- Narrator -
Tak miłamy dni, tygodnie, mięsiące aż w końcu był maj bill i stanley coraz bardziej się kochali ben i bev zrobili nie dawno pierwszy krok i są na razie parą na test a richie i eddie? ich relacja stała w miejscu mimu tego że zaczeli kręcić ze sobą w wakacje było pomiędzy nimi parę kłótni ale nie dużych a więc spokojnie
-------------
Per. Eddie
została mi jeszcze matma a potem idziemy do kamieniołomu z frajerami dalej nie mogę uwierzyć że mike i bev kończą szkołe za niecałe dwa mięsiące
Nie no zajebiście!
Bev i mike kończą za niedługo szkołę
Bill i stanley się jeszcze bardziej kochają i nie wstydzą się tego
Bev i ben są razem! niby na test ale i tak kurwa razem
A JA I RICHIE? TEN DEBIL DALEJ SIE MNIE NIE SPYTAŁ CZY CHCĘ Z NIM BYĆ! A co jak on nie chcę?
siedziałem w toalecie i miałem bardzo dużo myśli w głowie i nie nie dobrych a złych momentalnie zebrały mi się łzy w oczach i zaczełem płakać w kabinie szkolnej
usłyszałem że ktoś wchodzi do łazienki i zaczełem pod słuchiwać
Per. Richie
Gdy wchodziłem do łazięki zostałem pochnięty na ścianę obruciłem się i zobaczyłem browersa no oczywiście kto inny by to miał być przewróciłem oczammi
- Czego chcesz! - spytałem go się
- Zamknij mordę pedale mam ciekawą propozycję - odpowiedział mi ten debil
- Jaką kurwa niby? - spytałem go śmiejąc się z niego
- Teraz to nie ważne masz być o osiemnastej przy moście zasranej miłości - Odpowiedział mi
- Albo? Nie będe kurwa iść tam bo ci się zachciało lub z błachego powodu
- Albo? Hmm.. pomyślę czekaj.. albo twój chłoptaś zostanię zgwałcony na TWOICH oczach - zaśmiał się
- Dobra będę - odpowiedziałem mu szybko
Per. Eddie
Po cichu płakałem i słuchałem co się tam dzieję
- Albo? Nie będe kurwa iść tam bo ci się zachciało lub z błachego powodu
- Albo? Hmm.. pomyślę czekaj.. albo twój chłoptaś zostanię zgwałcony na TWOICH oczach - zaśmiał się
usłyszałem to i zaczełem jeszcze bardziej płakać ale momentalnie wstałem i gdy już miałem otwierać drzwi się zawachałem ale to zrobiłem
- Nie henry nikt nie będzie przychodził na ten zasrany most - odpowiedziałem z taką pewnąścią że aż sam się zdziwiłem ale na to tylko ten debil się za śmiał
Per. Richie
Eddie? japierdole co on odpierdala kurwa co robić co robić
- Ah tak? czyli wolisz być zgwałcony - oblizał sobię zęby henry
O japierdole
- Nie, bo nic takiego się nie stanie - odpowiedział z pewnąścią eddie
- Mhm, a może - powiedział henry wzią mnie i przy cisną do ściany
- ZOSTAW GO! - Krzykną eddie
- Bo co mi zrobisz? - zaśmiał się henry
Wtedy go kopnełem w brzuch bo jest debilem i nie pomyśał że mam nogi browers puścił mnie a eds nawet nie wiedział co robić tępo patrzył się na henrego który zwija się z bulu
po chwili eds zrobił coś czego bym się po nim nie spodziewał po prostu jedną nogą staną na jego twarzy i przycisną do ziemi
- Eds, chodźmy już - powiedziałem szybko a ten nawet się nie spojrzał kopną go jeszcze raz i wyszedł bez słowa
Co mu jest? - pomyślałem po czym wyszłem z łazięki
dogoniłem po chwili eds'a który szedł wyjątkowo szybko a z tego co pamiętam była jeszcze matematyka a on wzią plecak i wyszedł z szkoły jagby nigdy nic nie zwracając uwagi na nic po prostu za nim szłem z plecakiem na plecach oczywiście
- Eds? spytałem się
- Zamknij mordę tozier - odpowiedział mi szybko
- Woah, co się stało? - spytałem się bruneta
Na co ten wzią moją rękę za nadgartek i pociągną w stronę swojego domu
gdy już byliśmy przy jego domu zaciągną mnie do środka
- Słuchaj! - krzykną na mnie
- Słucham - powiedziałem spokojnie bo nie mam zamiaru go jeszcze bardziej denerwować
- Kręcimy z sobą od jebanych wakacji! a ty ani razu mnie się o nic kurwa nie zapytałeś! A ja tego kurwa nie mam zamiaru robić BO TY TO MASZ ZROBIĆ! - Krzykną eds na mnie
- Co? to my nie jesteśmy razem - spytałem go się bo serio myślałem że to oczywiste
- Co kurwa?! Debilu najpierw jest jakaś zajebna regółka rąndka co kolwiek a nie! - Krzykną znowu na mnie
- O, to nie wiem eee poczekaj jeszcze - powiedziałem szybko i wyszłem
Per. Eddie
Co kurwa!? Poczekaj go chyba dupa boli zaraz sam to zrobię! - pomyślałem
~-~
~~Kamiełomoin~~
- No to jak butelka? - spytała się beverly
- Nikogo nie będę całował - powiedziałem nadal zły
- Czy ty siebie słyszysz? Każdy ma tutaj drugą połówkę! ale nie czekaj ty i richie chodzicie ze sobą tak? - spytała/powiedziała beverly
- Ekhem - powiedział? mike
- A tak przepraszam mike nie licząc ciebie - uśmiechneła się bev
- To jak? - spytała bev
Spojrzałem na richiego a on na mnie
- N-
- Tak jesteśmy - odpowiedział richie zatykając mi usta ręką
- AAA! - Pisneła bev
Co do kurwy?!
-------------------------
Witam, tak wiem spierdoliłam rozdział a więc sorry a teraz idę pisać rozdział 11 bo się usuną bruh
CZYTASZ
My bee~ | Reddie
Fiksi PenggemarRichie i Eddie dwójka najlepszych przyjaciół, znają się od urodzenia. Po przez ich matki, które są przyjaciółkami od czasów liceum. Jednak Pani. Kasbrak umiera w wpadku samochodowym.