Pov: Clay
*Rano*
Obudziłem się jako pierwszy. Poszedłem się ubrać. Potem wrócił do pokoju i udziałem znów na materacu. Siedziałem tak z 20 minut po czym obudził się Nick.
- O hey Clay. Od ilu ty już nie śpisz?
- Od jakiś dobrych 20 minut.
- Oh. Idę się ubrać i pójdziemy na dół zjeść coś.
- Mhm.
Zaczekałem jak Nick się ogarnie i poszliśmy na dół. Szatyn zrobił nam śniadanie ale ja nigdy tego śniadania nie jem.
- Clay zjedz proszę cię.
- Yhy.
- Nie yhy bo wiem co to znaczy tylko jedz proszę cię - w tamtym momencie wszedł do domu tata Nick'a.
- Hey chłopaki. Coś się stało?
- Tak. Clay nie chce mi wogóle jeść.
- Nie jestem głodny.
- Clay kiedy ostatnio zjadłeś? - zapytał tata Nick'a.
- Śniadanie?
- Tak.
- Jakiś tydzień temu? Coś takiego. - Nick siedział i patrzył mi w oczy.
- C-Clay a kiedy jadłeś coś innego np. kolację...?
- Dwa dni czy tam trzy dni temu. - odpowiadałem bez żadnych emocji.
- Clay twój tata wie o tym?
- Wie proszę pana bardzo dobrze.
- Czyli?
- Większość pieniędzy przeznacza na piwo przez co no nie mam jak sobie kupić coś do jedzenia czasem. A czasem poprsotu mam karę. Dziś po szkole miałem iść do sklepu na weekend po coś do jedzenia bo mam odłożone pieniądze.
- Clay jaka kara...?
- Nick dowiesz się w swoim czasie. Teraz zjedzmy.
Wziąłem i zacząłem jeść. Nie chciałem jakoś bardzo jeść ale też nie chciałem martwić jeszcze bardziej Nick'a. Tata szatyna przytulił mnie. Podziękowałem a facet dosiadł się do stołu. Ja i Nick zjedliśmy a potem wyszliśmy do szkoły. Po drodze rozmawialiśmy ze sobą.
Pov: George
Siedziałem przed szkołą i czekałem jak przyjdzie Clay. Dopiero o jakiejś 7:15 zobaczyłem jak blondyn idzie z jakim szatynem. Zignorowałem tego chłopaka i pobiegłem przytulić się do Clay'a.
- Claaaay!
- O hey Gogy.
- O to ty jesteś George.
- Mhm. A ty?
- Nick.
- A już wiem. Clay dość dużo o tobie opowiadał.
- Hah o tobie też. Idziemy do szkoły?
- Tak tak.
Pov: Clay
George złapał mnie za rękę i zaciągnął do budynku. Nick szedł za mną. W momencie gdy brunet złapał mnie za rękę zrobiłem się czerwony na twarzy. Na szczęście chłopak tego nie widział. Przebraliśmy wszyscy buty. Podeszliśmy pod klasę. Inaczej, ja szedłem trochę szybciej a George i Nick szli z tyłu i gadali z sobą aby się zapoznać lepiej. Podszedł do mnie Karl i Quackity którzy nie zauważyli z tyłu Nick'a.
- Co nowy cię już zostawił? Hm? - odezwał się Quackity. Nick od razu jak to zobaczył razem z Gogy'm podeszli do mnie. Brunet przytulił mnie a szatyn zaczął gadać z Quackity'm.
CZYTASZ
pokazałeś mi co to jest miłość... dziękuję... |dreamnotfund|
Random17-letni Clay nie ma, i nigdy nie miał szczęśliwego życia. Jego matka - ehh zabił ją jego ojciec. A właśnie on. Ojciec Clay'a nienawidzi swojego syna on kiedy był mały. Jego matka broniła go, ale jego już tak to wkurwiło że zabił ją - czego wogóle n...