Część: V

5 1 2
                                    

Dwóch z wojowników prowadziło ją do jej ojca. Próbowano się dowiedzieć nawet jak nazywa się ten smok, gdzie poleciał, gdzie są inne magiczne stworzenia i tego typu rzeczy. Elei milczała, przez całą drogę ciesząc się i smucąc jednocześnie. Nie codziennie spotyka się magiczne stworzenie i to tak rzadkie.

W końcu dotarli do jej domu. Bez pukania otworzyli drzwi i weszli do środka jak by to był ich. Ojciec Elei w tym momencie starszy mężczyzna zerwał się z fotela na którym przed chwilą siedział z herbatą w ręce.

– Dobry wieczór Panom. Czy coś się stało, że oboje trzymacie moją Eli ? – zapytał próbując wyczytać z twarzy córki co się stało

– Pańska córka – popatrzył na nią z pogardą i popchną, a dziewczyna odwróciła głowę i wystawiła język, mężczyźnie który ją przed chwilą popchnął – Th...  Pańska córka spotkała ostatniego smoka, którego chciałby "poznać" władca i zrobić pewien interes, ale ONA nie chce powiedzieć nam jak go znalazła gdzie jest ! – powiedział lekko zirytowany. Mężczyzna nie mógł uwierzyć że legendy są prawdziwe sam czasem się zastanawiał i wiedział, że brązowowłosa poszła go poszukać.

– Przykro mi to mówić, ale nie pomogę, nie mam wpływu Eli jest prawie dorosła, więc sama decyduje o tym gdzie idzie. Może panowie napiją się herbaty z nami? – odparł mężczyzna nie do końca zgodnie z prawdą miał wpływ i popierał córkę w tej decyzji, ba nawet pomagał trochę w tym.

– Nie ważne jak ta dziewucha coś zechce mówić niech pan da znać – odwrócili się i poszli, trzaskając drzwiami

– Elei – zwrócił się ojciec z powrotem siadając na fotelu koło kominka z herbatą w ręku, a dziewczyna zjerzyła się bardzo rzadko ojciec tak się do niej zwracał, z reguły Eli mówił do niej.

– Tak?

– Opowiadaj jakie było to spotkanie ?

– Było cudnie! Ten smok był ogromny, był perłowo biały i miał duże cudne złote oczy. I podczas tego spotkałam jeszcze taką prze uroczą mięciusią  białą kuleczkę to był wilk magii! I to było młode! Było takie urocze, że chciałam go wyściskać ! – mówiła z entuzjazmem dziewczyna, a ojciec słuchał jak jego córka miała po drodze przygody i co zobaczyła.
Sam był trochę w szoku, że smok jak to Elei ujęła był naprawdę "miły" czy smoki ziejące ogniem z wielkiej paszczy mogą być miłe? To wie tylko ona i smoki. Mężczyzna wstał i podał jej kubek z herbatą który w międzyczasie przygotował dla niej.

– Czy Wiki magii nie powinny być no nie wiem czarne lub szare ? Jak wilki

– Z tego co czytałam i zauważyłam to często są białe ze znamionami w różnym kolorze.

– Ooo... Nie wiedziałem o tym. To miałaś przygody przez te dwa dni – dziewczyna się zaśmiała z zamyślonej twarzy ojca.

– Tak i było niesamowicie. Naprawdę!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

439 słów

Nie znoszę zimy! Walczę z baterią teraz xD

Ale jak obiecałam tak jest rozdział

Przepraszam że nudny i krótki trochu ale głównie nudny😅

Ale trudno czasem musi tak być xD

❄️❤️Pozdrawiam i miłego ❄️❤️

Ostatni SmokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz