[15]

298 18 28
                                    

Tego dnia blondyn postanowił nie iść do pracy, zabardzo boi się spojrzeć Taehyung'owi w oczy.

— Kuźwa Sunghoon oddawaj moje — do pokoju wparował rozwścieczony japończyk.

— Sunghoon'a nie ma, poszedł do sklepu — odpowiedział powstrzymując śmiech.

— Oh... Widziałeś gdzieś tutaj taką czarną koszulkę z Michael'em Jackson'em? — rozglądał się po pokoju.

— Nie, a co? — omało co nie wybuchł śmiechem. Widok na maksa wkurzonego czarno-włosego, który próbuje udawać spokojnego bardzo rozbawia blondyna.

— Sunghoon mi ją zajumał i nie chce oddać — wysapał i złożył ramiona na klatce piersiowej.

— Czekaj — otworzył szafę bruneta i po kilku sekundach wyjął koszulkę o, której mówił Japończyk.

— Dzięki Wielkie — uśmiechnął się i wyszedł z pokoju.

Po kilku minutach brunet wrócił do domu od razu witając się z nie śpiącym już blondynem.

— Idziemy dzisiaj na imprezkę — oznajmił, gdy przygotowywał śniadanie z blondynem.

— Okej — odpowiedział.

Blondyn miał ochotę się trochę wyluzować. Poszedł do łazienki i się przebrał, gdyż cały czas był w piżamie, którą dostał od Sunghoon'a. Brunet również dzisiaj pożyczył mu ubrania, które bardzo mu pasowały.

— Sunghoon nam też zrobisz? — zapytał.

— Heeseung, może sam sobie zrobisz? — wystawił mu język.

— Ale ty jesteś — wyjęczał i wyciągnął z szafki ramen, który zrobił dla siebie i Jake'a.

Blondyn zerknął na czat grupowy, na którym przychodziły mu powiadomienia.

Dance Bitch💅: Jestem w sklepie, chce ktoś coś do żarcia?

Angry Bird👹: Kup mi chipsy miodowe

Golden retriver🦮: Osrasz się tymi chipsami miodowymi

Angry Bird👹: Zamknij morde

Ramyeon Lover🍜: Nie mów tak do mojej żony!!!

Dance bitch💅: Idioci. Ktoś jeszcze coś chce?

Ramyeon Lover🍜: dokup mi Ramen

Dance bitch💅: Jesteście świadomi tego, że potem oddajecie mi hajs?

Angry Bird👹: Proponujesz to korzystamy, nic ci nie zapłacimy.

Odłożył komórkę i patrzył na Bruneta, który właśnie robi dla nich śniadanie. Ma wrażenie, że to wszystko, to sen i za chwilę się obudzi.

Skip Time

Pojechali Autem Sunghoon'a na miejsce imprezy. Weszli do środka i odziwo nie było tak dużo ludzi jak na każdych imprezach. Klub wręcz był prawie, że pusty.

— Wiem, że nie lubisz tłocznych miejsc — złapał chłopaka za rękę i pociągnął w stronę stolika.

— Widzę, że już dużo o mnie wiesz — zaśmiał się.

Po kilku minutach podszedł do nich jakiś chłopak.

— Co dla was? — usłyszeli znajomy głos.

Gdy obaj obrócili głowy w stronę chłopaka zobaczyli go. Jungkook'a. Blondyn lekko przestraszony patrzył na czarno-włosego.

- Nie spodziewałem się was tutaj - uśmiechnął się złośliwie.

- Twój widok jakoś nas nie cieszy - oznajmił brunet.

I don't need you||Sunsun † (1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz