Część 3 Zazdrość

9 1 3
                                    

Następnego dnia jak zwykle poszłam do szkoły. Byłam ciekawa co wymyśli Bakugou i co ciekawego się wydarzy. Przed szkołą widziałam czekającego na kogoś Bakugou,więc do niego podeszłam i spytałam na kogo czeka.
--Cześć Bakugou,czekasz na kogoś?
--Nie...-odrzekł i spojrzał w dół.
To było dziwne,ale może on tylko tak udaje,nie jestem pewna co planuje,jest bardzo tajemniczy. Zmierzałam w stronę szafki,by odłożyć kurtkę i gdy otwarłam szafkę to byłam pozytywnie zaskoczona. W szafce znalazłam liścik w bardzo ładnej kopercie. Miałam trochę czasu więc go przeczytałam. Było w nim wyznanie miłości. Brzmiało to mniej więcej tak: "Bardzo cię kocham Dönüş,ale nie umiem ci tego powiedzieć prosto w oczy,na papierze i w internecie wszystko jest łatwiejsze. Mam nadzieję,że kiedyś starczy mi odwagi,ale na razie pozostanę anonimowy" Liścik nie był podpisany. W takim razie muszę znaleźć nadawcę tego listu. Zapytam najpierw Deku czy coś o tym wie. Nie musiałam długo go szukać,bo akurat do mnie przyszedł.
--Cześć Dönüş-wesoło się przywitał.
--Hej Deku,słuchaj mam jedno pytanie.
--Spoko.
--Czy napisałeś do mnie list i wrzuciłeś go do mojej szafki?-zapytałam,ale brałam pod uwagę,że to może nie być on.
--Nie,a coś się stało?
--To nieistotne,szukam osoby,która podrzuciła mi ten liścik,ale poszukam jej na przerwie,teraz choćmy na lekcję.
Na lekcji byłam skupiona trochę mniej niż zwykłe,bo zastanawiałam się czy to Bakugou napisał ten list,a nawet jeśli to czy to na serio,czy sobie ze mnie żartuje. Po lekcji podeszłam do Bakugou,ale on mnie unikał i odchodził,gdy do niego podchodziłam. Nie wiem co się stało,czyżby nie chciał ze mną rozmawiać przy Deku? Teraz to nieistotne. Może powie mi gdy będzie gotowy,albo to Deku napisał ten list a boi się przyznać. Życie jest takie skomplikowane.
Deku per.
Jak ja mogłem ją okłamać,dlaczego jestem takim tchórzem. Bakugou miał rację,nie zasługuje na nią.
*Bakugou podchodzi do Deku*
--I co powiedziałeś jej?-zapytał Bakugou
--Jeszcze nie,uważam,że to zbyt szybko na takie wyznanie.
--Ona nie będzie wolna cały czas kiedyś ktoś będzie miał tyle odwagi,by ją poderwać i ją stracisz.
--Coś mi sugerujesz Bakugou?
--A jak myślisz,widziałem,że ktoś się już obok niej kręci,może zakochany (Bakugou mówi o sobie)
--Masz rację muszę to zrobić,ale nie dzisiaj.
--Jak wolisz.
Bakugou per.
Mam szansę,by pokazać,że jestem odważny,a odważni ludzie wyznają miłość w realu. Zrobię to po lekcjach,przed szkołą. Deku nie zauważy,bo on wcześniej kończy lekcje. Na szczęście zapisałem się na dodatkowe zajęcia z matmy,to moja szansa. Przyznam się,że to mój list,w końcu pomagałem Deku go napisać i podrzucić do szafki,a skoro Deku nie przyznał się,że on go napisał to ja to zrobię.
*Time skip*
Dönüş per.
Spacerowałam po korytarzu i rozmyślałam od kogo ten list. Jeśli ta osoba jest nieśmiała to jeśli wyzna mi miłość twarzą w twarz to się zgodzę. Bo trzeba być odważnym,żeby wyznać komuś miłość,będąc nieśmiałym. Rozmyślałam tak i potem poszłam na ostatnią lekcję. Bakugou miał mi udowodnić,że mnie kocha. Ma czas jeszcze nie wyszłam ze szkoły,więc zobaczymy co przygotował. A może robię sobie nadzieję,a on tylko żartował,cóż zobaczę. Na lekcji usiadłam sama,bo Deku był już w domu,ale nagle dosiadł się do mnie Bakugou.
--O Bakugou też chodzisz na te zajęcia?
--Jak widać.
--Ale chyba nie masz problemu z matematyką.
--No nie mam,ale mam inny problem.
--Hmm jaki?
--Zobaczysz po lekcjach.
Lekcja się zaczęła i rozwiązywaliśmy zadania. W miarę dobrze mi poszło,coraz lepiej mi idzie matma,ale nadal nie jestem ekspertem w liczeniu.
Bakugou położył swoją dłoń na mojej. Był taki ciepły,ciekawe czy Deku też ma takie ciepłe dłonie,jeszcze nie sprawdzałam. Z każdą chwilą byłam coraz bardziej pewna,że Bakugou napisał ten liścik.
*Time skip*
Po lekcji poszłam do szafki i założyłam kurtkę,bo była zima. Gdy już miałam wychodzić,przed szkołą zobaczyłam Bakugou. Trzymał różę i czekał na kogoś.
--Cześć Bakugou,nie idziesz do domu?
--Czekałem na ciebie.
--Okej,w jakim celu?
--By ci powiedzieć,że...kocham cię,to mój liścik znalazłaś w szafce i teraz udowadniam Ci,tak jak napisałem na Messengerze, że naprawdę cię kocham. Zawsze dotrzymuję obietnic.-powiedział i wręczył mi Różę.
Nie ukłułam się bo róża była owinięta folią.
--Dziękuję,skąd wiedziałeś,że to mój ulubiony kwiat.
--Jakoś tak --strzelałem,ale zgadłem,że róża--powiedział w myślach. Czy zostaniesz moją dziewczyną?
--Skoro miałeś tyle odwagi by mnie o to zapytać to,zgadzam się.
Zarumieniłam się i było widać lekki uśmiech na mojej twarzy.
--Ale,czy to znaczy,że będziemy siedzieć razem w ławce?
--Chyba nie,bo już każdy ma swoje miejsca pozajmowane,ale będziemy na przerwach razem chodzić.
--Wiesz co,nie spodziewałam się tego po tobie,ale wiesz,myślałam,że Deku ten list napisał.
--Nawet jeśli on napisał,to nie powiedział ci tego wprost.Kiedyś pewnie do tego dojrzeje.
--Mam do ciebie prośbę,nie mów nic Deku. Ja mu powiem.-powiedziałam.
--Dobrze,kochanie,mogę mówić do ciebie kwiatuszku.
--Jeśli sprawia ci to przyjemność to możesz.
W tej chwili byłam pewna,że Bakugou mnie zauroczył,ale nadal myślałam o Deku. Jeśli Deku wyzna mi miłość to odejdę od Bakugou,ale jeśli zrobi to za późno,to nie wiem co zrobię,pewnie zostanę z Bakugou. Jest taki miły.

Szkolna miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz