USA

185 8 0
                                    

Ubrałam się w koszulkę PSG z swoim nazwiskiem oraz dżinsowe szorty. Zrobiłam lekki makijaż ale dodałam trochę więcej niż zwykle podkładu, żeby zakryć rany po wypadku. Wzięłam dużą walizkę oraz pokrowiec z sukienkę i zeszłam dół.

- Zjedz śniadanie Oli. - odezwał się mój brat, który siedział razem z Eriką przy stole.

- Nie jestem głodna.

- Mogę ci coś zrobić na szybko. - powiedziała Erika.

- Naprawdę nie trzeba, zresztą zaspałam. - spojrzałam na zegar wiszący w salonie.
- Jest 10:10 powinnyśmy jechać.

- Już jedziemy. - odpowiedział mój brat.

Weszliśmy do samochodu. Założyłam bezprzewodowe słuchawki i włączyłam sobie muzykę.

Gdy dojechaliśmy na lotnisko wzięłam sukienkę, a Anto wszystkie walizki. Po odprawię weszliśmy do samolotu. Siedziałam sama, za mną siedział Verratti wraz z swoim synem a za nimi jego żona z drugim synem. Przede mną usiadł Kimpembe z swoją dziewczyną.

Patrzyłam w okno i zamknęłam oczy. W USA mieliśmy być 4 dni, nie wiem co będę tam robić. Moje przemyślenia przerwał męski głos.

- Można? - Pokazał ręką na wolne siedzenie obok mnie.

- Jasne.

Kylian usiadł obok mnie. Ucieszyłam się, że to on a nie Neymar bo chciałam od niego odpocząć.

- Przepraszam za tą ostatnią akcje. - odezwał się chłopak.

- Nic nie szkodzi. - odpowiedziałam.

Przytuliłam chłopaka i w tym czasie zobaczyłam przechodzącego obok nas Neymar'a, który popatrzył na mnie. W jego oczach zauważyłam zazdrość i złość. Odsunęłam się od brązowookiego i popatrzyłam na idącego za brunetem Lionela wraz z rodziną. Pokiwałam im na przywitanie a oni to odwzajemnili, oprócz Brazylijczyka.

Zaczęliśmy lecieć, więc wyciągnęłam telefon i włączyłam Netflix.

- Oglądamy coś? - zapytałam patrząc na Francuza.

- Jasne.

Włączyłam jakiś film i zaczęliśmy oglądać.

Po godzinie oglądania oczy zaczęły mi się zamykać, położyłam głowę na ramieniu Kyliana i zasnęłam. Poczułam tylko jak chłopak kładzie mój telefon na mój fotel i mnie obejmuje.

***

Obudziło mnie lekkie szturchanie w ramię, spojrzałam w tą stronę i był to Mbappe.

- Wstawaj, bo lądujemy już. - oznajmił.

Odwróciłam się w stronę okna, gdzie zobaczyłam piękne widoki. Zaczęliśmy lądować, gdy było już po wszystkim poszliśmy po swoje walizki.

Do hotelu jechaliśmy dwoma autobusami. Usiadłam razem z Kylianem i gadaliśmy sobie. Polubiłam go.

Weszłam do swojego pokoju, rzuciłam walizkę w kąt, sukienkę powiesiłam na szafę i położyłam się na łóżko. Potrzebowałam odpoczynku pomimo tego, że spałam. Postanowiłam zejść na dół do restauracji, bo nic jeszcze nie jadłam.

Zamówiłam jedzenie i czekałam przeglądając Instagrama.

- Unikasz mnie? - zapytał brunet siedzący na przeciwko mnie.

- Nie, dlaczego?

- Łączy cię coś z Kylianem?

- Jesteśmy znajomymi. Fajnie się z nim gada lubię go. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

match for everything/ Neymar JrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz