You and me, always forever.

5 0 0
                                    

Hyunjin nie mógł spać, dopiero koło godziny piątej udało mu się w spokoju zasnąć. Martwił się strasznie o , który był w szpitalu, na szczęście wspierał go Chan i Seungmin u których pomieszkiwał, gdy zabrano jego pieguska na intensywną terapię. Chan codziennie starał się jak mógł, by Hyunjin już kompletnie się nie załamał. Co rano robił mu śniadanie, a Minnie kawę, chłopak Chana również martwił się o swojego przyjaciela, cała trójka odwiedzała go codziennie, Hyunjin zostawał u blondyna tak długo, dopóki nie zasnął. Dziś akurat był taki dzień, gdy nie mogli go zobaczyć, Chłopak Felixa ciągle płakał, modlił się by wyzdrowiał i żeby mógł jak dawniej, zasnąć przytulając swoją małą słodką kuleczkę. Nastała godzina 12, Hyunjin dalej czasami zrywał się z łóżka, gdy nie czuł blondyna obok siebie, jednak po chwili starał się być dobrej myśli, zszedł na dół do kuchni.

Seungmin: Oh.. H-Hyun! akurat wstałeś na obiad.. - Minnie uśmiechnął się do niego miło - Siadaj, Channie zaraz przyjdzie..

Hyunjin: Ch-Chyba długo spałem.. wreszcie się udało.. - próbował lekko zażartować, lecz jego smutny ton mu na to nie pozwalał, Hyun był dosłownie chodzącą depresją co wcale nie dziwiło jego przyjaciół, Felix był dla niego całym światem.

Seungmin: Cieszę się.. umm.. - odwrócił się na chwilę do niego - Ch-Chcesz zupy...? A-Albo.. może chcesz poroz-mawiać..? - Czarnowłosy naprawdę starał się go wspierać ale nie wiedział jak, mało rozmawiał z Hyunjinem i prawie nic o nim nie wiedział.

Hyunjin: Ch-Chętnie.. i.. n-nie trzeba... j-jakoś sobie radzę.. - próbował uśmiechnąć się do chłopaka, lecz było mu naprawdę trudno, Minnie to rozumiał i szybko wrócił do garnka z zupą, po chwili nalał mu trochę i postawił przed nim.

Seungmin: S-Smacznego! - posłał mu ciepły uśmiech by może poczuł sie lepiej.

Hyunjin skinął głową i zaczął jeść zupę, doceniał bardzo pomoc z ich strony lecz nie umiał tego pokazać. Po paru minutach, Chan wszedł do kuchni z zakupami, uśmiechnął się gdy zobaczył Hyunjina i przy nim usiadł.

Chan: Wyspałeś się Hyun..? wyglądasz lepiej niż zawsze.. - uśmiechnął się tak ciepło, że Hyunjin poczuł to aż w sobie.

Hyunjin: W m-miarę... - zerknął na torbę zakupów którą przed chwilą przyniósł brunet - C-Co tam masz..? - wziął kolejną łyżkę zupy, uśmiechając bardzo lekko, bo zupa Minniego bardzo mu smakowała.

Chan: aa.. pomyślałem... żebyśmy może obejrzeli jakiś film wieczorem..? Musisz się troszeczkę odciąć od problemów Hyunjin.. - pogłaskał go po ramieniu, po chwili lekko je klepiąc

Hyunjin: D-dziękuje Chan.. ii.. Minnie... za pyszną zupę.. - przełamał się uśmiechając się wdzięcznie.

Chan uśmiechnął się szeroko. Do wieczora starał sie razem ze swoim ukochanym umilić czas Hyunjinowi, który na chwilę zapomniał o przykrościach i nawet się szczerze uśmiechał. Gdy nastał wieczór, położyli się we trójkę na łóżku, Chan odpalił film. Przy końcu pozostała dwójka już przysypiała, brunet na nich zerknął i się uśmiechnął, wyłączył film i przykrył swoich "podopiecznych", przytulając ich obu, w końcu zasnęli we trójkę.

Rano

O szóstej, telefon Hyunjina zaczął dzwonić, szybko sie zerwał się by odebrać, nie dzwonił do niego nikt, poza Felixem, bądź jego lekarzem, Chan i Minnie szybko się obudzili, brunet na wszelki szybko go objął. Po paru minutach Hyunjin szybko wstał ze szklankami w oczach.

bakaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz