⋅•⋅⊰∙∘☽༓☾∘∙⊱⋅•⋅
Trochę bawi mnie fakt że jak na razie tylko Goody wie że nie jestem moją siostrą. Nie wiem jak nas rozróżniła, może to przez to że jest duchem? Najprawdopodobniej tak.
Nie biegłam już, nie widziałam potrzeby, jeśli będę biegła to tylko się bardziej zmęczę i będę bezużyteczna.
Szłam spokojnie wsłuchując się w ciszę lasu, mimo wszystko gdzieś tu wciąż grasuje Tyler, i wolałabym mieć czas na ucieczkę.
Westchnęłam ciężko, miałyśmy tu tylko przyjechać żeby Wednesday nie sprawiała kłopotów, ja miałam tylko jej pilnować, jakim cudem teraz to ja mam kłopoty?
Wiedziałam od początku że coś jest nie tak z tą szkoła ale nie wiedziałam że aż tak.
Tyle nie potrzebnych problemów przez jedną rudą babe.
W pobliżu Nevermore usłyszałam dźwięk łamanie gałęzi.
Wiem że myślicie że mam paranoje ale po dzisiejszym wolę być ostrożniejsza, nie wiem nawet co z Weeps.Zatrzymałam się i rozejrzałam się uważnie.
Przestałam nawet na chwilę oddychać, jeśli to Tyler to jestem w stanie zacząć biec.
Nienawidzę biegać.