Rozdział 18

323 21 47
                                    

Rano obudziłam się leżąc na boku a Eddie był do mnie przytulony od tyłu tak, że robiłam właśnie za małą łyżeczkę. Poprawiłam się cofając biodra czując na moich pośladkach poranny wzwód chłopaka. Uśmiechnęłam się pod nosem gdy usłyszałam mruknięcie za uchem.

- No takie pobudki mogę mieć codziennie - powiedział zachrypnięty.

Chłopak odpowiedział mi tym samych napierając na mnie swoimi biodrami.

- Nie przyzwyczajaj się Munson - zaśmiałam się a gdy już chciałam się podnieć chłopak objął mnie swoimi ramionami i docisnął do siebie.

- Ty już się przyzwyczaiłaś także mnie tutaj nie pouczaj - sprostował rozbawiony.

- Spadaj to nie jest zależne ode mnie - ściągnęłam jego ręce ze swojego ciała podnosząc się z łóżka.

- Tak zdecydowanie dzisiejszą pobudkę zaliczam do udanych - usłyszałam głos chłopaka za plecami a gdy obróciłam się widziałam jego podstępny uśmieszek i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że prócz koszulki, która sięgała mi do pępka miałam jedynie ubrane majtki odsłaniające większość moich pośladków.

- Czemu ty zawsze musisz myśleć kutasem? - kręciłam głową z niedowierzaniem.

- Nie zawsze - skrzywił się - Dobra przy tobie zdarza mi się to często ale prowokujesz mnie dlatego - założył ręce na piersi po podniesieniu się z łóżka.

- Po porostu już wyjdź Eddie - wskazałam mu drzwi ręką zamykając oczy by nie spojrzeć na jego opięte bokserki z nabrzmiałą zawartością.

- Wiem, że chciałaś spojrzeć - przy mijaniu mnie zasadził mi siarczystego klapsa w pośladek śmiejąc się głośno.

- MUNSON ZABIJE CIĘ - zatrzasnęłam drzwi za wybiegającym chłopakiem.

Westchnęłam ciężko i dopiero teraz mogłam uśmiechnąć się z absurdalności tej sytuacji. Czy już do reszty postradałam zdrowe zmysły, że mi się to spodobało? Zabrałam się za przygotowywanie ubrań na imprezę. Przebrałam się jeszcze z piżamy w domowe ciuchy i wyszłam z pokoju niemalże wpadając na chłopaka który ubierał kurtkę jednocześnie myjąc zęby.

- Wychodzisz? - zmierzyłam go wzrokiem.

Pokiwał twierdząco głową lecąc do łazienki.

- Tak zapomniałem, że obiecałem Henry'emu pomóc przygotować wszytko. Także dam znać Robin żeby po ciebie wpadli i się spotkamy na miejscu - wyjrzał zza łazienki przeczesując włosy palcami - A poza tym Henry ma moje auto bo mu je pożyczyłem - wywrócił oczami - Jak wyglądam? - stanął przede mną obracając się.

Ciemno niebieskie poszarpane dżinsy podkreślały zgrabność jego nóg. Miał na sobie czarny t-shirt i na to flanelową koszulkę w kratę. Oprócz tego na górę założył jeszcze swoją skórzaną kurtkę.

- Ujdzie w tłumie - próbowałam powstrzymać uśmiech, który silił mi się na usta.

- Wiedziałem, że ci się spodoba - stanął przede mną - Do zobaczenia na miejscu w takim razie - zerknął na moje usta wprawiając mnie tym w osłupienie. Dodatkowo zapach jego perfum nie pomagał mi w myśleniu.

I Like It Heavy | Eddie Munson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz