Rhiannon Mendes...
miła, przyjacielska i trochę zakręcona nastolatka niskiego wzrostu.Jej historia nie należy do najszczęśliwszych i najprostszych. W jej życiu działo się wiele, jednak teraz gdy jest już dojrzałą kobietą, cieszę się z tego gdzie doszła.
Dla niej życie nie było łatwe, ale dzięki rodzinie i przyjaciołom wszystko było łatwiejsze.
Wszystko się zaczęło, kiedy obchodziła dziesiąte urodziny...
~Wspomnienie~
°°13.09, dziesiąte urodziny Ri°°Po mojej imprezie urodzinowej do drzwi wejściowych zadzwonił listonosz, przekazał tacie ogromny prezent zapakowany w różowy, brokatowy papier, zawiązany srebrną kokardą i ozdobiony białymi kwiatami. W środku była mięciuteńka maskotka Koala z listem, cała paczka była wypełniona różowymi i białymi piórkami. Gdy tylko wzięłam list w moje ręce został mi odebrany...moja mama zaczęła szukać nadawcy paczki z nerwowym wyrazem twarzy. Gdy jej się to udało zaczęła panikować.
Maskotkę gorączkowo trzymałam przy sobie, bo bałam się, że mamusia mi odobierze maskotkę nazwaną Karry. Nie myślałam długo o imieniu dla niej, bo usłyszałam od kogo ona jest.- Karen...d-dlaczego?- szepnęła moja mama myśląc że nie słyszałam...żeby nie wzbudzić podejrzeń postanowiłam wypytać mamę o nadawcę.
-maaamusiu- zawołałam swoją mamę tuląc do siebie koalę Karry- kto mi wysłał prezent?- zapytałam rodzicielkę.
Słowa które wypowiedziała mama pamiętam do teraz- Ri...uh...jest to osoba o której istnieniu nie powinnaś wiedzieć.- moja matka bardzo zdenerwowana wyszła z salonu, ostatnie co widziałam, to jak płakała w ramionach taty.
Razem z koalą pobiegłam do mojego brata pochwalić się nową przyjaciółką.
-Mattey zobaaaacz!!!- krzyczałam stojąc u progu pokoju brata.- co jest Nonka- zapytał mój nastoletni brat.- tak krzyczysz że zaraz rodziców pobijesz.- zaśmiał się, a zaraz po tym spoważniał. Oboje usłyszeliśmy wtedy kłótnie rodziców, które zaczęły zdarzać się coraz częściej.
- zobacz jaką mam nową zabawkę! Poznaj Karry koalę.- przedstawiłam pluszaka.- dostałam ją dzisiaj od jakieś Pani o której nie powinnam wiedzieć...to troszeczkę dziwne prawda?- zapytałam bata.
- tak Ri to trochę dziwne...mogę tą koalę na chwilę.- zapytał po czym bez słowa podałam mu pluszaka.
Matt chwilę poprzewracał maskotkę w dłoniach, skrzywił się lekko gdy znalazł suwak na plecach koali, pociągnął w dół, po czym wyciągnął wisiorek z literką: R . Naszyjnik był na cieniutkim łańcuszku a literka miało malutkie skrzydełka które składamy się w odwrócone K.
do wisiorku dołączony był liścik w języku angielskim...niestety w wieku 10 lat mimo że z pochodzenia jestem kanadyjką, nie umiem jeszcze tego języka tak płynnie, lecz rodzice starają się mówić coraz więcej w angielskim i francuskim. Zaraz po przejrzeniu się starannemu pismu, odezwałam się do brata który w między czasie zapinał mi wisiorek.
- Matty możesz mi roscytać to prosię.- poprosiłam ładnie robiąc słodkie oczka
- Ri uważam że mógłbym ci pomóc, ale uważam że...sama powinnaś to rozczytać jak będziesz starsza...- na tym dyskusja się skończyła. Ja obrażona wzięłam koalę oraz liścik i pobiegłam do swojego pokoju uprzednio zamykając drzwi.
Koali zawsze mogłam się wygadać...i tak jest do teraz.
⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛
Cześć czytelnicy!
mam nadzieję że nie za krótki wstęp:)
I tak pierwsza część opublikowana! Jestem mega podekscytowana moją pierwszą pracą... a właściwie drugą, ponieważ pierwszego fanfiction nie opublikowałam...
Może kiedyś...Całuski!
Mianumi_305
CZYTASZ
𝕋ℍ𝕀ℝ𝔻 𝕆𝔽 𝕌𝕊≫ 𝕄𝕖𝕟𝕕𝕖𝕤' 𝕊𝕚𝕤𝕥𝕖𝕣
FanfictionZAKOŃCZONE: 15.09.2022r. - 9.11.2023r. (Nie jest to najwyższy poziom pisania, ale uwierzcie, że teraz jest lepiej xx) Kłamstwa... Tajemnice... Nowe środowisko... Zupełnie inne życie... Zagrożenie... Jak można się z tym czuć zwłaszcza, kiedy pr...