Prolog

4.7K 71 5
                                    

Cześć nazywam się Liliana i mam osiemnaście lat. Właśnie wróciłam do mojego rodzinnego kraju, czyli do Hiszpanii z trzyletniej wymiany uczniowskiej na Oxfordzie. Całe swoje dzieciństwo spędziłam w Barcelonie. Mogłoby się wydawać, że miałam wspaniałe życie. Piękne plaże, ciepłe pogody i przystojni mężczyźni. Po części rzeczywiście tak to wyglądało, ale niestety moje życie to nie była sielanka. Praktycznie odkąd pamiętam to rodzice dbali o to żeby nikt nie dowiedział się kim jestem, przez co całe dzieciństwo spędziłam na ukrywaniu się przed mediami. Nie było to proste. Pewnie teraz zastanawiacie się o co chodzi? Już wyjaśniam. Otóż tak dokładniej nazywam się Liliana Hernández,a mój ojciec to sławny trener i były piłkarz FC Barcelony. Rodzice chcieli dla mnie jak najlepiej, dlatego nie chcieli wychowywać mnie w blasku fleszy. Chodziłam do publicznych szkół, a kiedy ktoś pytał skąd mam takie nazwisko i czy jestem spokrewniona z gwiazdą Barcy odpowiadałam, że to zbieżność nazwisk. Większość wierzyła w moje kłamstwo, poza jedną osobą.

Moja przyjaciółka Naomi domyśliła się prawdy jeszcze w podstawówce. Skąd? Do tej pory nie mam pojęcia. Kiedyś powiedziała mi, że na zajęciach sportowych byłam niezastąpiona podczas grania w piłkę nożną i mój talent plus nazwisko nie pozostawiało wątpliwości, ale jakoś nie mogę w to uwierzyć. W każdym razie z Naomi przyjaźnimy się do dziś, choć ostatnio kontakt lekko się urwał przez to, że ona wyjechała na studia do Francji.

Ja odbyłam specjalny tok nauczania przez co skończyłam już szkołę i mam dyplom magistra rehabilitacji. Dzięki mojemu ojcu będę pracowała jako rehabilitant i rekonwalescent w Barcy. Dlatego dziś za niecałą godzinę zobaczę się z rodzicami. Jak wcześniej wspomniałam grałam przez całą podstawówkę w szkolnej reprezentacji kobiet w piłce nożnej. Kochałam to, a ponieważ mój tata zawsze grał ze mną na podwórku i uczył mnie technik piłkarskich to miałam duży potencjał na dostanie się do żeńskiej drużyny FC Barcelony, ale ja nie wiązałam z tym swojej przyszłości. Doszłam do wniosku, że połącze swoją miłość do tego sportu oraz marzenia o zostaniu lekarzem i zostane kimś w rodzaju fizjoterapełty. Tata nie był zadowolony, że marnuję swoją szanse, ale chciał żebym była szczęśliwa i nie odradzał mi tego pomysłu. Kiedy dowiedział się że po szkole będę mogła pracować z nim w drużynie od razu zaklepał mi miejsce w Barcy. Mam nadzieję, że go nie zawiodę.



******

Hej kochani. To moja pierwsza książka, dlatego możliwe jest dużo błędów i źle sformułowanych zdań. Bardzo będę wdzięczna za rady i pouczenia 😜🤣🥰.

Niektóre zdarzenia lub osoby mogą nie być zgodne z prawdą, ale napisane jest to na potrzeby książki.

Mam nadzieję, że wciągniecie się w historię Lili i Pablo.

ps. Będzie mi miło jak napiszecie swoje wrażenia.

Mi estrella | Pablo Gavira| PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz