14

224 7 2
                                    

- Jak było na spotkaniu rodzinnym? - spytał Seweryn, gdy leżeli oboje w jego wygodnym łóżku. Spotkali się tydzień później i jak zawsze, uczcili to energicznym stosunkiem.

- Dobrze - zaśmiała się cicho.

- Nie pytali, dlaczego znikasz na noc? - zapytał poruszając zabawnie brwiami, co widząc Julita, zareagowała kolejną salwą śmiechu.

Seweryn miał niewyobrażalnie męski głos, zaakcentowany delikatną chrypką, który wywoływał w Julicie mały dreszczyk. Nie wiedziała dlaczego, ale ton wypowiadanych przez niego słów, sprawiał że mogłaby słuchać go bez przerwy.

- Pytali, ale naturalnie nie odpowiedziałam - mruknęła Julita, gładząc jego sporych rozmiarów biceps.

- Bardzo dobrze - pochwalił ją mężczyzna i zaraz dodał. - Masz prawo do odrobiny prywatności.

- Seweryn, nie przesadzaj. To moja rodzina...

- Wiem, ale to twoje życie i możesz robić z nim co tylko chcesz. Nikt nie powinien kwestionować twoich wyborów - powiedział ze wzrokiem wbitym w sufit.

- Dobrze się czujesz? - spytała Julita, nachylając się w jego stronę.

On obrzucił wzrokiem jej piersi, które nieopatrznie odkryła, gdy przesunęła się w jego stronę.

- Jak najbardziej - powiedział, wzrokiem śledząc jej kształtne ciało.

- Seweryn, oczy mam tutaj - wskazała palcem na swoją twarz.

- Wiem, skarbie - uśmiechnął się do niej i szybko złapał ją w pasie, delikatnie gładząc miękką skórę. - Ale nie mogę poradzić nic na to, że moje ciało reaguje, gdy siedzisz na mnie w ten sposób.

Julita faktycznie siedziała teraz na nim niemal okrakiem, co wykorzystał, żeby oglądać jej nagie ciało, które jeszcze kilkanaście minut temu wiło się pod nim w rozkosznym orgazmie. Widok tej kobiety, sprawił, że Seweryn zapragnął jeszcze trochę ją pomęczyć.

Ona słysząc jego odpowiedź westchnęła lekko i przesunęła się z powrotem na plecy, obok niego. Jej piersi poruszały się delikatnie w górę i w dół, przy każdym jej oddechu.

Seweryn niewiele myśląc, nachylił się nad nią i bezceremonialnie pocałował, co musiało się jej podobać, bo nie przerwała pocałunku. Wolną dłonią przesuwał powoli po jej płaskim brzuchu, aż do zaokrąglonych bioder. Tam zatrzymał się na chwilę i ścisnął jej pośladek, na co ona zareagowała cichym jęknięciem.

To wzbudziło w nim jeszcze większą ochotę na wspólne igraszki o poranku. No może nie było aż tak wcześnie, bo dochodziła dziesiąta, ale Seweryn nie dbał o to, bo była słoneczna niedziela, więc nie miał w planach nic poza obcałowywaniem pięknej Julity.

Zszedł trochę niżej i zajął się składaniem pocałunków na smukłej szyi kobiety, a ona wygięła się delikatnie do tyłu, przy okazji gładząc dłonią jego szerokie i silne plecy.

Julita, znowu poczuła w dole brzucha, tak dobrze znane jej uczucie podniecenia, które wzrastało z kolejnymi pocałunkami Seweryna.

Chudziński nie spieszył się i starał się choćby musnąć ustami każdy kawałek jej rozpalonego od pożądania ciała. W końcu trafił na jej delikatne piersi i sterczące sutki, które bez namysłu zaczął pieścić, a dłoń z biodra przesunął w stronę jej wewnętrznej części uda. Zaczął delikatnie muskać dłonią jej kobiecość, co wywołało na twarzy Julity ogromną rozkosz.

Mężczyzna wiedział, jaką przyjemność sprawiał leżącej pod nim kobiecie i sam czuł ogromne podniecenie, wiedząc że już za niedługo wsunie się w jej kobiecość, a potem będą oboje poruszać się w jednym tempie.

Dorwać ChudegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz