➳༻❀✿❀༺➳
-Woah, nic nie było mówione o torturowaniu go Wednesday, to już zaszło za daleko
To było jedno z ostatnich zdań które usłyszałyśmy zanim paczka naszych znajomych odeszła.
Nie można nazwać ich przyjaciółmi, chociażby ze względu na to że znamy się nie cały miesiąc i poprostu byłoby to idiotyczne.Ja zostałam ze względu na bezpieczeństwo Wednesday, skoro Tyler jest potworem to w każdej chwili może się przemienić i może chcieć zaatakować moją siostre.
Nie zrobi tego przy mnie, nie zdąży zabić nas obydwóch, wtedy o jego sekrecie dowiedziałaby się większą grupa osób.
Jednak nie jest tak głupi na jakiego wygląda.Westchnęłam siadając na jednej z ław w pracowni Xaviera.
-Zamierzasz pozwolić jej mnie torturować?!- Tyler wysyczał oburzony.
Wzruszyłam ramionami.
-Gdybyś się przyznał nie musiałaby cię torturować- mruknełam spoglądając na niego -Powiedz mi po co wypierasz się prawdy która my już znamy?- fuknełam patrząc mu prosto w oczy.
-Nie jestem żadnym potworem! Nie jestem Hyde której szukacie!- Tyler warknął.
-Nigdy nie powiedziałyśmy jak nazywa się potwór którego szukamy- Wednesday powiedziała odrywając wzrok od narzędzi które miała rozłożone ma jednym ze stołków.
Prawda jest taka że nawet nie wiedziałyśmy jak nazywa się potwór którego Wednesday szuka.
-J-Ja- Tyler zająknął się zatrzymując się na chwile -Zgadywałem! Haha, wiecie czytałem dużo książek o outcastach
-W żadnej księdze nie ma ani słowa o Hyde, poza tym jak książka o outcastach znalazła się w rękach normalsa?- Wednesday wyprostowala się trzymając w dłoniach młotek.
Zeskoczyłam z blatu na proste nogi.
Nagle w oknie drzwi wyjściowych pojawiły się kolorowe światła.
O nie, policja.