3

129 10 34
                                    

Pov: Clay

*Rano*

Obudziłem się jako pierwszy. Poszedłem się ubrać. Potem wrócił do pokoju i udziałem znów na materacu. Siedziałem tak z 20 minut po czym obudził się Nick.

- O hey Clay. Od ilu ty już nie śpisz?

- Od jakiś dobrych 20 minut.

- Oh. Idę się ubrać i pójdziemy na dół zjeść coś.

- Mhm.

Zaczekałem jak Nick się ogarnie i poszliśmy na dół. Szatyn zrobił nam śniadanie ale ja nigdy tego śniadania nie jem.

- Clay zjedz proszę cię.

- Yhy.

- Nie yhy bo wiem co to znaczy tylko jedz proszę cię - w tamtym momencie wszedł do domu tata Nick'a.

- Hey chłopaki. Coś się stało?

- Tak. Clay nie chce mi wogóle jeść.

- Nie jestem głodny.

- Clay kiedy ostatnio zjadłeś? - zapytał tata Nick'a.

- Śniadanie?

- Tak.

- Jakiś tydzień temu? Coś takiego. - Nick siedział i patrzył mi w oczy.

- C-Clay a kiedy jadłeś coś innego np. kolację...?

- Dwa dni czy tam trzy dni temu. - odpowiadałem bez żadnych emocji.

- Clay twój tata wie o tym?

- Wie proszę pana bardzo dobrze.

- Czyli?

- Większość pieniędzy przeznacza na piwo przez co no nie mam jak sobie kupić coś do jedzenia czasem. A czasem poprsotu mam karę. Dziś po szkole miałem iść do sklepu na weekend po coś do jedzenia bo mam odłożone pieniądze.

- Clay jaka kara...?

- Nick dowiesz się w swoim czasie. Teraz zjedzmy.

Wziąłem i zacząłem jeść. Nie chciałem jakoś bardzo jeść ale też nie chciałem martwić jeszcze bardziej Nick'a. Tata szatyna przytulił mnie. Podziękowałem a facet dosiadł się do stołu. Ja i Nick zjedliśmy a potem wyszliśmy do szkoły. Po drodze rozmawialiśmy ze sobą.

Pov: George

Siedziałem przed szkołą i czekałem jak przyjdzie Clay. Dopiero o jakiejś 7:15 zobaczyłem jak blondyn idzie z jakim szatynem. Zignorowałem tego chłopaka i pobiegłem przytulić się do Clay'a.

- Claaaay!

- O hey Gogy.

- O to ty jesteś George.

- Mhm. A ty?

- Nick.

- A już wiem. Clay dość dużo o tobie opowiadał.

- Hah o tobie też. Idziemy do szkoły?

- Tak tak.

Pov: Clay

George złapał mnie za rękę i zaciągnął do budynku. Nick szedł za mną. W momencie gdy brunet złapał mnie za rękę zrobiłem się czerwony na twarzy. Na szczęście chłopak tego nie widział. Przebraliśmy wszyscy buty. Podeszliśmy pod klasę. Inaczej, ja szedłem trochę szybciej a George i Nick szli z tyłu i gadali z sobą aby się zapoznać lepiej. Podszedł do mnie Karl i Quackity którzy nie zauważyli z tyłu Nick'a.

- Co nowy cię już zostawił? Hm? - odezwał się Quackity. Nick od razu jak to zobaczył razem z Gogy'm podeszli do mnie. Brunet przytulił mnie a szatyn zaczął gadać z Quackity'm.

pokazałeś mi co to jest miłość... dziękuję... |dreamnotfund|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz