Chciałam tylko dodać że tu par w ogóle nie było czyli np Percabeth tylko sie przyjaźni tak jak Solangelo, Jasper czy Frazel. Tak samo np z Reyną, w nikim się nie zakochała a Kalipso dalej jest na wyspie
________________________[T/K/O] - twój kolor oczu
🌊Percy -
Zostałaś wrzucona do jeziora. A nie umiesz pływać. Probowałaś wydostać się na zewnątrz, oczywiście z marnym skutkiem. Po chwili poczułaś jak woda wypycha Cię na powierzchnię. Zauważyłaś chłopaka w wodzie którego ubrania w ogóle nie były mokre!
- Dziękuję - powiedziałaś.
- nie ma za co. Nie umiesz pływać? - spytał Percy.
- nie.
- jestem Percy.
- [T/I].
⚡Jason -
Podczas ćwiczeń wpadłaś na kogoś. Przewróciłaś się. A wiecie na kogo? Na pretora!
- Nic Ci nie jest? - spytał wyciągając do Ciebie rękę. Złapałaś ją a on podciągnął Cię do góry.
- Nie.
Jason Grace kiwnął głową i odszedł.
🌋Leo -
- [T/I] pójdziesz po Leo? Do bunkra 9? - Piper uśmiechnęła się do Ciebie słodko.
- A co ja, posłaniec? - spojrzałaś kątem oka na Connora i Travisa którzy zabijali Cię wzrokiem. Uśmiechnęłaś się.
- No proooszę - użyła czaromowy.
- No dobra - zgodziłaś się. Znałaś Leo tylko z widzenia i słyszałaś kilka jego teksów które mówił głośno podczas ognisk. McLean dała Ci mapę którą sama narysowała żebyś wiedziała jak dojść.
Jakoś ci się udało. Zapukałaś do drzwi. Usłyszałaś głos z mikrofonka koło panelu do wpisania kodu. O, mini głośniczek też jest. (Ten panel wygląda tak jak te żeby wejść do bloku)
- Kto tam?
- Wszystkie Panie kochają Leona - uśmiechnęłaś się. Drzwi się otworzyły.
- Myślałem że to Piper - zaczął. - kimże jesteś piękna dziewico która mnie kocha?
- To nie na twoją głowę mój blacharzu - wybuchnęliście śmiechem.
- Już Cię lubię, jestem Leo.
- [T/I].
💀Nico -
Siedzieliście sobie przy ognisku i śpiewaliście. Ty oczywiście darłaś mordę na całego. Dzieci Apolla zawsze namawiały do wspólnego śpiewania więc Ty też śpiewałaś. Koło Ciebie, pojawił się syn Hadesa.
- Solaaaace! Di Angelo przeniósł się cieeeniem! - krzyknęłaś. Will szybko wstał i ruszył w waszym kierunku. Nico spojrzał na Ciebie z mordem w oczach. Dosłownie, przecież to książę umarlaków. Twoje oczy zabłyszczały. Pokazałaś mu (w sensie jak patrzył ci w oczy to widział) wszystkie okropności które można zrobić za pomocą magii. Na jego twarzy pojawiło się zaskoczenie. Uśmiechnęłaś się i pomachałaś do Willa wskazując miejsce swojego pobytu.
💉Will -
Złamałaś nogę. A raczej Clarisse ci ją złamała. Na szczęście Chris pomógł Ci dojść do infirmerii. Skacząc, weszłaś do środka. Od razu podszedł do Ciebie blondyn w białym fartuchu lekarskim. Wziął Cię na ręce i położył na wolnym łóżku.
- Co się stało? - spytał oglądając nogę.
- La Rue i trening się stało - powiedziałaś.
- Rozumiem, zaraz się tym zajmiemy. Tak przy okazji, jestem Will.
- [T/I].
🐻Frank -
Siedziałaś z Reyną przy stoliku kawiarni. Piłyście gorącą czekoladę, czyli nektar herosów. Podszedł do was wysoki, umięśniony chłopak. Stawiasz na syna Marsa.
- Cześć Reyna. - powiedział.
- Hej Frank. Poznaj [T/I] - wskazała Cię.
- Witaj, jestem Frank, syn Marsa - przywitał się z tobą. Ha! Wiedziałaś!
- Cześć
CZYTASZ
Percy Jackson Preferencje
HumorZapraszam was do kolejnych preferencji! Tutaj, występować będą: -Percy -Jason -Nico -Leo -Will -Frank -Annabeth (od "po jakim czasie zostaliście przyjaciółmi?") -Reyna (od "jaki cytat najbardziej lubicie?")