°Louis' POV°
Jestem dla niej tylko najdroższym przyjacielem...
Dokładnie to powiedziała mi Rhiannon...
Dlaczego czuję się z tym okropnie?
Przecież, chyba nic do niej nie czuję?
Z czego to się bierze?
Muszę z kimś o tym porozmawiać...
Millie? Sadie? Aaliyah?
Wiem!
Gaby! Przecież ona jest najbardziej neutralną dziewczyną jaką znam!
Albo Tommy. Ale znając mojego przyjaciela od razu jak pozna dzisiaj Ri, wygada wszystko co mu powiedziałem.°Rhiannon's POV°
Dzisiaj idę do brytyjskiej szkoły... Dopiero co chwile temu szłam do swojej szkoły w Kanadzie, a teraz po więcej niż miesiącu mam być dwa tygodnie w dwa lata wyższej klasie razem ze swoim przyjacielem, który kilka lat temu był tylko moim celebrity crushem. Może te dwa tygodnie to nie dużo, ale zawsze jest to stres. Moim jedynym pytaniem jest, dlaczego nie wyznałam mu, że chyba poczułam do niego coś więcej? Dlaczego powiedziałam mu, że jest moim najdroższym przyjacielem?! Wczoraj wieczorem, Louis doprowadził mnie aż pod same drzwi, ale oczywiście moi rodzice nie wypuścili mnie do pokoju, a Louisa do domu. Moja mama sprzedała mi niezły opieprz, mój tata też nie pozostawał w tyle. Moja mama zadzwoniła do Pani Liz i Louisowi też się oberwało. Przeprosiłam go za to, jednak mimo jego zapewnień że wszystko jest okej, to i tak poczucie winy mnie zżera do środka. Co do Louis'a, to w ostatnim czasie bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Bardzo dużo rozmawiamy i dowiadujemy się o sobie nawzajem. Dzisiaj Louis przyjdzie po mnie, żebyśmy oboje poszli do jego szkoły. Teraz gdy zachorowałam wszyscy martwią się o mnie pięć razy bardziej... Mówiąc wszyscy, myślę że naprawdę wszyscy. Shawn codziennie do mnie dzwoni, o bardzo różnych porach ale zawsze. Ostatnio, czuję jakąś różnicę, podczas rozmowy z nim. Na przykład, strasznie się czasami denerwuje jeśli powiem coś źle, albo cały czas chciałabym być blisko mojego przyjaciela. A i oczywiście cały czas o nim myślę. Nie ma takiego momentu, że Louis cholerna perfekcja Partridge nie zaprząta moich myśli.
O matko... Podoba mi się Louis...
°Louis' POV°
Jest właśnie lekko przed siódmą i zmierzam powoli do hotelu Rhiannon. Nie wiem dlaczego, nie potrafię o niej nie myśleć. Zawsze gdzieś siedzi w mojej głowie. To jest na prawdę dziwne, ale nie mam z kim o tym pogadać. Potrzebowałbym rady kogoś, kto nie wygada nic Rorce. Mam nadzieję, że Gaby będzie od rana na recepcji. W końcu znalazłem się pod hotelem. Wszedłem do środka i zauważyłem uśmiechniętą od ucha do ucha Gabrielle.
- witaj Louis!- krzyknęła na przywitanie.- dzwonić po Rhiannon?
- hej Gabrielle! tak proszę.- odparłam krótko. Na prawdę muszę się jej wygadać.- Gaby możemy pogadać? Potrzebuje Rady...
- wal śmiało.- odrzekła z uśmiechem.
- nie wiem co to jest, ale jakoś dziwnie czuję się w towarzystwie Rhiannon.- zacząłem swoje wyznanie.- poza tym cały czas myślę o niej. Wszystko mi ją przypomina. Czuję się jakbym był schlany!
- schlany miłością.- wtrąciła się.- Louis. Te wszystkie oznaki, które mi przedstawiłeś, wskazują na zakochanie.
- ale najwidoczniej, jest to miłość jednostronna.- powiedziałem przy czym z trudem wypowiedziałem słowo "miłość".
- skąd to wiesz?- zapytała podnosząc jedną brew.
- wczoraj powiedziała mi, że jestem jej najdroższym przyjacielem i cieszy się, że mnie ma.- wyznałem.- dlaczego to musi być takie trudne?
CZYTASZ
𝕋ℍ𝕀ℝ𝔻 𝕆𝔽 𝕌𝕊≫ 𝕄𝕖𝕟𝕕𝕖𝕤' 𝕊𝕚𝕤𝕥𝕖𝕣
FanfictionZAKOŃCZONE: 15.09.2022r. - 9.11.2023r. (Nie jest to najwyższy poziom pisania, ale uwierzcie, że teraz jest lepiej xx) Kłamstwa... Tajemnice... Nowe środowisko... Zupełnie inne życie... Zagrożenie... Jak można się z tym czuć zwłaszcza, kiedy pr...