14; rywalka

62 5 1
                                    

W drodze do stolicy

Niewiele dni było trzeba, aby rozesłana została wiadomość do synów sułtana o zaślubinach ich siostry. Nikt z nich nie mógł odmówić udziału, gdyż taka była wola padyszacha. Matki Murada i Yahyi rozpoczęły przygotowania do podróży, a u Osmana była to główna zarządczyni jego haremu. Sułtan Bayezid zażyczył sobie również obecności swoich wnuków, aby móc spędzić dni świętowania w rodzinnym gronie. W mgnieniu oka trzy książęce pałace opuściły konie oraz powozy.

Sułtanka Hülya siedziała w powozie wraz z trójką swoich dzieci, dwiema służkami i tą nieszczęsną Heleną Hatun. A właściwie to Behiye Hatun, gdyż książę Osman zdecydował się nadać jej nowe imię. Rudowłosa była o nią zazdrosna, to oczywiste, lecz potrafiła trzymać swoje emocje na wodzy. Nie była już jedną z kobiet księcia. Była matką jego dzieci, o które musiała się troszczyć. One były dla niej najważniejsze, poza nimi tylko Osman się dla niej liczył oraz jego rodzina. Haseki Safiye Hümaşah upewniła się, że główna konkubina jej syna będzie to rozumiała. Wszak to matka księcia podarowała mu rudowłosą niewolnicę.

Z kolei Behiye nie była szkolona przez haseki. Charakter tej kobiety był zupełnie inny. Trafiła do haremu bardzo późno jak na ich standardy. Nie można jej było dopasować do żadnego z schematów. I być może właśnie to podobało się Osmanowi - ta dzikość i nieprzewidywalność, a także i jej uroda, chociaż ta wcale nie różniła się tak bardzo od reszty jego niewolnic. Jednakże coś było w niej, co przyciągało księcia. A sam Osman wcale nie opierał się temu uczuciu i większość nocy spędzał z Behiye.

- Zadziwiające, że sułtan zażyczył sobie obecności swoich wnuków - powiedziała służąca rudowłosej sułtanki, która zajmowała się małym księciem Ahmedem.

- To wielkie wydarzenie, nic dziwnego, że padyszach chce mieć przy sobie całą rodzinę - Hülya uśmiechała się trzymając w ramionach swojego najstarszego syna, który niedawno zasnął.

Behiye przewróciła oczami. Oczywistym było, że nie chciała dzielić przestrzeni z faworytą księcia. Musiał ją jednak zabrać, gdyż była matką jego dzieci i ulubienicą jego matki. Gdyby Behiye nie zrobiła księciu awantury, to nie byłoby jej teraz w drodze. Początkowa nowa faworyta miała zostać na prowincji, lecz nie mogła pozwolić, aby Hülya znalazła się zbyt blisko Osmana. Od teraz był jej i nie zamierzała wypuścić go ze swoich sideł.

- Wiem co planujesz - odezwała się rudowłosa sułtanka, kiedy wszystkie dzieci zasnęły. - Chcesz mieć go tylko dla siebie - Hülya patrzyła na Behiye, a w jej spojrzeniu nie było gniewu czy zazdrości. Tylko spokój. - Prędzej czy później znudzi się tobą. Może znajdzie inną faworytę. A może wróci do mnie - wzruszyła ramionami. - Ja mam dzieci i sobie poradzę. A pewnego dnia Osman zasiądzie na tronie Imperium i zostanę Baş Haseki. A co będzie z tobą?

Ostatnie pytanie zwisło pomiędzy kobietami. Behiye nie chciała na nie odpowiadać. Obawiała się tego wszystkiego, o czym powiedziała jej rywalka. Nie na zawsze utrzyma Osmana przy sobie tylko za pomocą wdzięków i charakteru. Będzie musiała wymyślić coś innego... Ułożyć nową strategię.

 Ułożyć nową strategię

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 27, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sultanate | Imperium OsmańskieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz