucyk.

— O czym tak rozmawiacie? — Spytała, opadając na wolne siedzenie obok Faith.

— O niczym — odparłam, prostując się na krześle.

— Obgadujemy Axela — odpowiedziała w tym samym czasie Faith, wyjawiając główny temat naszej rozmowy.

Atmosfera nieco zgęstniała, a między nami zapadła cisza przerywana wybuchami śmiechów siędzących nieopadal chłopaków.

— A co z nim? — Zapytała po chwili Stacy kompletnie nieświadoma ostatnich wydarzeń.

— Znowu robi jakieś głupie żarty na Charlotte — powiedziała blondynka zanim zdążyłam otworzyć usta. — Zachowuje się jak dziecko, które mści się na matce za to, że nie kupiła mu zestawu klocków mimo, że ma już takich pięć.

Brunetka zaczęła analizować całą sytuację. Spojrzała na mnie, prawdopodobnie dostrzegając na mojej twarzy zmęczenie. Ostatnie sprawdziany w połączeniu ze znoszeniem zachowań Axela wywołały u mnie więcej nerwów. Szczególnie kilka poprzednich nocy było dla mnie trudnych. Mimo picia kilku kaw dziennie, wciąż czułam się wykończona codziennością. Nie pomagała mi też presja, którą rodzice pompowali przy każdej wspólnej kolacji, mówiąc o moich ostatnich ocenach oraz zbliżających się klasówkach. Zawsze zależało im na tym, aby moje stopnie były przynajmniej dostateczne. Niestety nauka nie przychodziła mi łatwo, a niektóre przyswajane informacje niemal od razu zostawały wyparte z mojej głowy. Najgorzej czułam się z przedmiotami wymagającymi zapamiętania danych treści, jak historia, czy biologia, dlatego, gdy w pierwszej klasie skończyłam rok otrzymując z nich mierne, początek wakacji spędziłam w domu z kilkutygodniowym szlabanem.

The Video GameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz