Santos,
15 czerwca***
Po dziesięciu minutach rozmowy z mamą wróciłam na trybuny. Prawie cały stadion był zapełniony kibicami. Ledwo udało mi się dostać na moje miejsce. Cały czas myślałam o rozmowie z nieznanym chłopakiem.- O jesteś już.- powiedziała Olivia.
- Jak tam w Polsce? - dodał Miguel.
- Po staremu. - uśmiechnęłam się.
Ostatnie minuty dzieliły nas od wejścia zawodników na boisko. Wrzuciłam ostatnie wspólne zdjęcie na relacje.
-Nie mogę się doczekać. - powiedziałam zniecierpliwiona.
- Bądź cierpliwa. A tak w ogóle to muszę wam powiedzieć, że spotkanie z zawodnikami odbędzie się zaraz po meczu w szatni. Victor nam załatwił prywatne spotkanie. - zaśmiał się Miguel.
- Wow, nie wiedziałam, że to będzie tak profesjonalne spotkanie. - powiedziałam.
***
Wreszcie po piętnastu minutach czekania, zawodnicy weszli na boisko, a trybuny oszalały. Wszędzie pojawiły się barwy Santosu FC. Ja, jako wielka fanka tego klubu, uważnie szukałam wzrokiem moich ulubionych piłkarzy. Po oficjalnym rozpoczęciu, usłyszałam ogłoszenie komentatora:
"Uwaga, uwaga! Powitajmy nowego zawodnika drużyny Santos FC, Neymara JR!"
Byłam zszokowana. Neymar Jr to ten sam tajemniczy i denerwujący chłopak, z którym rozmawiałam pół godziny temu.
Oczywiście mnie zauważył. W końcu siedziałam zaraz obok ławki drużyny.
Miałam nadzieję, że więcej się nie zobaczymy, a po meczu znowu go spotkam na "prywatnym" spotkaniu.***
Spotkanie trwało już 20 minut. Neymar chwilami spoglądał na mnie, robiąc swoją denerwującą minę. Udawałam, że tego nie widzę i skupiam się na technice gry, ale tak naprawdę czułam się upokorzona. Mimo tego, że nie polubiłam go z charakteru, to grał świetnie. Strzelił 3 gole w ciągu jednej połowy. To dobry wynik jak na początkującego piłkarza.***
Mecz zakończył się wygraną Santosu FC. Byłam bardzo szczęśliwa, że moi faworyci wygrali.
Gdy większość kibiców opuściła trybuny, ja, Olivia i Miguel zmierzaliśmy w stronę szatni. Niestety nie cieszyłam się tym faktem tak bardzo jak parę dni temu. Wymyślałam jak uniknąć rozmowy z Neymarem.- Jak się czujecie z tym, że za 2 minuty spotkamy zwycięzców? - powiedziała podekscytowana Olivia.
- Szczerze, jestem trochę zestresowany. - odparł Miguel.
Oboje popatrzyli się na mnie.
- A ty Ana? Jesteś jakaś zamyślona. Coś się stało?- zapytała Olivia.
- Nie, jest wszystko w porządku.- nie mogłam im powiedzieć o moim śmiesznym spotkaniu z nowym piłkarzem naszego ulubionego klubu.
***
Victor, czyli kolega Miguela, który załatwił nam spotkanie z zawodnikami, zaprowadził nas do ich szatni, gdzie świętowali. Już na korytarzu było słychać ich okrzyki radości.- Chodźcie! Czekają na nas. - powiedział chłopak.
Gdy weszliśmy do pomieszczenia, Victor przywitał się z każdym jak z kolegą. Potem przedstawił wszystkim nasza trójkę. Oczywiście pierwsze co zobaczyłam, to Neymar, który uśmiechnął się do mnie prześmiewczo.
Nienawidziłam tego wyrazu twarzy. Udawałam, że go tu nie ma, chciałam się skupić na moich idolach z dzieciństwa, dla których tu przyjechałam.- Witajcie! Chciałem wam przedstawić trójkę waszych fanów. Pozwólcie, że przez chwilę mogą z wami porozmawiać i porobić zdjęcia.- powiedział Victor.
- Jasne, rozgośćcie się. Obok szafek znajduje się stół z przekąskami. Jak chcecie, to możecie się poczęstować.- odparł kapitan drużyny.
- Dziękujemy. Jesteśmy wdzięczni, że możemy się przywitać z wami.- podsumował Miguel.
- Przedstawcie się, musimy się bliżej poznać. - powiedział jeden z zawodników.
- Okej, ja jestem Olivia.
- Ja jestem Miguel.
- A ja Ana.
- Miło was poznać. A teraz pozwólcie, że zaśpiewamy coś. Jest nas dużo, ale chyba dany radę. Jeśli będziecie chcieli jakieś zdjęcie, to podchodźcie śmiało. - streścił kolejny piłkarz.
***
Po 30 minutach wspólnego śpiewania, tańczenia i robienia zdjęć, drużyna pozwoliła nam pobyć dłużej w ich towarzystwie. Gdy zamieniliśmy słowo z wszystkimi zawodnikami, poszliśmy do stołu z przekąskami. Niestety obok stał Neymar, który cały czas się na mnie patrzył. Udawałam, że tego nie widzie, ale było trudno.- Neymar! Jak miło się widzieć! Możemy zrobić sobie z tobą zdjęcie? Tylko z tobą nie mamy. - zapytał Miguel.
Wszystko, tylko nie on. Nie chciałam mieć z nim nic wspólnego. Nawet zdjęcia. Koniec upokorzeń na dziś.
- Wiecie co? Ja idę do łazienki. - szybko wymyśliłam wymówkę.
- Witaj. My już się chyba znamy. - zaśmiał się Neymar.
- Naprawdę? Nic mi nie wspominałaś. - zdziwił się Miguel.
To był jakiś koszmar, jak miałam wyjść z tej niezręcznej sytuacji.
- To był przypadek. Opowiem wam wszystko w domu. - popatrzyłam się na Neymara, który już wczesniej naniósł swój wzrok na mnie. Czułam się dziwnie. Zdenerwował mnie tym gestem. Nie miałam co zrobić, aby uniknąć kontaktu wzrokowego, więc wyszłam z pomieszczenia.
- Okej, to widzimy się później! - krzyknęła Olivia.
***
Zamiast do toalety, szłam korytarzem, w kierunku wyjścia. Nagle ktoś złapał mnie za ramię. To był Neymar.- Ej! Co ty robisz!- zdenerwowana krzyknęłam.
- A więc Ana.
- O co ci znowu chodzi?
- Chyba powinienem ciebie spytać o to samo. Dlaczego mnie unikasz ?
- Ja? To ty się głupio śmiałeś to mnie przez cały mecz.
- Nie można się patrzeć na kibiców? Weź się wyluzuj. Dlaczego jesteś taka niemiła.
- Daj mi spokój. - nie miałam siły dalej prowadzić tej rozmowy. Zaczęłam iść w stronę szatni.
- Nie odpowiedziałaś mi na moje pytanie.- mówił do mnie, idąc w moją stronę.
- Jakie pytanie?
- Dlaczego mnie unikasz.
- Słuchaj. - zatrzymałam się. - Mimo tego, że dobrze grasz, to nie mam prawa cię lubić. Daj mi wreszcie spokój. - nastała długa, niezręczna cisza. On dalej patrzył mi się w oczy. Ja nie potrafiłam odkleić się od jego tęczówek.
- Dalej chcesz, abym się patrzył? - zajrzał w moje błękitne oczy.
- Spadaj. - odwróciłam się i pobiegłam w stronę szatni. Miałam cichą nadzieję, że krzyknie coś do mnie, ale tego nie zrobił. Czego mogłam się spodziewać. Przecież do spławiłam.
***
Gdy wróciłam do Miguela i Olivii, musieliśmy już iść. Było późno. Nie chcieliśmy zabierać więcej czasu.
Wróciliśmy do domu o 23. Przez cały czas miałam wyrzuty sumienia. Mimo tego, że nie chciałam mieć nic wspólnego z Neymarem, to nie musiałam go tak potraktować. Miałam tylko nadzieję, że już się ode mnie odczepi.°°°
Zostawisz coś po sobie? To motywuje :)
![](https://img.wattpad.com/cover/326048746-288-k166874.jpg)
CZYTASZ
Zanim cię zobaczyłam ll Neymar Jr
Ficção AdolescenteAna-polka o brazylijskich korzeniach przylatuje do Brazylii na długo wyczekiwany przez nią mecz drużyny Santos FC. Przed meczem wpada na nowego zawodnika drużyny. Nawiązują wspólny kontakt. Czy ich relacja potoczy się dalej?