Alastor opowiadał dalej o potrawie swojej matki, gdy ja po cichu wymknęłam się z pomieszczenia i powędrowałam do swojego pokoju. Byłam zmeczona tym dniem, marzyła mi się tylko gorąca kąpiel i ciepłe łóżko. Gdy tylko otworzyłam drzwi pokoju to od razu rzuciłam się na łóżko. Po chwili przypomniałam sobie że przecież miałam sie umyć, wygramoliłam się z łóżka i jak łapałam za klamkę to usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Uchyliłam lekko wrota mojego skromnego 'mieszkania' i zobaczyłam tam kogoś kogo się zupełnie nie spodziwałam.-Witaj kochana!- Alastor stał wyprostowany opierając się na jego mikrofonie.
-hej..-Serio byłam tak zmęczona że nie chciałam z nikim aktualnie gadać
-Coś się stało moja droga? tak szybko od nas uciekłaś
-Wszystko w porządku, tylko jestem trochę zmęczona-odpowiedziałam opierając się o framugę drzwi.
-Yhmm...mam jeszcze ostatnie pytanie- Powiedział Demon, z jego tonu głosu mogłam wywnioskować że się stresował. Nie, czekaj...RADIOWY DEMON SIĘ STRESUJE?! no chyba nie.
-Słucham..
-Czy chciała byś mi morze towarzyszyć przy jutrzejszej kolacji?- zapytał
-Jasne czemu nie- Odpowiedziałam na co Alastor uśmiechnął się jeszcze szerzej, po chcwili demon złapał moją dłoń, ucałował ja i odszedł z rękoma z tyłu.
To już 3 raz gdy Alastor robi ten gest, zarumieniłam sie ponownie, stałam dalej w drzwiach i uśmiechałam się do siebie, gdy patrzenie w podłogę, przerwał mi Angel
-Wszystko dobrze? bo wyglądasz jak dorodny buraczek- Podszedł do mnie
-Ż-że ją? nie n-no coś ty- odpowiedziałam nerwowo się smiejąc
-Yhm.. widzę, chyba to już najwyższy czas...-Angel spojrzał się na mnie poważnym wzrokiem
-Na co czas..-zaniepokojona odsunełam się kawałek od Demona
-czas na... BABSKIE PLOTECZKI- Angel złapał moją rękę ciągnąc mnie do swojego pokoju, który był na kolejnym piętrze, dopiero puścił moją dłoń jak byliśmy już w pokoju, a ja zmachane upadłam na podłogę.
-kurwa no delikatniej się nie dało?- powiediałam do Angel'a leżąc na różowym dywaniku
-No już dobra dobraa..- odpowiedział siadając na lóżko
-Dobra jesteś nowa i nie masz tu przyjaciół, ja jestem tu już długo ale tez nie mam przyjaciół więc...- Dopowiedział, uśmiechnełam się i usiadłam obok demona na łóżku.
-Dobra jak chcesz się poznać to spoko ale jak coś ostrzegałam że mogę okazać się psycholem-Zasmiałam się
-To jest piekło skarbie, tutaj wszyscy są pojebani- uśmiechnął się
-Ale jeszcze jedno pytanko..
-Nom?
-CZEMU MASZ ŚWINIE W POKOJU?!
-AA to moje zwierzątko, zapomniałe przedstawić, to Gruby Nuggets (nie wiem czy mam tłumaczyć imię świnki na polski ale pomińmy)-Angel wziął świnkę w dłonie i pomochał mi zwierzakiem przed twarzą.
-Dobra polecę od razu z grubej rury, jak umarłaś?- zapytał kiedy ja zastanawiałam się czy mogę mu na tyle zaufać że tego nikomu nie wygada. Nie, Angel raczej nie wygada, dobra miejmy to z głowy.
-No więc, byłam mordercą, zabiłam dużo ludzi, można by powiedzieć że robiłam takie czystki w mieście, zabijałam tylko gwałcicieli, no ogólnie ludzi którzy zrobili coś na tyle złego żeby zasłużyć na spotkanie ze mną. Ludzie różnie reagowali na powtarzające się morderstwa, niektórzy byli spokojni bo wiedzieli że nikt im nic nie zrobi, oczywiście jak nie mają na sumieniu jakiegoś grzechu, niektórzy przestraszeni, myśleli że mogą przede mną uciec. Lecz ja zawsze ich znajdywałam, gdzieś w lasach albo domach rodzinnych mieli dużo pomysłów jak uciec, lacz ja zawsze ich łapałam i robiłam z nimi porządek. Ale musiał też nadejść i mój czas, wychodziłam z domu w którym właśnie zabiłam pewnego człowieka, ktoś z sąsiadów musiał najwidoczniej wezwać policję, zaskoczyli mnie jak chciałam wyjść głównymi drzwiami lecz ja wybiegłam wtedy tylnymi wbiegając prosto w las. Policja niestety miała ze sobą psy a ja byłam coraz bardziej zmeczona biegiem, po pewnym czasie udało im się strzelić mi w nogę, wtedy psy dogoniły mnie i zrobiły swoje.- Opowiedziałam z grubsza moje życie w ostatnich latach Angel'owi, gdy ten siedział ze zdziwioną miną.
-Przyznaje, że nie spodziewałem się takiej historii po tobie, ale każdy ma swoje czarne sekrety.., ty opowiedziałaś o sobie więc przyszedł czas na mnie...
Razem z Angelem rozmawialiśmy całą noc o rzeczach ważnych albo głupotach. Naprawdę rozmawiając z nim czułam jak bym rozmawiała z jakimś starym znajomym, z którym znałam się od lat. Było już prawie rano gdy postanowiliśy że położymy się w końcu spać.
Leżałam już w łóżku i przypomniałam sobie o jutrzejszej kolacji z Alastorem, będę musiała pożyczyć jakieś ubrania od Charlie bo jeszcze nie mam pienędzy. Szczerze, to nie mogłam sie doczekać na to spotkanie, właśnie, obiecałam Charlie że zrobię jutro, a w zasadzie już dzisiaj sniadanie, ogólnie śniadanie wszyscy jedzą koło 11, no każdy chce się wyspać więc jak ktoś jest głodny wcześniej to robi sobie śniadanie sam. Po paru minutach jednak zasnęłam zastanawiając się co jutro zrobię na śniadanie.
HEJCIA!!!
Zastanawiam się czy chcielibyście żebym napisała walentynkowy rozdział? Może walentynkowa randka? Kto wie, dajcie mi znać
~Kaori🎸
CZYTASZ
Old Radio // Alastor x Reader//
Teen FictionJesteś znaną morderczynią, policja, listy gończe, nagroda za twoją głowę, czego chcieć wiecej? Zawsze zastanawiałaś czy niebo i piekło to prawda czy jednak fikcja jak mowią wszyscy. Czy dowiesz się czy te dwa światy istnieją? !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ...