Droga Zwiadowcy 2

36 5 5
                                    

Rozdział 5

Naprawdę Niezła  

Rano Liva obudziła się wyspana i zdeterminowana do nieokazywania emocji.

Bądź nie poruszona -pomyślała.

Maddie za to miał głowę pełną wątpliwości co do dziewczyny.
Wydawała się taka opanowana i posłuszna.
Jednak prawie się popłakała wczoraj.  
Maddie obudziła Live, poleciła się jej ubrać.
Zajęły się robieniem śniadania.
Śniadanie zjadły w ciszy.  
Maddie znowu czuła się jak uczennica, która aż sięwierci, żeby coś powiedzieć.  
przecież to Liva powinna mówić.  

-A może zagram w jej grę-pomyślała Maddie.  

-Livo trenuj, ja jadę na ważną rozmowę, nie będzie mnie 2-3 godziny.  

-Dobrze mentorko- odpowiedziała dziewczyna pozbawionym emocji tonem.

Gry Maddie wyszła, Liva była ciekawa, gdzie i do kogo idzie na rozmowę, więc postanowiła ją śledzić.
Wzięła swój płaszcz i buty z miękkiej skóry.
Poleciła Teanie zostać w domu.
Szła cicho za Maddie. Pod butem Livy trzasnęła cienka gałązka.  
Dziewczyna opanowała chęć ucieczki i nawet nie drgnęła.  
Maddie obróciła się powoli. Jej wzrok przyciągną głaz obok ścieżki.
Wcześniej go tam nie było. Powoli do niego podeszła wyciągając saksę.
wyciągnęła rękę i dotknęła głazu. Poczuła pod palcami materiał peleryny.  
Rozchyliła płaszcz zobaczyła pod nim Livę z saksą w ręce.

-Co ty tu robisz?
Ćwiczę.

-Co?

-podkradnie się.

-To ci się nie udało.

-Wiem.

-Wróć na polne i ćwicz strzelanie z łuku.

-Oczywiście- odpowiedziała Liva i odwróciła się.

Maddie chwyciła ją za ramię.
Dziewczyna odruchowo się wzdrygnęła.  

-Co jeszcze? -zapytała

-Chcę ci jeszcze powiedzieć, że dobrze sobie radzisz.

Na twarzy Livy pojawił się cień uśmiechu.
Jednak zaraz potem znikł i Maddie nie była pewna czy w końcu na niej był.

-Mogę już iść? -zapytała uczennica.

-Tak. - Odpowiedziała zamyślona Mentorka  

Maddie przestała widzieć Livę po kilku sekundach dziewczyna była naprawdę dobra.

Rozdział 6

Rozmowa o Livie  

Gdy Maddie doszła do zamku Redmond, gdzie obecnie przebywał Will,
Liva ćwiczyła strzelanie z łuku.
Maddie przeszła przez bramę pozdrawiając wartowników przy bramie.
Maddie poszła do Kanclerza i zapukała do drzwi.
Proszę- dobiegł do niej głos kanclerza

Maddie weszła do gabinetu kanclerza i zapytała się  

-Dzień dobry, gdzie znajdę zwiadowcę Willa?

-Witaj zwiadowczyni. Zwiadowca Will ma pokój na trzecim piętrze pierwsze drzwi na prawo.

-Dziękuję, dowiedzenia.

Maddie weszła Cicho na trzecie piętro.
Z za drzwi dobiegała przytłumiona rozmowa.
Zapukała do pierwszych drzwi na prawo.
Rozmowa się urwała Maddie usłyszała proszę.
Maddie otworzyła drzwi zobaczyła Halta i Willa siedzących w fotelach przy kominku.

-Co cię do nas sprowadza zapytał Will oficjalnym tonem  

-Przecież doskonale wiesz Will

-Poczekaj niech pomyślę-odpowiedział Will porzucając oficjalny ton.

-A, już wiem! Miałaś mi opowiedzieć, jak radzi sobie twoja uczennica.

Nie wiedziałam, że chorujesz na zaniki pamięci. -Zapytała niewinnym tonem Maddie  
Will roześmiał się.

-to przez ten stres, czy czegoś sobie nie zrobicie w wielkim świecie.

-Brakowało mi tego. Moja uczennica się nie śmieje jest strasznie poważna. Ale pije kawę z miodem.

-Łał ty tego nie robiłaś- powiedział Will

-Ty też -dodał Halt.-Czuję, że się z nią polubię.  
-Will mógłbyś przyjść do nas jutro? Chcę żebyś zobaczył jak Liva sobie radzi. - zapytała Maddie

Gdy Maddie po godzinie wróciła do domu nigdzie nie mogła znaleźć Livy
- gdzie ty jesteś Livo?- zapytała retorycznie

Dramatopisarka

Droga ZwiadowcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz