Rozdział XIV

74 2 0
                                    

Ten rozdział nie będzie długi, lecz będzie nudny, więc jeśli chcesz możesz pominąć do rozdziału 15 ale nie będziesz wiedzieć o co chodzi, więc polecam przeczytać ten rozdział :D
Czyny przedstawione w tym rozdziale mogą zagrozić życiu, więc proszę o niepowtarzanie ich. Dziękuję
__________________________________

Siedziałam na łóżku z zakrytą twarzą. Nie wiedziałam co mam zrobić z tym że zostałam sama, nie mam już chłopaka, który się mną opiekował, który..... Właśnie... Który mi zrobił dziecko.
Po tym jak mnie zostawił znienawidziłam go. Nie chciałam go znać, ale moje plany się zmieniły.
Bardzo nie chciałam zostawać z tym sama lecz Loki ma żonę, Cris mnie wykorzystał i zostawił, Nat i Bucky gdzieś wyjechali, moi rodzice i siostra wyjechali na wakacje, a ja zostałam sama w Stark Tower.
Strasznie mi się już tu nudziło. Nie raz chciałam się skontaktować z Lokim lub Thorem, ale zawsze byli zajęci albo odrzucali połączenia. Nie dawałam już rady sama, nie chciałam się męczyć.

Miałam gdzieś to dziecko, nienawidziłam go tak samo jak jego ojca. Oklamalam Lokiego że wychowam to dziecko... Nie chcę się już z tym męczyć.

Zeszłam do kuchni i wyciągnęłam z szafki Asgardzkie wino. Wypiłam pół butelki. Wiedziałam że to mi zaszkodzi, ale w tamtej chwili nie myślałam.

Po jakimś czasie zaczął mnie strasznie boleć brzuch, nie mogłam wytrzymać z bólu. Zaczęłam aż płakać z bólu. Zemdlałam.

Obudziłam się po paru godzinach w szpitalu. Obok mnie siedział Thor, najwyraźniej on musiał mnie tu przyprowadzić.
Nagle do sali wszedł lekarz
-Czy pani wie co pani się mogło stać? - popatrzyłam na lekarza i spuściłam głowę - Naszczęście pani nic nie jest lecz... Pani dziecko nie żyje - z jednej strony się ucieszyłam ale gdzieś w środku serca mnie to zabolało.
Popatrzyłam na Thora. Wyglądał na lekko przejętego.
Lekarz wyszedł z sali
-Ile ja tak leżę?
-3 dni - 3 DNI? Usiadłam gwałtownie popatrzyłam na niego lekko przerażona
-Jak to 3 dni?
-Byłaś tak pijana, że nie dało rady cię obudzić. - chwyciłam się za głowę. Co ja zrobiłam... Jestem okropna.

Następnego dnia wyszłam ze szpitala. Poszłam do siebie. Jak weszłam do pokoju zobaczyłam Lokiego. Podeszłam do niego i Usiadłam obok na łóżku.
Zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się że rozstał się z Sigyn, ale za to ojciec zakazał mu przychodzić na Asgard. W sumie było to zrozumiałe.
Przytuliłam go. Był moim przyjacielem, nie chciałabym żeby było mu smutno.

Zeszłam do kuchni i spotkałam tam rodziców. Zrobiłam sobie kanapkę i ją zjadłam. Przywitałam się z Morgan i zaczęłam się z nią bawić.

____________________________________
To na tyle z tego rozdziału. Nastapny pojawi się za niedługo.

Love Is Nothing ~ Loki LaufeysonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz