Od czasu imprezy w lochach stosunki między niektórymi przedstawicielami Domów Węża i Lwa układały się w miarę poprawnie, nie licząc oczywiście drobnych i niegroźnych incydentów i kłótni...
W pewne listopadowe popołudnie Hermiona Granger, zagrzebana w ciepły pled, rozmawiała z grupą dziewczyn. Rozmawiały oczywiście o tym, o czym rozmawiają wszystkie normalne nastolatki na całym świecie... zakupach, kosmetykach, seksie i chłopakach... W tej właśnie kolejności..
- A najprzystojniejsi w całej szkole to są chyba Malfoy i Zabini – Lavender zachichotała cichutko.
- Ta jasne, Malfoy - Hermiona wbiła w nią wściekłe spojrzenie. - Zabini to nawet względna bestia... całkiem, całkiem, ale ta tchórzofretka... Yah!
- No co, NO CO?! - Parvati włączyła się na cały regulator. – Jeśli TRACIĆ cnotę jeszcze w szkole, to tylko z którymś z nich... No jeszcze Harry jest niezły i twój brat też się wyrobił, Ginny .
- Jasne, jak sznurówki w bucie - mruknęła Virginia i spojrzała się zdegustowana na koleżankę - Według mnie to ani Ron, ani Harry, ani Zabini do niczego się nie nadają. Ewentualnie Malfoy... ale nawet z nim nie poszłabym do łóżka.- EWENTUALNIE MALFOY?! - Hermiona wyglądała jakby zwątpiła. - Ewentualnie to może Zabini... Ale i tak musiałbyś mnie spić - dodała szybko widząc minę przyjaciółki
- Zabini jest wysoki i durny jak pień - skwitowała Virginia.
- Z tym się nie mogę zgodzić - panna Granger potrząsnęła ostrzyżoną głową. - Czasami z nim rozmawiam i okazuje się, że to istota bardzo inteligentna, zwłaszcza jak na mężczyznę. Po prostu masz uprzedzenia..
- Nie mam żadnych uprzedzeń, po prostu nie lubię szczura... A poza tym o czym gadamy? Ja i tak nie zamierzam stracić teraz dziewictwa... jeszcze przynajmniej przez dwa lata. Tak do zakończenia szkoły.
- Ja też... Zresztą jestem pewna, że ten cały seks jest grubo przereklamowany - Hermiona była tego samego zdania co przyjaciółka.
Żadna z nich nie zwróciła uwagi na wiele mówiące spojrzenia Parvati i Levander.
- Ta, jasne... Luna mówiła, że jest spoks, chociaż za pierwszym razem trochę boli, - powiedziała Virginia - ale na pewno byłby czymś obleśnym z tym całym Zabinim. Fuj.
Lavender spojrzała na młodszą koleżankę z czymś w rodzaju politowania.
- Wiesz co, Herm ma rację - powiedziała. - Dziewczyno, czy ty oczu nie masz? A widziałaś JEGO oczy? Albo jego uśmiech? A nie zauważyłaś, że jest dżentelmenem i zawsze, ale to zawsze jest schludnie ubrany i zajebiście pachnie? Co ty do niego masz?
- Jest za wysoki i do tego wredny - Ginny nie zamierzała dać się przekonać.- Ta Weasley, jasne... - Parvati spojrzała na koleżankę z wielkim politowaniem. - Dziewczyno zastanów się, co mówisz... Z nim albo z Malfoyem wylądować w łóżku... marzenie
Lavender zamruczała rozkosznie.
- Ale to nie takie proste, kochana... Wiesz ile kobiet czeka w kolejce? - powiedziała żałośnie do przyjaciółki.- Ale oni pewnie chętnie pomagają tym chętnym kobietom... Jaki facet przepuściłby taką okazję? - zastanowiła się na głos panna Patil.
- Zapomnij, słyszałam, że wcale nie są – Levander zamilkła na chwilę, szukając w myślach odpowiedniego określenia - łatwi – dodała z mądrą miną i machnęła z rezygnacją. - Chociaż warto próbować.
CZYTASZ
Zmowa Dziewic
FanfictionUWAGA to opowiadanie nie jest moje. zostało napisane w 2005, ale nie jest ogólnodostępne i nie ma go na Wattpadzie. autorkami tego opowiadania są 2 dziewczyny - Kitara i Nagini opowiadanie zawiera: - treści 18+ - mnóstwo dwuznaczności w wypowiedziac...