rozdział 7

3 0 0
                                    

-Młoda, jesteśmy. -oznajmił Harry.
Otworzyłam moje posklejane oczy, mrugnęłam i spojrzałam w prawo, moim oczom ukazał się ogromny biały oświetlony budynek, jak zdążyło się domyślić po wielkim napisie na górze, był to hotel.
-Boże! Wreszcie jesteśmy! -z wielkim uśmiechem na twarzy spakowałam swoją książke do plecaka i szybko wysiadłam z samochodu.

~~~


Po długiej podróży zrobiłam sobie drzemke w pokoju hotelowym, w trakcie przebudzenia się usłyszałam przerażający alarm, okropnie sie przeraziłam, tuż obok mojej twarzy ukazał się Harry.
-Kurwa! Vic wstawaj, musimy iść na dół.-Powiedział.
-Co? Co sie dzieje?-wymramotałam.
-Później ci wytłumacze, teraz idziemy.

Wstałam i poszliśmy w strone białych podświetlanych schodów, a moje uszy nadal słyszały okropne wycie syren.
Gdy już wyszliśmy z budynku, na zewnątrz były radiowozy policji, domagałam sie wytłumaczenia o co chodzi.

-Harry, czy możesz mi do jasnej cholery wytłumaczyć co sie dzieje?-stanowczo zapytałam, patrząc mu prosto w jego lśniące oczy.
-Jakieś gangusy z bronią chodzą po hotelu, nie wiadomo czego szukają.
Zdziwiłam sie, bo przecież gdyby chcieli pięniadze to by już wzięli.

I'm sorry Princess Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz