Uzupełnienie

1.4K 47 31
                                    

Akaza

"Gdzie mi uciekasz księżniczko? Zrozum, bardzo szanuję kobiety, ale jesteś pierwszą która mnie zainteresowała i owinęła z łatwością wokół palca! Nie mogę cię tak po prostu wypuścić!"★★★Poznanie(Przepraszam, ale musiałam wcześniej wybrać oddech Rea...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Gdzie mi uciekasz księżniczko? Zrozum, bardzo szanuję kobiety, ale jesteś pierwszą która mnie zainteresowała i owinęła z łatwością wokół palca! Nie mogę cię tak po prostu wypuścić!"
★★★
Poznanie(Przepraszam, ale musiałam wcześniej wybrać oddech Reader aby opisać scenę walki.)

-"O nie, nie i jeszcze raz nie! Nie pozwolę ci jechać bez opieki na taką misję!"- uparcie walczyłam ze złotymi tęczówkami.

-"Nic mi się nie stanie Reader."- Rengoku jak zwykle pogodny uśmiechnął się.

Byłam jego osobistą medyczką. Zawsze jeździłam z nim na misję. Posiadałam tytuł zabójcy demonów lecz bardziej interesowała mnie medycyna. Kiedyś pracowałam w motylim dworze lecz wszystko zmieniło się gdy poznałam Kyojūrō. Złapaliśmy wspólny język i zaczęliśmy że sobą podróżować. Widziałam w nim brata, a on we mnie siostrę. Mimo wszystko na naszych misjach też walczyłam.

Z natury nie byłam jakaś super silna. Moja sylwetka była szczupła. Teraz było w niej widać kilka zmian na przykład zarysowane mięśnie ramion i brzucha. Ale nadal byłam zbyt słaba, by pokonać demona. Plusem była moją zdolność wybijania barków z przeznaczonych im stawów i nadludzka gibkość. Problem z moją słabością rozwiązała moja przyjaciółka, Shinobu. Podzieliła się wiedzą o tym jak stworzyć truciznę z wisterii. Teraz miałam prawie identyczny miecz jak ona. Ale ja nie używałam oddechu owada. Stworzyłam swój własny styl bazowany na oddechu wody. Nazwałam go oddechem toksyn.

-"Pakuję lekarstwa do torby i jedziemy!"- zarządziłam, a Rengoku westchnął.

Znajdowaliśmy się w moim domu, a dokładniej gabinecie. Szybko spakowałam lekarstwa i rozmaite bandaże. Zarzuciłam skórzaną torbę na ramię i schowałam miecz do pochwy.

-"Chodź."- machnęłam ręką w stronę hashiry płomieni. Zrezygnowany ruszył za mną.
···
Siedziałam w wagonie, koło Rengoku. Ciągle wykrzykiwał przepyszne, a na nas już zaczęli gapić się ludzie. Sama trzymałam jedno pudełko bento i powoli je pochłaniałam. Kątem oka dostrzegłam jak drzwi do wagonu otwierają się. Do wagonu weszła trójka nastolatków. Rozglądali się chwilę gdy wychwycili mnie i Kyojūrō wzrokiem, ruszyli w naszą stronę. Jeden z nich, blondyn mocno się zarumienił gdy mnie zobaczył. Zmarszczyłam delikatnie brwi.

-"Um, przepraszam pana."- jeden z nastolatków podjął próbę rozmawiania z Rengoku. Zwróciłam uwagę na jego kolczyki i burgundowe włosy.

-"Dzień dobry."- przywitałam się z nastolatkami,a oczy dwójki z nich przeniosły się na mnie. Nie byłam pewna czy ten z maską dzika patrzył na mnie czy za mnie.

-"Jestem Tanjiro Kamado, a to Zenitsu i Inosuke."- chłopak szybko się przedstawił.

-"Nazywam się Reader, a to jest Kyojūrō. Mamy razem wykonać misję."- Tanjiro pokiwał głową.

/Zawieszone/Pachniesz jak bez. !Yandere! Demon Slayer x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz