Jedyna osoba, której w pełni ufam.

506 49 3
                                    

-Niall, możesz się już pakować! Jedziemy do Anglii- pisnęłam ze szczęścia

-Um jest mały problem...- moje serce stanęło, bałam się tego co mi zaraz powie...

-Wiesz... Nie wiem czy zasnę bez ciebie u mojego boku- powiedział to tak, jakby mówił o jakiejś groźnej chorobie. Miałam ochotę go zatłuc, ponieważ wystraszył mnie.

-Idioto... Myślałam, że coś się stało poważnego...- mruknęłam, otwierając drzwi do mojej garderoby, z której miałam zamiar wyjąć walizkę.

-Ale to jest poważne...- usłyszałam szlochanie po drugiej stronie, ale wiedziałam, że udaje.

-Od jutra będziesz miał mnie na co dzień- zaśmiałam się i zaczęłam pakować rzeczy, które były najodpowiedniejsze do mojej "przeprowadzki".

-No i trzeba było tak od razu- odpowiedział -Czekaj chcę cię zobaczyć, zadzwonię do ciebie na WhatsApp.- chłopak rozłączył się następnie zadzwonił przez aplikacje w iPhonie. Kiedy odebrałam twarz chłopaka była pokazana na całym ekranie telefonu. Położyłam urządzenie na półce, Niall mógł mnie widzieć teraz całą, po chwili on zrobił to samo. Jak się okazało był w samych bokserkach. Cóż, był to nieziemski widok więc postanowiłam zrobić screena. Kiedy zobaczyłam zdjęcie zaczęłam się śmiać. Niall stał z rękami na biodrach i patrzył w bok, było to jednocześnie seksowne jak i śmieszne. Oboje zaczęliśmy się pakować, rozmawialiśmy też o tym jak będzie wyglądać nasze życie w Anglii. Nagle usłyszałam czyjś płacz, dochodzący z mojego pokoju.

-Zaraz wrócę- oznajmiłam i poszłam do sypialni, gdzie na łóżku siedziała moja siostra i płakała. -Wszystko w porządku?- spytałam siadając obok niej. Dziewczyna od razu się we mnie wtuliła i zaczęła jeszcze głośniej płakać.

-Nie zostawiaj mnie tu samej- poprosiła

-Przecież nie jesteś sama... Jest tutaj babcia- pogłaskałam ją po głowie -Po za tym, kiedyś na pewno wrócę tutaj- zapewniłam ją

-Będziesz do mnie dzwonić?- spytała

-Oczywiście, jeżeli chcesz możesz mi pomóc się pakować, a potem możesz ze mną spać- zaproponowałam jej, na co się zgodziła. Wróciłam z Aną do garderoby, kiedy Niall zobaczył dziewczynę od razu ubrał na siebie jakieś dresy, na szczęście ona nie zauważyła telefonu na komodzie.

-Niall to jest moja siostra Anastazja- przedstawiłam ją -To mój chłopak Niall- powiedziałam do mojej siostry i pokazałam na iPhona, dziewczynka uśmiechnęła się do niego i pomachała, a on jej odmachał.

-Wiesz... Może zadzwonię do ciebie później- podszedł do telefonu, ja także to zrobiłam, później pożegnaliśmy się i Niall się rozłączył.

-To jest ten chłopak z gazet?- spytała Anastajza, a ja skinęłam głową -Wiesz, że chodzisz z wrogiem naszego królestwa?-

-On nie jest naszym wrogiem... Chcieliśmy razem złączyć królestwo i sprawić, że Armatur powróci.- wytłumaczyłam

-Wiesz, że jak wrócisz do Anglii to nic z tego nie będzie- zauważyła, a ja zatrzymałam się w miejscu. -A kiedy wrócisz, możesz nie być już w kolejce do tronu- dodała

-Ale ja nie chcę tam wyjechać na zawsze... Chcę zrobić sobie po prostu takie małe wakacje- powiedziałam

-Mi tego nie mów tylko babci- kiedy to powiedziała, wyszłam z pokoju i udałam się do sypialni babci, zapukałam, a kiedy usłyszałam "proszę" weszłam.

-Och, to ty- wstała z łóżka i podeszła do swojej małej biblioteczki, by wybrać jakąś książkę do snu.

-Chciałam z tobą porozmawiać- zaczęłam -Przepraszam, że nie powiedziałam ci o Niallu, ale bałam się, że zabronisz się mi z nim widywać, a to jest jedyna osoba, której w pełni ufam i nie jest moją rodziną... Nigdy nie miałam prawdziwego przyjaciela, a zwłaszcza chłopaka- wytłumaczyłam, a babcia westchnęła i usiadła na łóżku.

-Nie chodzi o to, że nie chcę twojego szczęścia, ponieważ stawiam to na pierwszym miejscu. Ale boję się, że on może spiskować ze swoim wujem...- powiedziała, a ja usiadłam obok niej i złapałam za dłoń.

-On taki nie jest, zaufaj mi- zapewniłam

-Skoro tak mówisz... Ehh nie musisz wracać do Angli- powiedziała

-Wiesz, pomyślałam, że jednak pojadę na kilka dni dawno nie widziałam się z mamą i chciałabym ją w końcu odwiedzić- oznajmiłam, a babcia się uśmiechnęła do mnie

-No dobrze, ale uważaj na siebie- przytuliła mnie do siebie. Po rozmowie, życzyłam jej dobrej nocy i wróciłam do swojego pokoju. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu, spojrzałam na ekran i zobaczyłam, że dzwoni Niall. Odebrałam, rozmawialiśmy przez jakiś czas, aż w końcu powiedziałam, że jestem strasznie zmęczona i idę spać. Niall także już szykował się do snu, pożegnaliśmy się i rozłączyliśmy. Z łazienki wyszła już Ana, dlatego ja poszłam się myć, a następnie spać.

*~*

Rano wzięłam prysznic, a następnie ubrałam się w legginsy oraz ciepłą bluzę. Na zewnątrz było bardzo zimno, a podczas lotu prawdopodobnie też nie będzie ciepło. Umówiłam się z Niallem, że zaczekam na niego przy lotnisku, a stamtąd pojedziemy na prywatne lotnisko, skąd polecimy prywatnym samolotem Nialla rodziny do Londynu. Nasz szofer obiecał zawieść mnie na lotnisko, więc zabrałam swoją walizkę na dół i zaczęłam się z wszystkimi żegnać.

-Zadzwoń do nas kiedy dolecicie- powiedziała babcia przytulając mnie mocno.

-Możemy już jechać- oznajmił nasz szofer. Ostatni raz pomachałam wszystkim i weszłam do auta. Przez całą drogę SMS-owałam z Niallem, ale czułam jakby coś się stało ponieważ nie wysyłał żadnych emoji ani buziaczków. Kiedy wreszcie dojechaliśmy do lotniska, zapewniłam, że Niall zaraz przyjedzie, a szofer może spokojnie wrócić do pałacu. W końcu mnie posłuchał i pojechał. Nagle podszedł do mnie jakiś mężczyzna w garniturze.

-Emilia?- spytał, a ja skinęłam głową -Proszę za mną, pan Horan już czeka w samochodzie- oznajmił i pokazał ruchem ręki bym szła pierwsza, gdy skręciliśmy zauważyłam czarny samochód, ochroniarz otworzył drzwi.

-Ale tu nikogo nie ma- odwróciłam się do mężczyzny, a wtedy on przyłożył mi jakąś białą chusteczkę nasączoną jakimś gazem do ust i odpłynęłam...


Hej, przepraszam, że dodaję ten rozdział tak późno, ale proszę skomentujcie <3 Przy okazji zapraszam was na mojego one shota "Soldier"

Royals |n.h.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz