#4

414 15 4
                                    

Per. Palion

Próbowałem wygramolić się z uścisku przyjaciela żeby iść dokończyć śniadanie bo paru próbach udało mi się wyjść a za
to moje ciało zastąpiłem poduszką. Wróciłem do kuchni by skączyć przygotowywać śniadanie po 6 minutach śniadanie było gotowe więc Obudziłem resztę moim sprawdzonym sposobem czyli zwaleniem z łóżka najpierw zwalę kasie a potem Wojtka tak! Zajebisty plan.

Powoli i cicho podeszłem do łóżka
Kasi i natychmiastowo zwaliłem ją z łóżka.

K: AAaaaa. JAPIERDOLE PAWEŁ PALION CO TY ODPIERDALASZ?!-
Pyta kasia.

P: budze cie bo zrobiłem śniadanie teraz tylko Wojtek. - odpowiedziałem.

K: budzisz go tak samo jak mnie?-
Znów spytała kasia.

P: niee dla niego mam specialną pobudkę heh. - odpowiedziałem

K: czyli??- powiedziała z tym jej dzwinym uśmieszkiem

P: obleje go zimną wodą oczywiście! A co myślałaś?

K: nic już nic...

P: okej? To idziemy po wodę?

K: oczywiście

Wtedy poszliśmy po miskę wlaliśmy tan najzimniejszą wodę jaką się da i wróciliśmy do pokoju gdzie znajdował się wojan, cicho podeszliśmy i gwałtownie wylaliśmy na niego wodę ten natychmiastowo wstał i zaczął się rozglądać a my zaczęliśmy się z niego śmiać gdy Wojtek zczaił co się właśnie stało zaczął nas godzić
Po całym terenie po jakimś czasie byliśmy przy łące i nie mieliśmy sił żeby biec dalej i w taki głupi sposób Wojtek nas dogonił i zabrał do domu był lekko wkużony ale też rozbawiony całą sytuacją było dość cicho więc zacząłem mówić.

P: Ej to co z tym naszym śniadaniem? jestem głodny jak wilk.

W&k: ja też.-odpowiedzieli jednocześnie z minami jakby mieli zaraz umrzeć z głodu.

P: to co? śniadanko?- zapytałem.

Oni tylko pokiwali głowami i odrazu zaczęli biec w stronę domu a ja za nimi, w końcu po chwili biegu dobiegliśmy do domu poszliśmy od razu do kuchni i zjedliśmy nasze śniadanie.

W: jezu ale to było pyszne!- nagle krzyknął wojan.

K: no wiem to było mega smaczne!- zaś kasia krzykła.

P: no bo to oczywiste źe ja robie najlepsze śniadania- powiedziałem dumnie i nagle ktoś zapukał do drzwi

P: otworze!- krzyknąłem i poszłem do drzwi przed oczami Ukazał mi sie bzyq i zapytał:

B: idziecie z nami nad jezioro?

P: no oczywiście że tak! Co to wogóle za pytanie?

B: dobra to szykujcie się i spotykamy się na środku działek okej?

P: okej! To do później!

B: do później!

Po tym zwróciłem spowrotem do Wojtka i Kasi oni od razu się na mnie popatrzyli i spytali:

W&k: kto to był?

P: byzqu pytał czy idziemy nad jezioro.

W: i co żeś odpowiedział?

P: że oczywiście idziemy zaraz mamy się szykować i spotkać się wszyscy na środku działem

K: da się zrobić.

P: no właśnie więc lepiej lecie się szykować!

W: oczywiście oczywiście już lecimy-powiedział lekko się pod śmiechując.

P: a cię co tak bawi hmm?

W: ty mnie śmieszysz bo nam każesz a sam tego nie robisz XD.

P: masz rację! Więc ja też idę.

W&k: okej.
  
          _______________________
                    Time skip
              _________________

Gdy wszyscy już byliśmy na miejscu zbiurki zaczęliśmy iść w stronę jeziora nie obeszło się bez naszych głupawek jesteśmy właśnie w trakcie takiej ponieważ deyv się wywalił o kamieć wojan śmieje się z niego i leży na ziemi, kasia patrzy na nich jak na debili bzyq też się śmieje ale nie tak jak wojan a ja powstrzymuje się od śmiechu ale sytuacja jest komiczna bo kto by nie chciał zobaczyć wojana leżącego i umierającego ze śmiechu gdy (nareszcie) doszliśmy podeszlem do barierki która była na moście chciałem powoli zejść do wody ale nie dano mi zrobić nawet tego bo zostałem tam wrzucony siłą
Przez WOJTKA ale odegram się i już ja wiem jak hehehhe.
   
___________________________________

Yippi kolejny rozdział jak wam sie podoba i tak wogóle proszę dajcie jakieś pomysły na tą książkę bo ja mam ich coraz mniej ;-;
_____________________________

Wyjazd Wakacyjny || Wojan X Palion || Re-writing Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz