Czemu moje miasteczko jest tak zapyziałe? Dwa budynki na krzyż, szkoła, biblioteka publiczna, no i mini sklep. Jedyny znak cywilizacji. Jeśli byłby taki ranking, który pokazywałby najbardziej nudne miasteczka w Anglii, moje było by na pierwszym miejscu, a przynajmniej w czołówce. Myślę o tym, pijąc strasznie drogą kawę w wcześniej wymienionego sklepu ( duża kawa za 7.50 ? Kto to wymyślił?) wyglądając rzeczy, na której warto by było zawiesić oko. Ale nic takiego nie dostrzegam. Szaro, droga, jedzie bus. I paczkomat. Czekam na nią, ale ona zawsze się spóźnia. Raz nawet pomyliła się co do dnia. Umówiłyśmy się na wtorek, a ona przyszła w środę w skazane miejsce z frustracją do mnie wydzwaniając "Gdzie ja jestem". Jest mega pokręcona. W końcu ją dostrzegam. Ma jak zawsze słuchawki w uszach, idzie bez czapki (zaraz o to ją ochrzanię) i w szarej kurtce. Jej króciutkie włosy nawet prawie nie sięgające ramion delikatnie falują na wietrze, a jej aż kruczo - czarne oczy nie patrzą w moją stronę. Mija mnie, na co ja się wydzieram:- Hej! Ziemia do Daphne! DAPHNE!!
Dopiero teraz leniwie się odwraca w moją stronę, machając rękami we wszystkie strony świata.
- No siema. Co tak stoisz? O Jezu, znów kawa? Ty kawocholiku! Fajny płaszcz. Dasz łyka? O fuj, niesłodzona?! Zaraz się pożygam, naprawdę. Nie dość że kawa samam w sobie obrzydliwa to jeszcze bez cukru. Jesteś sadystką dla samej siebie. No, i dla swoich kubków smakowych
Wdycham i patrzę na nią z politowaniem. - Bozia pieniędzy nie dała by czapkę zakupić? Zaś będziesz chora, i znów będzie " Nati, masz notatki z polskiego?" . Żadnych notatek nie dostaniesz, tylko czapkę pocztą. Daphne się śmieje
- I tak mi wyślesz bo będziesz... jak ty to mówisz? "Martwić się o moją edukację". Stara, nie złość się tak, bo złość szkodzi urodzie, chcesz być brzydką starą panną zamiast tylko starą panną?
- Sugerujesz że jestem tak ciemną masą że umrę jako dziewica?
- Sama to wywnioskowałaś , ja nic takiego nie powiedziałam
Robię jej kuśkańca w bok, a ona udaje że ją boli i się ugina krzycząc "ONA MNIE BIJE POMOCYY"
po czym wybucham śmiechem.
- To co, idziemy? Kiwam głową, i idziemy w kierunku przystanku autobusowego ***
Na słuchawkach mam "Yesterday" The Beatles, moje luźne spodnie z dziurami trochę falują od wiatru. Kremowa bluza i dżinsowa kurtka jednak były dobrym pomysłem, wcale nie jest tak ciepło, jak mi mówiła Natalie. Gwiżdżę, wchodzę na luzie do naszej ulubionej kawiarni, czuję piękny aromat Tiramisu.. z domieszką mięty. Siadam przy naszym stoliku i obserwuję. Kelnerka zza lady mnie lustruje wzrokiem. A, maseczka. No przecież. No i bingo, widzę Nati i Daphne, a Natalie już mnie wypatrzyła, i właśnie wbiega do kawiarni jak wariatka ( chociaż widziała mnie.. wczoraj?) i tuli sie do mnie jak małe dziecko.

CZYTASZ
Zanim znikniesz
HorrorTrójka przyjaciół z niewielkiej mieściny zna się od lat. Na początku zdaje się, że wszystko jest w porządku, ale w pewnym momencie dzieci z ich miasteczka zaczynają po prostu znikać. Główna bohaterka, Natalie ma problemy rodzinne, a mianowicie bar...