Po skończonym locie wysiedliśmy wszyscy z samolotu. Na lotnisku czekaliśmy aż na taśmie pojawią się nasze bagaże. Oczywiście zajęło to dużo czasu zanim pojawił się mój. Zabrałem bagaż i usiadłem na ławce w oczekiwaniu na resztę moich przyjaciół. Po chwili przyszedł IJ że swoim bagażem i usiadł obok mnie.
-I jak się siedziało z FW ? - zapytałem
-Rzesza! Cicho bądź, bo jeszcze usłyszy! Z resztą po co pytasz!?
-No bo w samolocie powiedziałeś że później o tym pogadamy-FW zaciągnął mnie w jakiś róg.
-No to podoba Ci się IJ czy nie? - spytałem
-Eee no tak znaczy nie znaczy tak. Sam już nie wiemm! - gdy już miałem coś powiedzieć rozległ się głos nauczycielki która wolała wszystkich na zbiórkę. Pobiegliśmy i na miejscu się okazało że wszyscy już mają swoje bagaże. Ustawiliśmy się w parach po czym opuściliśmy lotnisko.
***
Wsiedliśmy do autokary. Zajęliśmy miejsca z tyłu, dzięki czemu mogliśmy siedzieć we czwórkę. Nauczycielka jeszcze szybko sprawdziła listę obecności. Po około 5 minutach autobus ruszył, żeby zawieźć nas do hotelu. Siedzieliśmy przez 20 minut w ciszy. Nie za bardzo wiedziałem jak zacząć rozmowę. Z nudów bawiłem się palcami. Niezręczna cisza ciągnęła się w nieskończoność. Na szczęście po 10 minutach nauczycielka powiedziała że możemy już wysiadać, bo dotarliśmy właśnie na miejsce. Odpiąłem pasy, wziąłem swój bagaż i stanąłem na miejscu zbiórki. Obok mnie zaraz pojawił się zsrr, FW i IJ.
-Dobrze. Podejdźcie wszyscy do mnie po klucze do waszych pokoi. - powiedziała nauczycielka. Wszyscy zabierali swoje klucze. Cała nasza czwórka również zabrała nasze i zaczęliśmy się kierować do naszego pokoju. Po wejściu wszyscy zaczęli rozpakowywać swoje bagaże. Okazało się, że to nie był typowy pokój z łóżkami a całe mieszkanie. Była taka niby sypialnia z łóżkami, kuchnia, dość duża łazienka i salon w którym był stół z krzesłami oraz telewizor i kanapa. Mieszkanie było dość ładne. Po rozpakowywaniu walizek pozostało nam tylko porozdzielać łóżka. Był mały problem... Fvck są dwa łóżka dwuosobowe.
-No to jak się dzielimy?-zapytał zsrr. IJ popatrzał się na mnie z tym jego wrednym uśmieszkiem i szepnął coś do ucha FW. Oboje cicho się zaśmiali.
-Myślę, że rzesza może spać z tobą a ja z IJ. I tak to nie ma znaczenia, bo jesteśmy wszyscy tylko przyjaciółmi. - zabiję tego dupka... Ale spokojnie... Mam już plan na zemstę hehehe.
-No dobra mi pasuje- odezwał się po chwili FW.
=Per. ZSRR=
Po naszej rozmowie rzesza poszedł się umyć. Ja już byłem się umyć wcześniej i leżałem w łóżku ubrany w piżamę. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i zacząłem przeglądać Instagrama. Wszedłem na konto herbaciarza z ciekawości. O mało się nie udusiłem jak zobaczyłem jego zdjęcie razem z Francją (czyt. Francą)
Hah ale że ona i herbaciarz? Dziwny ma gust. Po 10 minutach pojawił się rzesza. IJ tylko popatrzał się na rzesze i poruszył brwiami. Niziołek od razu się wkur*ił. Po chwili usiadł obok mnie na łóżku. Szepnąłem mu do ucha:-Mam pomysł.
-Jaki?
-Poczekajmy aż IJ zaśnie i zaniesiemy go na dach.
-Dobra-rzesia wydawał się zadowolony z mojego pomysłu. Zaczekaliśmy aż IJ i FW pójdą spać. Dość szybko poszło. Tylko rzesza też zasnął. Lekko go szturchnąłem łokciem.
-Rzesza wstawaj.
-coo chcesz? - powiedział zaspanym głosem.
-Idziemy zanieść IJ na dach.
-A dobra. - obydwaj wstaliśmy z łóżka i podszedlismy do IJ. Jeszcze tylko obudziliśmy FW który się zgodził na nasz plan. Rzesia z faszystowskimi Włochami wziął go za nogi a ja za ręce. Po cichu opuściliśmy pokój. Wszedlismy po schodach na dach. Nie sprawiało nam to większego problemu bo imperium japońskie był dość lekki. Po wejściu na dach w końcu położyliśmy go na ziemi. Szybko zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie i wróciliśmy do pokoju.
-hahaha ale będzie miał minę jak się obudzi! - powiedział z ekscytacją Niziołek. Wszyscy we trójkę głośno się śmialiśmy. Rzesza położył się obok mnie i zasnął. FW też. Postanowiłem że też się również położę i zasnę. Leżałem dość daleko od rzeszy. No bo dzięki Bogu łóżka były dość duże. Przykryłem się kołdrą i zasnąłem.
CZYTASZ
Dlaczego muszę cierpieć? ~countryhumans III Reich
AléatoireWięc tak: -książka opowiada w większości o życiu rzeszy -nie wiem na jaki głupi pomysł wpadnę przy pisaniu tej książki -obstawiam że nikt tego nie przeczyta -będą się pojawiać shipy