rozdział 3

9 1 4
                                    

-Vicc! Schodź na dół brat przyjechał.-Poczułam jakbym miała sie rozpaść gdy usłyszałam te słowa z ust mojej rodzicielki.

Przetarłam oczy i spojrzałam na zegar stojący na przeciwko mnie, była 8:00! Miałam ochote z powrotem iść spać jednak po chwili do mojego pokoju wszedł brat, Ethan.

- Siema żmijo, nie przywitasz sie z braciszkiem?- rzucił Ethan.
Nie zbyt miałam ochote wstawać i sie z nim witać, jednak Ethan wylał na moje pokręcone włosy lodowatą wode.
- Kurwa! Ethan pojebało cię? - Uniosłam brwi i spojrzałam w jego niebiesko-zielone tęczówki.
- Nie ładnie tak przeklinać siostrzyczko, nie cieszysz sie na mój widok? - zapytał z lekko uniesionym kącikiem ust.
-Nie, nie ciesze sie czy możesz proszę wyjść z mojego pokoju? Chcę sie ogarnąć, za 20-30 minut zejde na dół. - z lekkim poddenerwowaniem wstałam i ruszyłam w strone mojej łazienki.
- Dobra już wychodze. - powiedział Ethan ciągnąc za klamke.

Poszłam do łazienki i zaczęłam prostować moje pofalowane przez noc włosy, zastanawiałam się gdzie był mój ojciec, i co sie stało z Harrym? Z tego co pamiętam usnęłam przy oglądaniu serialu, i nagle znalazłam sie w swoim pokoju.
Ubrałam obcisłą zółtą sukienke w stokrotki, nie specjalnie jakoś lubię sukienki.
Po 20 minutowym wyszykowaniu się zeszłam na dół do brata i mamy.
Jeśli dobrze myślałam, czekali na mnie ze śniadaniem, które już wystygło.
- Francuskie tosty! Mniam. - Krzyknęłam z uśmiechem.
Po zjedzeniu śniadania poszłam do pokoju i wskoczyłam na łóżko biorąc telefon do ręki, zauważyłam nieprzeczytaną wiadomość od Harrego.

                                   *13:34*

                           
   „HARRY C.: Siemka Vic, masz ochotę na mały wypad do kina? Spotkajmy się przy szkole."

Nieco się zdziwiłam, ale się zgodziłam, poinformowałam mame, powiedziałam jej że będe po ósmej. Założyłam adidasy na stopy i wyszłam z domu kierując się w strone umówionego miejsca spotkania.

Już z daleka rozpoznałam Harrego.

-Harry!! Cześć - lekko zarumieniłam sie gdy spojrzałam w jego hipnotyzujące oczy.
-Siemka, btw słyszałem że wrócił twój brat z Francji. - Oznajmił Harry.
Zaraz? Skąd on wie? Może nie będe pytać, po prostu odpowiem mu łatwym słowem.
-Mhm, niestety tak, a czy mogę spytać jak sie dowiedziałeś? - Jednak moja ciekawość wygrała.
- Zdążyłem sie już z nim spotkać. - Odpowiedział patrząc we mnie ciepłym wzrokiem.
Co? Kiedy niby? Coś mnie omineło?
- Rozumiem. - Odpowiedziałam.

Gdy byliśmy już przed kinem Harry otworzył mi drzwi, lekko sie zarumieniłam. Weszliśmy do środka. Czekaliśmy jeszcze jakieś jebane 30 minut bo sie okazało że przyszliśmy zbyt wcześnie.
W tym czasie kupiłam popcorn i pepsi, Kurwa! wydałam na ten mały zestaw aż 34 zł! Porozmawiałam też z Harrym, np. o naszych dziwnych rozkminach nocnych.
- Stresuje sie jutrem, będe zdawał na prawko. - oświadczył Harry popijając Coca Colą.
- Ooo, myśle że zdasz, tylko nie zabij tego typa co cie uczyć będzie. - Zaśmiałam sie.
- A ja myśle że bardziej stało by sie to w twoim przypadku. - Uśmiechnął się i lekko mnie szturchnął.
Po chwili wybiła godzina na którą był seans. Wyjęliśmy bilety i skierowaliśmy sie w kierunku sali kinowej.

                                        ...

W trakcie seansu poczułam ciepłą dłoń Harrego na moim udzie, wyglądałam jak burak! Mam nadzieje że tego nie widzi, w końcu jest ciemno na sali. Spojrzałam na niego a on nagle sie odezwał, było troche niezręcznie...
- Jak chcesz moge zabrać tą ręke jeśli ci to przeszkadza. - powiedział stanowczo.
Kurde! Co mam odpowiedzieć? W końcu podobało mi sie.
- Nie, nie musisz. - przyznałam szczerze.
Czułam sie jak burak, boże niech ten film sie już skończy bo chyba zaraz tu odpłyne.

I'm sorry Princess Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz