😌😌7😌😌

7 0 0
                                    

Uwaga! Ten rozdział jest pisany przez mojego przyjaciela, więc no... Ale ja też tu trochę napiszę🤗


POV: Kamil

Wstałem z łóżka i jeszcze raz rozglądnąłem się po pokoju. Zauważyłem coś dziwnego i już miałem to sprawdzić ale usłyszałem jakieś odgłosy z kuchni, już wiedziałem że to Krystian więc nie chciałem tam iść ale ostatecznie poszedłem. (Tak wgl siema jestem Wojtek 😝)

Jak wszedłem do kuchni już wiedziałem że czeka mnie długa i niekomfortowa rozmowa 😫

Krystian - no w końcu wstałeś.

Kamil - tak... Emmmm... Co robisz ?

Krystian - śniadanie

Kamil - o... a wiesz może gdzie jest Lili i Megan ?

Krystian - pojechały do galerii na ten ich "babski wypad"

Kamil - o... Ok.. aaa co robisz na śniadanie?...

Krystian - naleśniki twoje ulubione.

Kamil - o... To fajnie. Idę pooglądać TV...

Krystian - ok

POV:Kamil

Włączyłem telewizor i odpaliłem netflix, jednak po chwili mi się znudziło ciągłe oglądanie horrorów więc włączyłem sobie wiadomości.(głównie dlatego, że się ich bałem)

Mówione było o jakimś wypadku samolotu (Ogólnie same nudy).
Miałem już wyłączać gdy nagle pan z telewizji powiedział "do wypadku doszło dzisiaj wczesnego ranka, ludzie z lotu 267-84 chcieli spokojnie dolecieć do Niemiec lecz widocznie nie było im to dane..."

Sparaliżowało mnie...
Ogarnąłem że lot 267-84 to nasz lot...

Usłyszałem głos Krystiana i od razu się uspokoiłem bo przecież... To tylko sen... Co nie? (Od Chelli: no chyba nie)
Krystian przyszedł do mnie na kanapę i usiadł obok mnie.

Krystian - coś się stało?....

Kamil - nie nie... Nic...

Krystian - aby na pewno?

Bardzo się zdziwiłem, dotąd łagodny i uspokajający głos zmienił się w zupełnie coś innego... W głos pragnący zemsty lub nienawiści...(chęci nienawiści?😃)

Nagle usłyszałem strzał, Krystian przewrócił się na podłogę a z jego lewego boku zaczęła sączyć się krew...

Zacząłem słyszeć śmiech, zobaczyłem za róg ściany i stał tam mój ex z pistoletem w ręku i zakrwawionym nożem...

Zaczął biec w moją stronę i.......

- Kamil! Obudź się szybko
- wstawaj! Miałeś jakiś koszmar!

Kamil - co?... Co się stało...

Krystian - śniło ci się coś? Bo bardzo stękałeś przez sen i prawie się wydarłeś.

Kamil - emmmm...

Byłem bardzo wstrząśnięty tym co przed chwilą się stało...

Kamil - zaraz wracam...

Poszedłem do łazienki przemyć twarz...
Miałem jakieś zwidy np. widziałem mojego ex w lustrze itd...

(Znowu wasza znienawidzona Chella)

Po przemyciu twarzy popatrzyłem ostatni raz w lustro, a dokładniej w dobijające się w nim, moje źrenice. Patrząc tak w głąb swoich oczu coś poczułem, takie przeczucie że ten sen coś oznaczał. Gdyby nie on... Może... Może przeżyjemy... Nie, przecież mówili że była to okropna tragedia... Ale może ktoś przeżył, może właśnie oni przeżyli, może blondi, patelnia i wieżowiec przeżyją i będą żyli szczęśliwie... Będę po prostu musiał się z nimi- nie... Lepiej będzie jak nic nie powiem... Tylko bym ich za straszył...

POV: Lili

Lili- Mówiłam że jestem w to dobra

Megan- po prostu dawałam ci fory

Lill- yhym, a ja pocałowałam jakiegoś typa w szkole

Powiedziałam, na co Megan na chwilę otworzyła usta z zamiarem wypowiedzenia czegoś, ale po chwili je zamknęła, a ja tylko szelmowsko się do niej
uśmiechnęłam

Lili- ała, co jest. Poczułam jakby coś mnie uderzyło w głowę

Megan-  Nie chcesz patrzyć za siebie...

Lili- bad for me, ciekawość bierze górę.

Oczywiście, że za nami nie siedzieli Krystian i Kamil, tylko jakiś ktoś. Nie wiem. Nie patrzę na osoby i twarze tak często jak kiedyś. No ale teraz muszę to olać. Kiedy się odwróciłam zauważyłam szpilkę w bitą w oparciu tego siedzenia na którym była. Była ona jednak wbita tak krzywo, że od razu było wiadome że celem nie było oparcie, tylko tył mojej rozczochranej głowy. Wzięłam ją i lekko wyciągając moją rękę za oparcie puściłam ją. Jakiś pojeb.

POV: ???

Co jest?! Ugh... Czyli się jednak kapnęła, a jednak nie jest taka tępa... Szef inaczej o nich opowiadał. Dobra pieprzyć. Muszę wdrożyć plan w życie.

POV:Megan

Dziwne. Po ktoś miałby to robić. I z innej beczki, czemu Lili jest w takim momencie taka spokojna?
Dziwne, same dziwne rzeczy, najpierw Kamil ma jakiś koszmar, później Lili ktoś próbuję wbić szpilkę w głowę, cholera wie w ogóle po co, bo jedyne co się w takim momencie stanie, to ból... I... I bardzo powolne wykrwawianie się... O boże, co jeszcze?! Samolot nagle uzna że się rozwali w środku trasy?!

POV:Kamila

Zamrugałem dwa razy odsuwając się od lustra. Wakacji do reszty.

Gdyż wróciłem na swoje miejsce wszystkie światła zmieniły się na czerwone, i co jakiś czas się wyłączały. Tak jak podczas... Awarii...

Po chwili zaczęły się okropne turbulencje a kilka rzeczy przeleciało nam już nad głowami. Alarm zagłuszały okropne krzyki i płacze dzieci. Gdy popatrzyłem w lewo na Krystiana zamurowało mnie. Nie wyglądał na wystraszonego raczej na... Zmieszanego, ale na pewno nie był to strach.

Popatrzyłem jeszcze przed siebie i...

----------------------------------------------------------------------------

✨ Polsat✨
Nie mamy pomysłów więc no...
Wybaczcie... Nie naprawię tego, że Wojtkowi nie chciało się pisać bo nie mał weny

Miłego dnia, wieczoru, popołudnia bądź nocy.

Żegnamy🤗

Magiczna czwórka i Ich przygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz