11.

89 11 9
                                    

Schlatt wytłumaczył zdziwionej Lizzy, dlaczego weszliśmy razem do gabinetu. Schlatt jako pierwszy usiadł na krześle. Pielęgniarka wbiła mu szpilkę w ręke i pobrała mu krew. Zdziwiłem się, że Schlatt wogule nie wykrzywił się z bólu. Kiedy była moja kolej, wystraszyłem się i przytuliłem się do Schlatta. Schlatt wziął mnie na kolana, uspokając mnie i wziął moją rękę by pani Lizzy mogła wbić mi igłę. Gdy wbiła mi igłę w moją rękę poleciało mi kilka łez, a Schlatt przytulił mnie mocniej. Gdy Lizzy skończyła, Schlatt wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego biura, gdzie położył mnie na kanapie i zasnąłem. Schlatt uśmiechnąl sie i przytulił mnie lekko.

🌹

Gdy obudziłem się, zobaczyłem Schlatta, który jak zawsze pisał jakieś papiery. Spojżał na mnie i uśmiechnął się.
- O obudziłeś się - powiedział - Możesz wracać do swojej pracy, a za pół godziny zrobisz sobie okienko.
Wstałem na równe nogi i kiwnąłem głową. Schlatt wrócił do pracy, a ja poszedłem do studia, gdzie czekała na mnie Victoria. Jak zawszę tatuowałem różne tatuarze na członkach mafii, dopuki nie wybiła godzina mojego upragnionego okienka. Zmęczony poszedłem do kuchni, by napić się czegoś. Gdy nalewałem sobie wody, wszedł jeden z ochroniarzy Schlatta, Noah. Nie zwrociłem na niego uwagi, ale zaczął się dziwnie do mnie przysuwać. Nagle Noah uśmiechnął się dziwnie i zaczął gładzić mnie po biodrach. Wystraszony chciałem się przesunąć, ale nie mogłem, bo Noah trzymał mnie mocno za biodra. Gdy mnie macał nie zauważyłem, że drugą ręką zamyka drzwi od kuchni na klucz. Nie byłem też tego świadomy, że zaraz miało rozpetać się piekło. Noah siłą zaczał mnie rozbierać, nawet moje wyrywanie się nie pomogło.
- Spokojnie słodziutki - powiedział przygryzając lekko dolną wargę - Wiesz że, jesteś bardzo piękny nago?
Poczułem dreszcz. Nienawidziłem tych słow wypowiadanych z obcych ust. Gdy Noah rozebrał mnie po całości, wszedł powoli we mnie, poruszając się we mnie. Nie wytrzymałem i zacząłem krzyczeć z bólu. Noah wogule nie przejmowal się tym i zaczął przyszpieszać. Nagle nachylił się nade mną i pocałował. Widząc jego wyraz twarzy wiedzialem, ze robi to specialnie by zdławić moje krzyki. Zacząłem ruszać głową, wyrywając sie z pocalunku. Noah zaśmiał się i wyszedł ze mnie.
- A oto twoja nagroda słodziutki - powiedział bryzgając na moje plecy białą mazią. Chciało mi się żygać na ten widok. Noah zostawił mnie całego spłakanego i trzęsącego się na podlodze, wychodząc. Schlatt, który zapewnie mnie szukał, wszedł do kuchni i popatrzył na mnie przerażony.
- Kurwa Quack, kto ci to zrobił - powiedział zaniepokojony, usadowując mnie na blacie. - Moje biedne maleństwo
Nie odpowiedziałem. Schlatt dał mi swoją bluzę, żebym nie był „nagi". Wziął mnie na ręce i zwołał cała mafie na głowny hol. Gdy wszyscy zebrali się wokół Schlatta, postawił mnie na ziemi.
- Kto kurwa zgwałcił Quackitiego?! - krzyknął z wielką agresją w głosie. - Ten ktory wyjdzie, ominie karę śmierci.
Nagle z koła ludzi wystąpił Noah. Schlatt zmarszczył brwi, a wszyscy byli zszokowani i zaczeli szeptac miedzy sobą.
- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytał Noah'a.
- To jego wina! - krzyknął wskazując na mnje palcem. - On mnie zachecił do tego!
Gdy uslyszałem jakie kłamstwa wypowiedział, rozpłakałem się mocniej. Schlatt zaczął się kłocic z Noahem, dopuki nie doszło so bitki. Gdy skończyli Schlatt był cały poobijany i lała mu się krew z nosa, a  Noah ledwo co umiał ustać na własnych nogach.
- Usuń znak i odejdz z mafii - powiedział wycierając krew z nosa, a Noah bezsłowa ruszył do wyjścia. Schlatt przytulil mnie i pogłaskał po głowie.
- Nikt nie ma prawa dotknąc Quackitiego bez jego pozwolenia. - powiedzial kierując wzrok na innych. - Rozejść się.
Wszyscy przerażeni i szeptający miedzy sobą wrocili do swoich spraw, a Schlatt wziął mnie na ręce i zaprowadził do pielęgniarki.

Until It Doesn't Hurt • Schlatt x QuackityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz