Rozdział 8

330 21 87
                                    

- Odbijany! - Henry zaśmiał się w kierunku Munsona, który wywrócił oczami i ostatni raz spojrzał na mnie smutniejąc.

- Ty to masz wyczucie - rzuciłam do chłopaka z przekąsem.

Nie wiedziałam co się działo ale czułam się jak szmaciana lalka chodząc od jednego do drugiego. Co więcej w mojej głowie było coraz więcej wątpliwości co tak właściwie do kogo czułam. Potrzebowałam odpoczynku ale Henry nie chciał mi go dać za wszelką cenę przystawiając się do mnie. Po chwili tańca poczułam silną potrzebę pójścia do toalety więc nachyliłam się nad uchem chłopaka by zasygnalizować mu, że zaraz wrócę. Idąc w stronę ubikacji za zakrętem widziałam jakąś parkę obściskującą się przy toaletach, na którą jedynie przelotnie popatrzyłam spiesząc się. Przechodząc koło nich poczułam zapach znajomych perfum. Obróciłam się jeszcze raz i zobaczyłam jak od drobnej blondynki odsuwa się nikt inny jak Eddie ze zmieszaną miną. Wszytko stanęło a ja lustrowałam każdy element ich ciał. Chłopak miał położone ręce obok jej ramienia a drugą trzymał jej drobne biodro. Dziewczyna miała cudowny biały uśmiech, którym obdarowywała chłopaka. Ten opierając się o jej czoło kołysał się delikatnie lustrując dziewczynę od dołu do góry. Znów złączył ich usta zakrywając ich twarze za jego kurtyną włosów. Potrząsnęłam głową zamykając szybko drzwi od łazienki. Stanęłam przed lustrem i analizowałam to co zobaczyłam. Czyli to co się wydarzyło między nami nic nie znaczyło? Czy on po porostu oddziela uczucia od żądzy cielesnych? Może to jakaś jego dziewczyna? Nie wyglądała ani trochę jakby była w jego typie. Moja mina stawała się coraz bardziej skrzywiona a gniew opanowywał ciało. Nie wiedzieć czemu byłam najzwyczajniej w świcie zazdrosna. Nie powinnam być o czym doskonale wiedziałam. Po skorzystaniu z toalety i umyciu dłoni wyszłam szybko z powrotem tym razem zwracając uwagę parki.

- O Eddie! - udawałam, że dopiero teraz zobaczyłam, że tutaj jest - Widzisz jednak masz branie - powiedziałam przez zęby klepiąc go po ramieniu.

Widziałam na jego twarzy grymas niezadowolenia jak zobaczył moją osobę. Ja jednak z szerokim uśmiechem ruszyłam z powrotem na parkiet gdzie czekał na mnie Henry. Doskonale wiedząc, że chłopak mnie obserwuje zarzuciłam ręce na szyi blondyna wpijając się w jego usta. Alkohol dział na mnie na tyle mocno, że nie myślałam o konsekwencji tego co właśnie robiłam. Chłopak od razu oddał mi go przyciskając mocniej do siebie. To był pocałunek pełen sprzecznych emocji. Z jednej strony czułam ulgę bo już jakiś czas chciałam go podświadomie pocałować a z drugiej strony zawód, że zrobiłam to w takich okolicznościach. Rozszerzając usta chłopak wprowadził język nieśmiało zapraszając mnie by pogłębić nasz pocałunek. Ocierające się o siebie języki walczyły wręcz o dominację a moje dłonie powędrowały we włosy chłopka. Oderwaliśmy się od siebie wyrównując oddech.

- Chodźmy stąd - uśmiechnął się szeroko biorąc moją dłoń.

Obróciłam się ostatni raz widząc jak Eddie stał ze zniesmaczonym wyrazem twarzy i założonymi rękoma patrząc w naszym kierunku. Wyszliśmy z baru a chłopak zaprowadził mnie do swojego auta. Nie podobała mi się perspektywa podróży z kompletnie pijanym chłopakiem ale siedziałam właśnie wbijając wzrok w tapicerkę podważając racjonalność podjęcia tej decyzji.

- Nie martw się mieszkam bardzo blisko. Nic nam nie będzie - rzucił kładąc rękę na mojej dłoni.

Faktycznie przejechaliśmy dosłownie kawałek i chłopak już parkował auto pod skromnym domkiem wysiadając w pośpiechu. Zaprowadził mnie do mieszkania a gdy znaleźliśmy się w środku objął mnie ramionami.

I Like It Heavy | Eddie Munson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz