4

331 17 18
                                        

Siedział na kanapie i czytał gazetę. On jeszcze nie wiedział. Nie wiedział co się właśnie wydarzyło na dyżurze innego zespołu. Był w trakcie nabierania łyka kawy kiedy rozległ się głos z radia Artura.

25s mamy problem.- rzekł dyspozytor.

Jaki Adam?- spytał się Góra.

24s potrzebują pomocy, lekarz im odleciał.- odpowiedział Adam trochę zmieszanym głosem.

Ale jak to odleciał co się tam dzieje?- zapytał Artur poddenerwowanym głosem. Wiktor siedział przerażony przysłuchując się rozmowie lekarza z dyspozytorem. Delikatnie mówiąc bał się o swoją żonę, przecież rano widział że było z nią coś nie tak. Obwiniał się, że nie kazał jej zostać w domu.

Martyna tylko tyle mi powiedziała.- powiedział Wszołek.

Dobra Adam weź ich przełącz tutaj.- rzekł Wiktor biorąc radio z rąk Góry.- Halo Martyna jesteś tam?- spytał czując jak panika ogarnia jego ciało.- Co się stało?

Anka nam zemdlała i ciężko nam ją obudzić. Parametry w normie ale lepiej żeby 25s po nią przyjechało, nie wygląda najlepiej. Musi zrobić badania bo w takim stanie nie może pracować. Tylko pospieszcie się bo mamy pacjenta w ciężkim stanie.- odpowiedziała Strzelecka z nutą niepokoju.

Okej, zaraz tam będziemy.- rzekł Artur odzyskując przedmiot od Banacha.- 25s za sekunde widzę was przy karetce.- po tych słowach wyszedł z pomieszczenia.

Usiadł z powrotem na kanapie i czekał. Czekanie zawsze było najgorsze. Każda minuta ciągnęła się jak godzina a on jedyne co mógł zrobić to czekać. Nie podejrzewał że za niedługo usłyszy informacje której się w ogóle nie spodziewa.

Obudziła się w szpitalnym łóżku. Nienawidziła tego. To zawsze było najgorsze uczucie. W zasadzie bolała ją trochę głowa ale nie był to jakiś mocny ból. Drzwi otworzyły się i na salę wszedł dr. Sambor.

Cześć Ania, jak się czujesz?- spytał jak zwykle swoim troskikwym głosem. Michał od zawsze był pomocnym i życzliwym przyjacielem jej męża. Nie raz pomagał im za co byli mu dozgonnie wdzięczni.

Nawet dobrze, dzięki że pytasz.- odpowiedziała uśmiechając się szczerze.- Masz już moje wyniki?- zadała pytanie patrząc się na lekarza i w tym momencie zauważyła jak na jego twarzy pojawia się jeszcze większy i jeszcze bardziej szczery uśmiech.

Z ust Sambora padło zdanie, które wywołało u blondynki płacz. Nie była gotowa na tą informację. Lekarz wyszedł z sali zostawiając Anne samą z jej myślami. Łzy leciały z jej pięknych zielonych oczu. Po 15 minutach do pomieszczenia wbiegł najszybciej jak tylko umiał przerażony brunet. Od razu usiadł na krześle obok łóżka jego żony.

Aniu co się stało? Wszytko w porządku? Co wykazały wyniki badań? Michał nie chce mi powiedzieć.- patrzył się prosto w jej zielone oczy głaszcząc ją po policzku. Blondynka uśmiechnęła się a jej oczy stały się szklane. Złapała w swoje drobne dłonie jego i wypowiedziała słowa na które on też nie był gotowy.

Wiktor. Ja jestem w ciąży.

*******************************
Hejj
Powróciłam po tygodniu XD
Rozdział jest krótki, ponieważ nie jestem dobra w pisaniu dłuższych.
Mam nadzieję że rozdział wam się spodoba!
Do zobaczenia następnym razem ❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 22, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

RAINBOW BABY-AWI (NA SYGNALE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz