playlista:
otabek x yuri - https://youtu.be/WumCI56iYUk
jessie x viktor - https://youtu.be/Uq9gPaIzbe8
jessie x yuri - https://youtu.be/Ocq0CetNCmgskoro mamy już piosenki przewodnie każdej parki, to można zaczynać
_______________________________Ostatni pokój w korytarzu na końcu apartamentu, pokój ukryty za brązowymi drzwiami, gdzie Viktor Nikiforov z uniesioną głową czeka, aż koka spłynie mu w górę nosa. Przekładał zwijkę pomiędzy palcami, uderzał stopą o ziemię, a jego ciało aż buzowało.
- Kurwa! - krzyknął, wypierdalając na ziemię wszystko, co leżało na biurku.
Kokaina wysypała się na podłogę, pieniądze wylądowały pod ścianą, karty przeleciały po ziemi. Viktor wstał i oparł ręce o blat, ale czuł, że zaraz nie wytrzyma.
- Kurwa! - wrzeszczał, przewracając krzesło, demolując półki. Nie panował nad sobą, pozwalał złości wziąć górę.
Dlaczego ta suka musiała to zrobić? - krzyk w głowie nie ustawał, gdy rzucał rzeczami, gdy walił pięściami w stół. Rozbił szklany wazonik, a kawałki szkła posypały się na podłogę. Kilka odłamków poraniło dłoń mężczyzny.
Viktor podniósł studolarówkę i zwinął ją w rulonik. Położył się na brzuchu wśród tego całego szkła i zaczął wciągać wysypany koks. Zmieszał się z kurzem i brudem, ale miał w to wyjebane, już i tak leżał twarzą w ziemi. Zatkał palcem dziurkę od nosa, a w drugą włożył zwijkę; myślał o tym, jak ludziom wystarczy tylko setka koksu, a on właśnie wciąga chyba dwudziestokrotną dawkę.
Przeturlał się na plecy i pociągnął nosem. Ostro-gorzki, chrzanowy posmak w gardle świadczył, że jego nos jeszcze całkiem sprawnie funkcjonuje. Leżał tak w ciszy, cały w szkle, na zimnej podłodze, ze studolarówką wystającą z prawej dziurki. Tak właśnie wyglądał prawdziwy on - nagi w stercie śmieci, brudny i zadrapany, z o wiele za dużą dawką narkotyków we krwi.
Viktor nienawidził trzech rzeczy. Nieposłuszeństwa, wścibstwa, frajerstwa. Nieprzestrzeganie każdego z tych trzech zakazów doprowadzało go do furii, a blondynka złamała dwa z nich i to naraz. A miał nadzieję, że jest inna. Naprawdę mu się podobała, była nawet w jego typie - całkiem fajna, dobra w łóżku i chciał zatrzymać ją na dłużej. Przynajmniej go zadowalała. Zrobiła jednak to, co każda z jego kurew - za bardzo się interesowała. I to łączyło wszystkie ćpunki - były zbyt ciekawskie.
Viktor umawiał się tylko i wyłącznie z dziewczynami, które jadły koks lub lubiły inne dragi. Jako że miał towaru pod dostatkiem, było mu łatwiej je kontrolować, potrzebowały go, żeby dawał im narkotyki. Upajał się władzą, jaką miał nad tymi dziewczynami. Teraz jednak było inaczej, a to, jak Jessie podejdzie do trzeciego zakazu, zakazu frajerstwa, zależało od tego, jak Viktor rozegra najbliższe dni. Nie mógł ryzykować, że blondynka go wyda.
Jessie zablokowała jego numer i właśnie to działało najbardziej przeciwko niemu. Dałby radę z tego wybrnąć, gdyby tylko miał szansę, jednak blondynka odebrała mu ją. Mógł z łatwością zamydlić jej oczy, ale dziewczyna urwała kontakt. Zajrzał w głąb swojej duszy - szukał tego dobrego Viktora i zastanawiał się, co by zrobił.
Musiał działać, musiał upewnić się, ile wie blondynka, ile niepotrzebnych rzeczy zobaczyła, jak go teraz postrzega. Musiał znać swój własny obraz w jej głowie, dlatego zadecydował, że jak najszybciej powinien się z nią spotkać.
_______________________________
Yuri siedział w domu, a może raczej na balkonie, zaciągając się dymem z jednorazowego, elektrycznego papierosa. I to ma być warte 10 dolarów? - myślał, obracając między palcami mały, różowy prostokącik z napisem strawberry ice. Był wkurwiony, piekielnie wkurwiony, bo mimo że mógł kupić sobie paczkę fajek, to siedział tu i popalał to ścierwo.

CZYTASZ
type fantasy🔞
Fanfictionnarkotyki, alkohol, imprezy, pieniądze i ostry seks - wszystko to, co my, użytkownicy wattpada, lubimy najbardziej *** yuri i jessie to najlepsi przyjaciele, których oprócz miłości do dobrej zabawy i dragów łączy jeszcze jedno - słabość do złych chł...