-Cześć jestem Niffty!- Mały cyklopi demon otrzepał swoją spódniczkę z kurzu.-To zaszczyt was poznać! Już minęło trochę czasu odkąd miałam nowych znajomych....Czemu wszyscy tu to kobiety? Czemu nie ma żadnego mężczyzny?!- Niffty była bardzo energicznym....dzieckiem? sama nie wiem może jest dorosła, potem się okaże.
-Przepraszam to nie na miejscu...O panie, to miejsce potrzebuje prawdziwej kobiecej ręki...co jest dziwne bo wszystkie tu nimi jesteście. Cholercia, bedzie trzeba tu posprzątać...Ochyda! nie.., nie, Nie, Nie! NIE.- Dziewczynka zaczeła biegać po całym pomieszczenu zabijając różne robaczki i zmiatając kurz.
-Patrzcie i uczcie się chłopcy! łoOoOOO...ee? Co to kurwa jest?!- W pokoju zjawił się koci demon ze skrzydłami, który najwidoczniej grał w pokera i chyba wygrywał.
-TY?!- Koci demon wskazał swoim długim pazurem na Alastora jednocześnie opierając się o stół do pokera.
-HA Husker, mój dobry przyjacielu! Cieszę się że znalazłeś dla nas czas!- Alastor przywitał się z jak już mi wiadomo Husker'em. Biedny Husker nawet nie mógł wygrać...
-Nie Huskuj mi tu sukinsynie! Prawie wygrałem pełne 2 tysiące!- Wykrzykiwał demon
-Też miło cię widzieć!- Odpowiedział za to Alastor.
-Ehh.. czego tym razem ode mnie chcesz co..?-
-Przyjacielu! Uczestniczę aktualnie w pewnym projekcie..więc pozwoliłem sobie zaangażować też ciebie!- Szczerze współczuję Temu Demonowi.
-Jaja se ze mnie robisz!?-
-Hmm..raczej nie!- Alastor uśmiechał się i tulił do siebie kociego demona.
-Postanowiłeś od tak że bedziesz uczestniczył w jakimś projekcie, i po chuj wie mnie tu ściągasz!? Myślisz że jestem jakimś jebanym klaunem?!- Wykrzyczał Husker
-Może!-
-Za chuja nie będę tu pracował za darmo-Oburzył się Husker
-Myślę, że był byś idealnym osobą do prowadzenia baru w tym skromnym lokalu!-
-Z tym powalającym uśmiechem i pełnym życia wzrokiem, ta praca została stworzona dla ciebie przyjacielu!- Zawołał Alastor podchodząc do baru.
-Mogę ci zawsze dać coś na powitanie.....jęśli tylko chcesz.-Alastor po zamachnięciu ręką 'wyczarował?' jakięś tanie piwo.
-Co myślisz że tak po prostu mnie kupisz jakimś tanim piwskiem?! To masz rację- Husker wziął butelkę w dłoń i zaczął pić piwo.
-Hej, hej?! nie nie nie, tu nie będzie baru, ani żadnego alkoholu, to miejsce miało zniechęcać do grzeszenia! To jest dostojny hotel, a nie jakieś...brudne, zakurzone i pijackie miejsce!- Vaggie podniosła głos kierując słowa do Charlie, żeby przemówić jej trochę do rozumu.
-Zamknij się! S t u l p y s k! Zostawiamy tego gościa!- Angel szeptał do Vaggie którą sekundę wcześniej powalił na ziemię.
-No hejka~ powiedział uwodzicielsko Angel do kociego demona
-A wez się pierdol- Husker odpowiedział z pogardą, odwaracając się do demona tyłem, pijąc następne piwo.
-Tylko jesli będziesz na mnie patrzył~ Na te słowa Husker odszedł w inny kąt baru.
-O mój Boziu! Witaj w szczęśliwym Hotelu! Na pewno go pokochasz!- Charlie położyła się na blacie mając iskierki w oczach na myśl o już dwóch nowych pracownikach.
-Przestałem kochać juz lata temu księżniczko.
-Więc co o tym myślisz- Alastor podszedł do Charlie która aktualnie masowała swoje policzki która bolały ja od ciągłego uśmiechania się.
-Jestem pewien, że będziemy się świetnie bawić kochanienkie!- Demon przytulił Vaggie i Charlie do siebie.
Lecz po chwili Alastor zaczął robic coś czego się po nim kompletnie nie spodziewałam... zaczął Ś P I E W A Ć. Po jednym pstryknięciu palcem zamienił ubrania swoje i Charlie na bardziej eleganckie. Wszystko w pomieszczeniu zrobiło sie neonowe, a Alastor zjechał po Barierkach przy schodach. Demon tańczył z Charlie gdy ta wesoła usmiechała sie wesoło od ucha do ucha, za to ja stałam przy scianie przyglądając sie Alastorowi, co zauwarzył i podbiegł do mnie biorąc moją dłoń w swoją i obracając mnie kilka razy. Kończąc piosenkę o hotelu, marzeniach i zagubionych duszyczkach, ktoś a raczej cos wywarzyło drzwi na dach które zmiotły z piętra biedną Niffty, biedna.
Wszyscy wyszliśmy na dach tylko po to żeby ujrzeć jakiś statek kosmiczny i innego wężowatego demona w środku.
-HA więc znowu się spotykamy Alastorze!- Wysyczał Demon
-Czy my się znamy?- Alastor odpowiedział na co lekko sie zaśmiałam, strącił go z tropu.
-OOO Jasne że znasz! I tym razem mam nawet niespodziankę!- Odpowiedział z tego co dowiedziałam sie w miedzyczasię od Charlie, Sir Pentious.
Alastor za pomocą pstryknięciu palców, otworzył ogromną dziurę nad maszyną. Z dziury zaczęły wyłaniać się macki która po chwili oplotły pojazd i trząchały nim na różne strony. Po chwili Alastor zacisnął pięść, wtedy macki zacisnęły się jeszcze mocniej i doprowadziły do wybuchu maszyny razem z Demonem w środku. Wszyscy patrzyliśmy w szoku na Alastora, gdy jego uśmiech sięgał mu prawię do oczu.
-Jestem głodny, kto chce trochę Jambalay'i?- Alastor podszedł do mnie i owinął rękęna moim ramieniu prowadząc nas do środka hotelu i opowiadając o potrawie z przepisu jego matki.
-Moja matka pewnego razu pokazała mi wspaniały przepis! Prawię to ja zabiło Hahaha, można było powiedzieć że miało kopa prosto z piekła!- Opowiadał i smiał się jednocześnie.
WITAJCIEE
co tam u was? Jak wam życie mija? Ogólnie te rozdziały to takie powtórzenia z odcinka, teraz będzie coraz ciekawiej!
~Kaori🎸
CZYTASZ
Old Radio // Alastor x Reader//
Novela JuvenilJesteś znaną morderczynią, policja, listy gończe, nagroda za twoją głowę, czego chcieć wiecej? Zawsze zastanawiałaś czy niebo i piekło to prawda czy jednak fikcja jak mowią wszyscy. Czy dowiesz się czy te dwa światy istnieją? !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ...