vii. rainer

62 5 8
                                    

— To brzmiało jak sycylijska groźba. Nie chcesz chyba zabić Karola, prawda?

Pytanie zadane z realną dozą konsternacji pochodziło bezpośrednio od Fryderyka, który akurat ten feralny moment wybrał sobie na błądzenie po odległych i spokojnych rejonach sadu, tym samym stawiając się na pierwszym miejscu czarnej listy Niccolò i gwarantując sobie, że jeżeli Włoch kiedyś faktycznie nawiąże konszachty z rodzimą mafią, to Chopin wyląduje w Wiśle, z butami w betonie. I być może już bez głowy. Paganini, wyrwany z zamyślenia równie brutalnie, jak wyrywa się pojedynczego, nieidealnego włoska rujnującego cały wygląd brwi, poderwał się z miejsca, a oczy miał już zupełnie suche. To nie był jakiś tani melodramat, żeby teraz nagle zaczął wyglądać ludzko i delikatnie w oczach losowego sąsiada, fason zawsze trzeba było trzymać.

— Tak tylko głośno myślę — przewrócił oczyma, utrzymując przy tym nonszalancki ton głosu. — A Ty co robisz, tak tutaj? Myślałem, że zrywacie te czereśnie i tak dalej. Karol mnie szuka, czy co?

Dłuższa, złożona wypowiedź, powołanie się na Karola i wykazanie zainteresowania przybyłą osobą, mimo, że nie był to żaden z Lipińskich. Gdyby Fryderyk wziął sobie do serca którąkolwiek rozmowę na temat seriali prowadzoną z Karolem i obejrzał całego Sherlocka ciągiem, może i udałoby mu się coś z tego wydedukować. Jednak, jako że pozostawał uparcie przy Mean Girls, Pretty Woman, ewentualnie wszelakich musicalach i im pokrewnych, żadna genialna obserwacja nie przecięła jego umysłu. Cóż, może poza tą, że Niccolò prawdopodobnie jest zdolny pozbyć się jego zwłok cicho i dyskretnie, więc lepiej byłoby się z nim nie droczyć. Nieironicznie obawiał się tego mrocznego wirtuoza w takich momentach.

— No, nie, nie. Zniknąłeś nam z radaru ze dwie, trzy godziny temu, sądziliśmy że zasiedziałeś się gdzieś z Karolem właśnie, bo chyba coś wtedy mówiłeś o kawie czy czymś, a jak się okazało że on przez ten cały czas spokojnie zrywał i Cię nie widział, to stwierdziłem, że pójdę Cię poszukać, bo może się gorzej poczułeś czy coś. Nawet zgarnąłem z kuchni jakieś przeciwbólówki. — To powiedziawszy, wyciągnął z kieszeni dżinsów opakowanie z jakimiś tabletkami i nim potrząsnął, wywołując grzechoczący dźwięk. — Coś się stało czy to tak po prostu?

— Tak po prostu, raczej.

— A, to okej. Pan tata Lipiński stwierdził, że jak już się znajdziesz, to mam spytać, czy nie mógłbyś może pomóc Ludwice w naszykowaniu butelek na sok, będziemy dzisiaj robić i wiesz, trzeba je wyczyścić i przygotować etykietki. Masz wenę czy to ogarnąć? Bo pan tata Lipiński pojechał na skup z ostatnimi skrzynkami, więc z parę godzin go nie będzie i teraz to Wika wszystkim szefuje — zaznaczył z pewną dumą, charakterystyczną dla młodszego rodzeństwa przechwalającego się tym starszym.

— Nie, luz. Mogę pomóc — teraz lekkie otępienie z powrotem w niego uderzyło, oblewając falą słodkiej niewzruszoności. — A gdzie jest Ludwika?

Chopin szarpnął lekko głową, wskazując niewerbalnie, że Włoch ma się za nim po prostu powlec i kontynuować uzasadniony ból egzystencji bez zadawania większych pytań. Z braku laku tudzież z nadciągającą apatycznością, Paganini właśnie to uczynił, nie dbając nawet o to, żeby pozbyć się z włosów drobnych kawałeczków kory drzewa, pod którym przesiedział ostatnie parę godzin. Naprawdę aż tak stracił poczucie czasu? Nieco dziwne, aczkolwiek dało się to podpiąć pod stan psychiczny i takie tam podobne bzdety. Już nie takie odloty zaliczał, ale faktem było też to, że jeszcze nigdy nie zrobił tego bez wspomożenia się jakąś używką, i to raczej z sortu tych mocniejszych. Prawdopodobnie to magiczne polskie powietrze, o którym Karol ostatnio paplał. Jeżeli tak to tutaj wyglądało, nie dziwił się już tym wszystkim dziwacznym akcjom partnera i wszystkim specyficznym rozmyślaniom w guście tego, czy cyferki powinno się czytać czy raczej odcyfrowywać (wyjątkowo udany wywód, ale wygłoszony po polsku, około czwartej rano i w bardzo szybkim tempie, więc Niccolò zrozumiał tak piąte przez dziesiąte).

𝐏𝐑𝐀𝐄𝐃𝐈𝐔𝐌. 𝐥𝐢𝐩𝐢𝐧𝐢𝐧𝐢 𝐬𝐡𝐨𝐫𝐭 𝐧𝐨𝐯𝐞𝐥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz