Cicha muzyka płynęła z radia białego BMW XM towarzysząc tym samym ciszy, pomiędzy dwójką mężczyzn. Jeden zaciskał dwoje długie palce na kierownicy, podczas gdy drugi zawzięcie sprawdzał coś na swoim telefonie. Taehyung naprawdę zdawał się nie być w nastroju na jakiekolwiek jazdy po nowo otwartych restauracjach, ale odkąd kilka dni temu ich znajoma wyrzuciła post z promocją nowej, otwartej niedaleko wytwórni Namjoon nie dawał mu spokoju. Yoongiego zostawił w spokoju, bo wiedział cholera, że Min się nie zgodzi, a Taehyung był bardziej uległy i oto w ten sposób znaleźli się w jego aucie, jadąc na jedzonko.
— Wiesz, wydaje mi się że kojarzę skądś tego gościa — mruknął Namjoon, gdy znalazł coś na swoim telefonie, kiedy zatrzymali się na czerwonym świetle. — Znalazłem niby profil brata Jisoo i kurwa, jestem pewien że skądś kojarzę tą twarz.
Taehyung wywrócił oczami, wzdychając i odwrócił głowę w kierunku przyjaciela unosząc prawą brew do góry.
— Kojarzysz go, bo może dlatego że jest bratem Jisoo? - odpowiedział, jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie. — Pewnie pokazała nam jego zdjęcie kiedyś i dlatego go kojarzysz — mruknął, naciskając na gaz kiedy światło zmieniło się na zielone.
— Nie wiem. To bardzo możliwe — wymamrotał starszy Kim, gryząc swoją wargę.
Taehyung już nie odpowiedział wzdychając jednak ciężko i resztę drogi przemilczeli. Głównie dlatego, że młodszy nie miał ochoty na rozmowy. Odkąd wrócił do Korei miał urwanie głowy. Nie spodziewał się, że powrót przyniesie mu tyle obowiązków. Namjoon z Yoongim wymyślili sobie koncert w Seulu, jego menadżerka ciągle załatwiała mu nowe sesje, a on nie miał czasu na wzięcie głębszego oddechu. Dlatego nikogo nie powinno dziwić, że po pracy chciał wrócić do domu, a nie jeździć po jakiś gównianych restauracjach. Jednak był głodny i to stało się kartą przetargową starszego mężczyzny, więc nie miał innego wyjścia, niż się zgodzić.
Niedługo potem zaparkował swój samochód przed restauracją na rogu. Znajdowała się ona w białym budynku z dodatkami czerni, wokół okien. Nad drzwiami znajdował się neonowy świecący napis Best Jinggukie, co skomentował cichym śmiechem Namjoon. Miejsce nie było za duże, ale miało pewnego rodzaju urok. Kiedy weszli do środka uderzyły w nich jasne kolory, pomieszczenie wyciągnięte niczym z lat osiemdziesiątych pomieszane z nowoczesnością. Stoliki stały od siebie w pewnej odległości, aby dać klientom swego rodzaju prywatność. Taehyung dałby sobie uciąć rękę, że w rogu dostrzegł nawet szafę grającą! Ruszył w kierunku baru, za którym stał wyroki barczysty czarnowłosy mężczyzna, który z uśmiechem wyganiał kogoś na zaplecze. Odwrócił się i rozszerzył szeroko oczy, po chwili maskując się kaszlem.
— Witam serdecznie w Best Jinggukie! - powiedział, posyłając im swój czarujący uśmiech. — Nazywam się Kim Seokjin, w czym mogę pomóc? — spytał, a Namjoon klepnął Taehyunga w plecy sprawiając, że podskoczył i spojrzał niezrozumiale na przyjaciela wyglądającego na wybitego z rytmu.
YOU ARE READING
young love | taekook
Fanfiction[🐢] zakończone ✏︎ Taehyung upadł pierwszy, Jeongguk upadł mocniej, a Taehyung odszedł. czyli Jeon Jeongguk i Kim Taehyung mieli tworzyć idealną wspólną przyszłość, ale nie wszystko poszło zgodnie z planem. tags; ꒰ social media, mpreg! smut...