Zaczynam obsługiwać klientów i co chwilę spoglądam za okno na Harry'ego i Darcy.
Chłopak pije kawę i siedzi na ławce, a mała biega wokół niego i zbiera różne kwiatki. Wygląda to naprawdę słodko i przechodzący mogliby pomyśleć, że to jej tata.
Po kilku minutach do kawiarni wchodzi Harry i wyrzuca papierowy kubek do kosza, niosąc na rękach Darcy. Widzę jak bawi się jego lokami, a na jej twarzy widnieje szeroki uśmiech.
- Była grzeczna - mówi Harry i odstawia ją na ziemię.
- To dobrze - uśmiecham się i gestem ręki pokazuję Darcy, by do mnie podeszła.
Biorę ją sobie na ręce i spoglądam na Harry'ego, który jest trochę zmieszany zaistniałą sytuacją.
- Miło było Cię znowu zobaczyć. I miło było poznać Darcy - puszcza oczko do małej i idzie w stronę drzwi - Do zobaczenia.
- Cześć - macham mu na pożegnanie i głęboko wzdycham.
Co jeszcze spotka mnie w Londynie?
- Lubię Harry'ego - mówi nagle Darcy - Jest fajny i ma bardzo ładne loki.
Szeroko się uśmiecham na myśl, że Darcy złożyła tak piękne i długie zdanie. Od zawsze była inteligentnym dzieckiem i wszystkiego uczyła się szybciej, ale to, że w wieku 3 lat potrafi tak dokładnie składać zdania cieszy mnie jeszcze bardziej.
- Tak, ma bardzo ładne loki - chichoczę i zauważam jak do kawiarni wchodzi Niall z kilkoma kartonami.
- Mam podobne - mówi, a ja kiwam głową i zdobywam się na uśmiech.
- Tak.. masz - bełkoczę i idę w stronę blondyna - Pomóc?
- Oh, jeśli byś mogła - śmieje się i podaje mi jeden duży karton.
Zanosimy wszystko na zaplecze i zaczynamy rozpakowywanie.
- Mówiłaś coś o czekoladowych babeczkach - wspomina Niall.
- Mogę je robić - uśmiecham się i wyciągam z kartonu kilka paczek mąki i cukru.
- Byłoby świetnie, bo nie mamy dużo słodyczy w naszej ofercie, a ludzie często się o to upominają.
- Babeczki na pewno im zasmakują, bo są przepyszne- chwalę się i z Niall'em zaczynamy się śmiać.
Po wypakowaniu kilku kartonów produktów, mogę w końcu odpocząć i iść do domu. Postanowiliśmy z Niall'em, że od jutra zajmę się babeczkami i zobaczymy co z tego wyjdzie.
- Co Ty na to, że odwiedzimy dziś babcię? - pytam i ciągnę Darcy za rączkę.
Jest bardzo zmęczona i rozumiem ją. Musiała siedzieć w kawiarni w jednym miejscu przez kilka godzin, a ona jest raczej zwariowanym dzieckiem i wolałaby się bawić.
- Dobrze - mówi, a ja odpinam jej płaszczyk do połowy, bo zrobiło się gorąco.
Mamy maj, a temperatury w Londynie przekraczają 20 stopni, co bardzo mnie dziwi. Myślałam, że będzie tu bardziej pochmurno i deszczowo, a jednak pogoda nie jest taka zła.
Spacer zajmuje nam 35 minut i po chwili jesteśmy już pod domkiem mojej mamy. Mieszka sama, jednak wspominała mi coś o tajemniczym Robin'ie, który często ją odwiedza. Cieszę się, że jest szczęśliwa.
CZYTASZ
My princess || Harry Styles [PL]
FanfictionCo jeśli ojciec dziecka ucieka i zostawia Cię samą? Dałabyś radę wychowywać dziecko samotnie? A co jeśli on wróci.. po kilku latach?