Napaleniec | Gimnastyka

1.3K 76 15
                                    

Pov. Izuku

Obudziło mnie delikatne głaskanie po głowie. Uchyliłem oczy i od razu ujżałem głaszczącego mnie blondyna

- O, królewna wstała - zaśmiał się

- Tak królewiczu - odparłem. No co, jak on nazywa mnie królewną, księżniczką i królową to ja również będę go tak nazywać - Ile spałem? - dodałem

- No tak z cztery godzinki - mruknął całując mnie w czoło, przez co delikatny uśmiech wstąpił na moją twarz.

Usiadłem okrakiem na kolanach starszego, ponieważ wcześniej umieszczony byłem bokiem. Chłopak widząc to uśmiechnął się łobuzersko i złapał mnie w biodrach przysuwając jeszcze bliżej. Ja za to swoje dłonie ułożyłem na jego karku uśmiechając miło, po czym przechyliłem delikatnie głowę w bok i przylgnąłem do jak zawsze dobrze smakujących ust alfy.

Blondyn bez zawachania oddał pocałunek, a w dodatku został przez niego pogłębiony.
Nasze wargi odbijały się o siebie tworząc charakterystyczny dźwięk dla pocałunku.
Jego gorące usta dawały mi niesamowitą przyjemność, tak jakby stworzone były tylko i wyłącznie dla mnie.

Gdy poczułem jak język starszego przejeżdża po mojej dolnej wardze, a chwile później jego śnieżnobiałe zęby ją przygryzają, natychmiastowo bardziej uchyliłem usta, aby sekundę później w mojej jamie ustej znajdował się język rubinowookiego. Przejechał nim po wszystkich moich górnych zębach, zjeżdżając na moje podniebienie.

Stwierdzając, że również mój język będzie mógł się pobawić, wypuściłem go, a ten od razu zetknął się z językiem chłopaka. Nasze języki złączyły się, owijając w okół siebie i jednocześnie smakując.

Gdy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie powoli przy tym dysząc. Spojrzałem w śliczne krwistoczerwone tęczówki alfy przedemną i ucałowałem go w nosek, na co ten delikatnie go zmarszczył, co wyglądało strasznie uroczo

- Na dzień dobry - mruknąłem głaszcząc go po włosach

- Jest pietnasta, ale bardzo mi się podobało - zaśmiał się

- Mi też - odparłem z lekkim rumieńcem

- Jak chcesz to możemy to powtórzyć - mówiąc to, złapał mnie za pośladki i przysunął tak blisko, że nasze krocza ocierały się o siebie. Pochylił się nade mną i gdy już miał mnie pocałować, ja odwróciłem głowę w sposób taki, że pocałunek dostałem w policzek

Starszy zauważajac, że nie posmakował moich ust ponowił próbę, tylko, że tym razem trafił w nos. I w czoło. I w skroń. I w brodę. Gdy zirytowany ponownie chciał mnie pocałować, sam cmoknąłem go w usta, po czym szybko z niego zszedłem i uciekłem za drzwi

Usiadłem na duże łóżko i przechyliłem się do tyłu, dzięki czemu wylądowałem na nim w pozycji leżącej

Sekundę później zza drzwi wyłonił się mój mate, który ściągał z siebie krawat i podszedł do mnie z szyderczym uśmiechem

- Co ty masz zamiar zrobić? - Spytałem lekko wystraszony postępowaniem chłopaka. Ten uklęknął na łóżku między moimi nogami i złapał za nadgarstki

- Zobaczysz kochanie, zobaczysz - odparł związując krawatem wcześniej omówioną kończynę. Po związaniu ich, przerzucił moje ręce nad również moją głowę jedną ręką, a drugą badał moję ciało

Pochylił się nad moją szyją, aby chwilę później ją ucałować. Przygryzał, lizał i całował moją skórę szyi, co było niezmiernie dla mnie przyjemne, dlatego z moich ust wydobywało się ciche mruczenie. Wolną ręką przejechał po moim brzuchu, aż do kolan, pod które wsadził rękę i ruszył nią w górę

Ten jeden taniec • omegavers • BakudekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz