Nie planowałem rozdział 3

34 3 1
                                    

Usiadłam w ławce i zaczełam przeglądać Instagrama. Po 5 minutach nauczycieli i Hanma wrócili, byłam w szoku że razem.

Hanma usiadł obok mnie i daje mi jakąś karteczkę, chwilę się wachałam czy ją wźiąść, po na myślę wzięłam. Otworzyłam i zaczełam czytać:
Jednak kruszynko mnie możemy się spotkać jestem już z kimś umówiony, może kiedy indziej?

W wolnym miejscu na kartce zaczełam bazgrolić odpowiedź:
Nie komentuje, spoko i tak miałam ci powiedzieć że też nie mogę bo muszę naprawić nauczycielowi samochód.

Pov.Hanma

Szkoda że tak wyszło bo bym chciał się dowiedzieć o nie więcej nie to co wiem z plotek.

Y/N dała mi karteczkę a ja od razu ją odebrałem i czytam:
Nie komentuje, spoko i tak miałam ci powiedzieć że też nie mogę bo muszę naprawić nauczycielowi samochód.

O kurwa, nie spodziewałem się takiej odpowiedzi. Myślałem że będzie mnie błagać bym się z nią spotkał.

Pov.Y/N

Reszta lekcji mineła dosyć szybko. Nie dziwię się temu bo miło spędzałam czas przeglądając media społecznościowe zamiast słuchać nauczycieli.

Po skończonych lekcjach wyszłam szybko z szkoły i poszłam na szkolny parking i wsiadłam na swój motor.

Gdy dojechałam do domu była 15.00
Weszłam do domu bez odkluczania ich wiedząc że brat jest już.

Weszłam do salonu a od razu rzuciły mi się do oczy pięć flaszek ,,Pana Tadeusza" i trzy ,,Bociany" nie wiem czemu popielniczka z gabinetu ojca.

Poszłam do kuchni w której ukazał mi się mu brat gotujący coś.

Y/N:
-co tam gotujesz braciszku
Kazutora:
- obiad
Y/N:
-ale co na ten obiad 😠
Kazutora:
- siadaj do stołu to się dowiesz
Y/N:
-nie mogę muszę jechać do nauczyciela i naprawić samochód
Kazutora:
- to po jaki huj tu jesteś?😕
Y/N:
- japierdole musze się przebrać przecież nie pojadę w szkolnym mundurku
Kazutora:
-a ok
Y/N:
- dobra idę się przebrać i spadam, jak wrócę do domu to zjem twój obiad
Kazutora:
-bo mam nadzieję

Poszłam się przebrać i wyszłam z domu około 15.30. Miałam 16 kilometrów więc się nie spieszyłam. Wsiadłam na motor i pojechałam do nauczyciela.

***Time skip 25min***

Gdy dojechałam pod bramę od razu przez nią dojrzałam BMW e46. Już wiedziałam że podpora wału napędowego się złużyła.

Zeszłam z motoru i nagle bram zaczeła się otwierać.A w niej nauczyciel ubrany tylko w krótkie spodenki. Mówiąc szczerze miał szeiściopak W duszy się śmiałam czy to na pewno będę naprawiać samochód.

Nauczyciel:
- dzień dobry

            ***Time skip 10 min***

Y/N:
- musi pan podjechać na warsztat mojego taty tym gratem bym mogła to naprawić

Nauczyciel:
- dobrze, to prowadź do warsztatu tego ojca

Wsiadłam na motor i pojechałam wraz z nauczycielem do warsztatu mojego ojca. Gdy dojechaliśmy zauważyłam przy moim domu że na parkingu że jest dużo obcych aut i motorów, nagle domyśliłam się po co tyle tej wódki mojemu bratu.

Nie dokazuj ,, Hanma Shuji x reader" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz