Chciałabym żeby ta chwila trwała wiecznie ale odsunęliśmy się się od siebie gdy Daryl znaczy mój ojciec zakasłał dosyć głośno.
-Carl a czy ty czasem nie miałeś iść do Rona?-Tata i jego kumpel powiedzieli prawie w tym samym czasie.
-Ah tak zapomniałem, Robin idziesz ze mną?-Spytał po raz kolejny patrząc w moje oczy, nie byłam w stanie mu odmówić.
-a mogę-odparłam niepewnie.
-Tak-Uśmiechnął się po czym wstał i wyciągną w moją stronę dłoń bym wstała. Delikatnie złapałam jego dłoń i powoli wstałam, splótł nasze palce i powoli zaczął mnie prowadzić do wyjścia.
-ej ej a wy gdzie?-spytał Daryl podnosząc trochę głos.
-Do Rona-Uniósł się chłopak i wyszedł z domu ciągnąc mnie za sobą jakbym była jego własnością.
-Co to za miasto?-spytałam rozglądając się wokół, było dużo ludzi aż się zdziwiłam. Wszędzie czyste i zadbane domy, wysoki płot by sztywni się nie przedostali.
-Alexandria-Wymruczał idąc drogą w stronę jakiegoś domu
-mhm..-Spojrzałam na nasze dłonie które były złączone ze sobą jak by do siebie pasowały idealnie.
Po chwili doszliśmy do tego domu, chłopak zapukał a od razu otworzyła nam kobieta z blond włosami do ramion.
-Cześć Carl, Ron jest u siebie a kto to?-spojrzała na chłopaka a potem na mnie.
-To jest Robin, tata i Daryl znaleźli ją nieprzytomną przy drodze kiedy kręcili się sztywni ale nic jej nie zrobili-powiedział chłopak
-Witaj Robin w Alexandrii, jestem Jassie-uśmiechnęła się do mnie robiąc nam przejście w drzwiach-Wchodźcie, Ron jest na górze razem z Enid-
Weszliśmy i poszliśmy na górę a drogę nam zastał jakiś chłopak o karmelowych krótkich włosach.(idk jaki to był kolor)
-Hejo Carl a kto to?-przywitał się z chłopakiem i wskazał na mnie
-To jest Robin, moja przyjaciółka-wyjaśnił Carl. Przyjaciółka? Jak my nawet się dobrze nie poznaliśmy.
-Miło poznać, jestem Ron. Chodźcie do pokoju-Podszedł do pokoju a by za nim, nawet nie zauważyliśmy że nadal trzymamy się za ręce.
Gdy weszliśmy na łóżku siedziała długo włosa dziewczyna czytająca jakiś komiks, kiedy tylko na nas spojrzała Carl natychmiast puścił moją dłoń i odsunął się ode mnie, zabolało mnie to trochę. Patrzył się na nią jak by był zakochany od bardzo dawna a może był?
-Kto to?-Spytała mierząc mnie wzrokiem z...odrazą i lekką nienawiścią?
-Robin, przyjaciółka Carla-Oznajmił Ron
-Fajnie, mogła by już iść?-Powiedziała bez emocji, zacisnełam zęby
-Może, idź już Robin-Spojrzał na mnie Carl jakby był pod wpływem dziewczyny i jakby mnie nie znosił. Nie wytrzymałam i wyszłam z pokoju idąc szybko po schodach.
Wyszłam z tego domu i zaczęłam iść ulicą a trochę łez spadło na moje policzki, szybkim ruchem je wytarłam. Zabolało mnie jak Carl na mnie patrzył spodobał mi się i to bardzo....był dla mnie miły no i ta chwila kiedy miało dojść do pocałunku....wszystko spieprzyłam.
Dostrzegłam bramę, mam szanse na ucieczke z tego durnego miejsca. Szybko pobiegłam do niej i porówałam otwarzyć ale po chwili poczułam uderzenie w tył głowy i potem tylko ciemność......
CZYTASZ
Before Death||Carl Grimes||
FanficApokalipsa-czas w którym społeczeństwo upada z powodu przytłaczających rojów zombie. Przy życiu pozostaje tylko nie wiele małych grup albo samotnych osób, które walczą o życie w pojedynkę przed wygłodniałymi zombie, w tym pewna dziewczyna którą za w...