Znalazłam twoją zgubę rozdział 5

37 3 2
                                    

Pov.Y/N
Idąc schodami zauważyłam coś przy drzwiach do pokoju mojego brata. Podeszłam i zobaczyłam że to rozwalona zapalniczka w kolorze żółtym. Widziałam już że to Hanmy, bo Kazutora jara elektryki i co najlepsze rodzice o tym wiedzą. Wziełam pozbierałam tą zapalniczkę i poszłam do swojego pokoju.

Gdy była już w swoim pokoju położyłam rzecz Hanmy na biurku i spojrzałam na nią. Nic się nie dało z nie zrobić była to tanie do śmieci. Spojrzałam na zegarek na komodzie była już 22.30, więc pomyślałam że pójdę odkupie mu zapalniczkę. Po części to była moja wina nie ostrzegając go o progu w pokoju mojego brata.

Zeszłam na dół do korytarza i ubrałam trochę zniszczone tenisówki. Była dziś sobota, więc sklep będzie dopiero zamknięty o 1 w nocy, ponieważ w soboty w tym sklepie zbiera się dużo bachorów po alkohol lub po papierosy zykłe a zarówno elektryczne. Tylko w te dni im to sprzedawano i nagle przyszedł mi pomysł że kupię wielkoludowi papierosy, ale nie wiedziałam jakie więc wysłałam wiadomość do Kazutory.

Wyszłam z domu kierując się do pobliskiego sklepiku. Nagle przyszła do mnie wiadomości i wiedziałam że to Kazutora. I tak jak myślałam tak było. Po przeczytaniu wiadomości dowiedziałam się że Hanma pali papierosy po nazwą "marlboro,, i rzekłam w tedy na głos:

Y/N:
- co za pospolity chłopak

Stanełam przed sklepem, gdy uslyszałam za sobą jakiś męski głos, więc się odwróciłam i powiedziałam:

Y/N:
- słucham?

Nie znajomy
- ty jesteś tą y/n ?- miał na sobie jakąś białą kurtkę

Y/N:
- dlaczego to pana obchodzi jak mam na imię ?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie

Nie znajomy:
- wiedzę że Kisaki ma dobry gust, lubię zadziorne. Mam nadzieję że jak mu cię przyprowadzę to się podzieli- zaczoł się zbliżać do mnie po czym powiedział- tylko bez szarpania proszę, bo jak nie to się nie obejdzie od bó....- nie dokończył bo dostał z piąstki w nos.

Y/N:
- co wy się do mnie doczepiliście z tym że jestem mała ja mam metr siedemdziesiąt.- i odeszłam od tego chłopaka z krwawiącym nosem

Wchodząc kasjer się tylko śmiał bo widział jak chłopak dał się babie uderzyć. Śmieszne, bo wszyscy chłopcy myślą że kobieta nie umie się bić. W dupie prawda.

Podeszłam do syna właściciela tego sklepu i zekłam:

Y/N:
- poproszę tamtą zapalniczkę z motorem kawasaki ninja ZX-10RR z 2017 i papirosy Malboro.

Kasjer:
- ło młoda skąd znasz nazwę motoru z zapalniczki- i wziął tę zapalniczkę, która chciałam, położył na ladzie i odwrócił się do mnie tyłem by wyjąć papirosy, które też położył na ladzie.- razem 20 złotych- rzekł przesówając w moją stronę moje zakupy.

Wyjełam z kieszeni pieniądze, co się okazało że nie była to kwota dwudziestu złotych tylko dwustu złotych, więc położyłam na ladę, bo wiedziałam że nie mam drobniej.

Kasjer:
- młoda może masz drobniej ?- zapytał a ja spojarzałam na niego i rzekłam:

Y/N:
- czy wyglądam na kogoś kto szuka drobnieków ?- odpowiedziałam sarkastycznie

Kasjer:
- nie- powiedział z zdziwionym wyrazem twarzy

Y/N:
- no to ma pan odpowiedź- odpwiedziałam mu na pytanie

Przyjął dwie stówy, wkładając do kasy i wyciągając z niej resztę mówiąc:

Kasjer:
- proszę i czy mogę poprosić o numer telefonu?- po czym spojrzałam na niego zdziwiona i powiedziałam

Nie dokazuj ,, Hanma Shuji x reader" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz