1. Tajemniczy, nonszalancki nieznajomy

672 7 1
                                    

Siedziałaś w poczekalni niewielkiej przychodni, czekając na swoją kolej. Była sobota, zegar na ścianie wskazywał kilka minut po dziewiętnastej. Nie znosiłaś takich momentów. Widok białych ścian i zapach środka dezynfekującego zawsze wywoływały w tobie nieprzyjemne dreszcze. Szczepienia, badania, jakiekolwiek wizyty u lekarza - to wszystko budziło w tobie niechęć graniczącą z lękiem. Chciałaś, by było już po wszystkim.

Przychodnia, choć mała, była znana z profesjonalizmu. Pracował tu tylko jeden lekarz, ale cieszył się doskonałą opinią. To jednak niewiele zmieniało - dla ciebie każda wizyta była stresująca.

Starając się zająć czymś myśli, sięgnęłaś po telefon. Przewijałaś zdjęcia na Instagramie i oglądałaś krótkie filmiki na TikToku, a w twoich ulubionych, białych, nausznych słuchawkach cicho grała muzyka. Mimo to nie mogłaś skupić się na niczym. Twoja uwaga, wbrew twojej woli, co chwilę uciekała w kierunku chłopaka stojącego kilka metrów dalej.

Byliście jedynymi pacjentami zapisanymi na tę godzinę. Cisza panująca w poczekalni była wręcz przytłaczająca, jakby potęgowała twoje zmieszanie. Ukryta za ekranem telefonu, kątem oka zaczęłaś mu się przyglądać.

Był ubrany w szare dresy, czarne trampki i dopasowaną, białą bluzkę, która podkreślała jego sylwetkę - smukłą, ale wyraźnie wysportowaną. Posiadał jasne, blond włosy, które opadały na czoło w pozornym nieładzie, jakby celowo pozostawione w ten sposób. Jego twarz, choć skupiona na telefonie, emanowała spokojem i pewnością siebie, ale to oczy - duże, niebieskie i niemal hipnotyzujące - przyciągały twoje spojrzenie. Nawet teraz, gdy były wpatrzone w ekran, miały w sobie coś, co trudno było zignorować.

„Dlaczego, na miłość boską, musi wyglądać aż tak dobrze?" - pomyślałaś, czując, jak twoje serce zaczyna bić odrobinę szybciej. Starałaś się zdusić w sobie to dziwne uczucie, tłumacząc je czystą przypadkowością.

''Uspokój się, Y/n, to tylko chłopak"- przemówiłaś do siebie w myślach. - "Nie jest wcale taki wyjątkowy. Widziałam lepszych". - Choć w duchu sama nie byłaś przekonana, czy to prawda.

Jednak coś w nim sprawiało, że nie potrafiłaś całkowicie go zignorować. Może to była ta nonszalancja, z jaką się poruszał? A może kontrast między swobodnym strojem a jego wyrazistą urodą?

„Nie, co ja sobie wyobrażam? Nawet go nie znam!" - skarciłaś się w duchu, próbując skupić się z powrotem na TikToku.

Ale w głowie już kiełkowała inna myśl, cichsza, ale nie mniej uporczywa: „Może jednak warto byłoby go poznać?"

Szybko potrząsnęłaś głową, odpędzając tę myśl. To był absurd. Przecież nie przychodzi się do przychodni, by wdawać się w rozmowy z obcymi, a na badania. Mimo twoich protestów coś w tobie szeptało, że być może ten wieczór nie skończy się tak, jak to sobie wyobrażałaś.

Imagine Love on the Edge of DangerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz