11.

359 21 10
                                    

Po pierwsze to hejka, po drugie to nie pisałam tej książki przez prawie rok...PRZEPRASZAM OKEEEJ!! Ale postanowiłam wrócić do pisania i skończyć tą książkę która ostatnio ma podejrzanie dużo wyświetleń...
————————————————————————
(T/I)! (T/I) WSTAWAJ!- obudziłam się spadając z łóżka
Czego chcesz?- zapytałam demona stojącego nade mną
- Truskawa się czegoś nachlał i coś mu siw chyba we łbie po przedstawiało- Angel powiedział podnosząc mnie z ziemi
- I co ja mam do tego?
- No bo chłop siedzi w jednym miejscu i cały czas pije!
-Yhm ciekawe, dobra gdzie jest?- zapytałam a Angel zaczął prowadzić mnie do salonu
Zrzuciłam szybko na siebie jakąś bluzę, zamknęłam swój pokój i poszłam za Angelem który poprowadził mnie do małego barku na dole hotelu gdzie ujrzałam Alastora z butelką wina, miał przekrwione oczy i pierwszy raz zobaczyłam go bez pełnego uśmiechu.

-Al..? -Podeszłam do niego wolnym krokiem i położyłam swoją dłoń na jego ramieniu. Alastor odwrócił się do mnie i spojrzał na mnie zmęczonymi oczami, jego skóra była bledsza niż zwykle.
-Czegoś potrzebujesz moja droga..?
-Co ci sie stało?- Zapytałam spokojnym głosem
-Kochana mną sie nie przejmuj- Powiedział z wymuszonym uśmiechem.
Westchnęłam głośno i wzięłam butelkę z tanim winem z jego rąk odkładając ją na bok.
-Chodź, pomogę ci wstać- Alastor westchnął cicho ale nie sprzeciwiał się. Zarzuciłam jego rękę na moje ramie i zaczęłam powoli wchodzić z nim po schodach, modląc się żeby się nie wyjebał po drodze. Po wejściu w końcu na 3 piętro (Alastor nie był taki leciutki...) odetchnęłam z ulga.
-Al, daj klucze do pokoju- Wystawiłam do
niego rękę

-Klucze?- Zapytał kiedy jego oczy zamykały się ze zmęczenia
-Masz klucze do swojego pokoju?- Zapytałam

-yyyyy...poczekaj chwile kochana..- Al zaczął szukać po wszystkich kieszeniach spodni i marynarki. Po 5 minutach stania i patrzenia na niego jak prawie się nie wywali w końcu wyjął i podał mi klucze.

-Dzięki- Włożyłam klucz w zamek i otworzyłam powoli drzwi pierwszy raz widząc jego pokój, przeważały w nim kolory czarne i czerwone, na jednej ze ścian wisiało poroże jelenia. Pokój wydawał się większy niż inne w hotelu (pewnie to jego voodoo czy coś..) wchodząc dalej przy małym kominku stała strzelba. Biorąc Alastora znowu pod ramię, chwiejnym krokiem położyłam go na łóżku i przykryłam czarną kołdrą.

-To co..dobranoc Al- Uśmiechnęłam się lekko kierując się do wyjścia.
-poczekaj...pomożesz zdjąć mi płaszcz? - wymamrotał zaspany ale tez lekko czerwony na twarzy

-jasne..- odpowiedziałam i delikatnie zdjęłam jego płaszcz rzucając go na krzesło potem ponownie przykryłam go kołdrą. Podeszłam do kuchni i na nocny stolik postawiłam szklankę z wodą i leki przeciwbólowe.

-Przyda cie się rano- Uśmiechnęłam się, zastając Alastora już śpiącego.

Nie wiem co się ze mną stało ale podeszłam do niego i pocałowałaś go w czoło, potem wyszłam szybko z pokoju cała czerwona na twarzy. Zsunęłam się po ścianie obok drzwi do pokoju Alastora i odetchnęłam głęboko, myśląc o tym co właśnie zrobiłam.

-(Y/N) wszytko okej złotko?- Angel podszedł do mnie i uklęknął przede mną z uniesiona brwią.

-Tak! Tak...jane ze tak pfft- Nerwowo się dostałam.

-Mhmm a taka czerwona to czemu jesteś
Hmm?- Angel uśmiechnął się.

-Ja..wiesz co jestem zmęczona już pójdę wiesz!- Szybko podniosłam się z ziemi i wręcz podbiegłam do mojego pokoju a za mną słyszałam jeszcze szybkie „dobranoc" i lekki śmiech od Angela.
Wbiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko zmęczona znowu myśląc o dzisiejszym dniu.
-Z dnia na dzień coraz ciekawiej...- Wymamrotałam powoli zasypiając.

HEJKAAAA!!! Dokończę tą książkę serio

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

HEJKAAAA!!!
Dokończę tą książkę serio...po roku ALE DOKOŃCZĘ, dzisiaj krótszy rozdział ale następne będą już dłuższe na spokojnie.
Do następnego
Kaori🥀🎸

Old Radio // Alastor x Reader//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz