Rozdział 7

6 0 0
                                    

Dostałem kolejny szlaban wolałem już się nie sprzeciwiać ojcu. Będzie się wyżywać ma mnie bardziej niż zawsze. Nie chce mu się narażać.
Ojca ani matki nie było poszli pewnie pić bo jak innaczej. Pisałem z Karoliną cały czas. Lecz dziś miałem okropny dzień ojciec pierwsze co zrobił jak wstał przyszedł mnie pobić że nie zrobiłem obiadu byłem dość obolały.
Nie pisałem tego jej. Byłem w wielkiej chisteri. Poszłam do łazienki umyć twarz z łez. Na pralce leżało pudełeczko gdzie ojciec trzymał żyletki do golenia bez zawahania wziąłem jedną. Odpakowałem z papierka wziąłem do siebie do pokoju.
Usiadłem na łużku podwinęłem rękaw. I zacząłem robić kreski.
Jedną drugą trzecią czwartą piąta.
Czułem ten kojący ból i lecąca krew.
W tym momencie usłyszałem wchodzenie kogoś do domu ta ojciec wrucił. Szybko schowałem żyletkę i zakryłem rękawem rękę. Nie przemyslałem tego bo mam białą bluzkę odrazu stała się czerwona.
On wszedł mi do pokoju złapał mnie za przedramienie. Ja aż krzykłem z bólu. Ojciec szybko odkrył rany strasznie się zezłościł. Powiedział że przesadziłem i zwiększy mi rygor.
Uderzył mnie w twarz i popchnął przewróciłem się na podłogę. On ściągnął pasek i zaczął mnie nim bić gdzie popadnie. Zwijałem się z bólu na podłodze a on tylko powtarzał: co okaleczanie nie boli? A to boli? Krzyczał na mnie bez opamiętania bił pasem. Dostałem kilka razy po twarzy. Czułem że mam mnóstwo śladów na całym ciele.
Błagałem go żeby się uspokił. Nie słuchał. Poczym przestał. I zaczął mnie kopać strasznie to bolało. Wychodząc z pokoju powiedział że do momentu kiedy nie nauczę się chodzić jak w zegarku będę mieć coraz gorszy wpierdol. Po czym wyszedł...

Nieznajomy 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz