- Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłaś. - Zaśmiała się Jade, kiedy skończyłam opowiadać jej o historii skoku na bungee. Dobrze było być z powrotem w domu, o ile mogłam to tak nazwać, i móc z nią porozmawiać. Mimo, że kilka dni temu byłam na nią zła, to fajnie było znów spędzać z nią czas. Siedziałyśmy w tej samej kawiarni co na początku roku, jedząc chyba wszystkie możliwe ciasta, które były w menu i śmiejąc się głośno z różnych rzeczy, przez co niektórzy przypatrywali się nam jakby mieli wątpliwości czy nie uciekłyśmy z psychiatryka.
- Ja też nie. - Odparłam wpychając do ust kolejną porcję bananowego przysmaku. - Nie polecam.
- To musiało być romantyczne, no wiesz. - Poruszyła wymownie brwiami, wywróciłam oczami.
- Wcale nie było, prawie tam zeszłam ze strachu.
Jade uśmiechnęła się wymownie i napiła herbaty, w tym samym momencie ktoś zapukał do okna, a dziewczyna zakrztusiła się widząc po drugiej stronie Dylana, Iana i Jai'a.
- Pomachaj chociaż. - Nakazałam kopiąc ją pod stołem.
- Pomachaj chociaż. - Przedrzeźniała mnie nawiązując do tego, że wśród chłopców był też Jai. Prychnęłam obojętnie i wróciłam do jedzenia. Chwilę potem koło naszego stolika znaleźli się sprawcy zamieszania.
- Dawno cię nie widziałem, Hails. Jak tam romantyczny czas spędzony z naszym Lukey'em?
Odezwał się Dylan przysuwając sobie krzesło od innego stolika i usiadł na nim.
- Okej miło, że pytasz. - Posłałam mu słodki uśmiech, wmieszawszy w moją wypowiedź trochę sarkazmu i powróciłam do jedzenia.
- Co powiecie na imprezę dzisiaj wieczorem? - Zaproponował Jai, on opierał się o krzesełko Jade i przyglądał mi się, ale inaczej niż zwykle.
Nie odpowiedziałam, ani trochę nie chciałam latać po klubach.
- Znowu? Nie macie żadnych innych pomysłów na spędzanie czasu tylko ciągłe imprezy? - Wywróciła oczami Jade, jakby czytając mi w myślach.
- Niby jak chcesz inaczej spędzać czas?- Zapytał Jai naśladując jej wysoki ton głosu, przechyliła głowę do tyłu i popatrzyła na niego sceptycznie, powstrzymując się jednak od komentarza.
- Wieczór filmowy? - Rzuciłam byle jakim pomysłem, pierwszym, który wpadł mi do głowy.
- Jesteś w podstawówce czy jak? - Prychnął Dylan z niewiadomych przyczyn zarzucając ramię na moje barki. Nigdy nie robił takich rzeczy, ale zlekceważyłam to. Wzruszyłam ramionami wciąż większą uwagę przywiązując do jedzenia niż do nich.
- Mi pasuje. - Poparł mnie Ian, uśmiechnęłam się do niego, a on to odwzajemnił.
- Okej, ale ja wybieram film. - Westchnął Jai, pokiwałam głową na zgodę i odsunęłam od siebie pusty talerzyk.
- U kogo? - Zagadnęła Jade.
- Możemy u nas. - Zaproponował Jaidon, wymieniając porozumiewawcze spojrzenie z Dylanem.
- Co z Luke'iem? - Szturchnął mnie blondyn, popatrzyłam w jego błyszczące niebieskie oczy.
- Jak wrócę to spytam, właściwie to nawet nie wiem gdzie on jest.
Powiedziałam zakładając kosmyk moich ciemnych włosów za ucho.
- Okej, dziewczyny... My już się zbieramy. - Ian jako pierwszy wstał od stołu.
- Ja właściwie też muszę iść, obiecałam Danny'emu, że do niego wpadnę. - Oznajmiła Jade, jej słowa przypomniały mi o naszym małym problemie i konflikcie nim spowodowanym, ale postanowiłam odłożyć to na inny dzień. Posłałam jej tylko zmartwione, ostrzegawcze spojrzenie, a ona zrozumiała, bo uśmiechnęła się uspokajająco do mnie.
CZYTASZ
Pokój 1943 ✔
Fanfiction"Złamani ludzie kochają najbardziej, bo kochają wszystkim co mają" W TRAKCIE KOREKTY~~ 11022017