Rozdział 2

83 7 0
                                    


 Obudziłam się w towarzystwie Miko, która siedziała obok mnie i przypatrywała się mojej twarzy. W momencie gdy otworzyłam oczy jej twarz na chwilę się zaczerwieniła, ale chwile później na jej twarzy znowu zawitał uśmiech.

- Mój mały ptaszek już się obudził. Witaj. - Powiedziała z odgarniając mi z twarzy kosmyk włosów. Nie znam tej dziewczyny, ale ona sama najwyraźniej poznała mnie wystarczająco dobrze, by nazwać mnie "małym ptaszkiem". Nie okazując zakłopotania tym imieniem przewróciłam się do pozycji siedzącej i odkryłam kołdrę. Piżama, którą wcześniej mi pożyczyła dziewczyna była zdecydowanie jedną z odkrywających, więc gdy kołdra odkryła mój brzuch, Na wierzchu był widoczny jeden z moich sutków, przez zbyt duży biust w krótkiej bluzeczce. Szybko zakryłam wystającą brodawkę i z zakłopotaniem spojrzałam na widocznie rozbawioną Yae. Ta kobieta ma bardzo duże poczucie humoru jeśli uważa, że niesforna bluzka jest powodem do śmiania się.

- Dzień dobry. - Powiedziałam próbując ukryć zakłopotanie sytuacją i rozejrzałam się po pokoju. - Która godzina? - spytałam ostatecznie nie mogąc znaleźć żadnego zegara, podczas gdy okna były zasłonięte.

- Obecnie na moim telefonie ukazuje się godzina.. Dwunasta trzydzieści. Czy mogę ci jeszcze w czymś pomóc? - Przerażona spojrzałam na dziewczynę. 12:30?! O tej godzinie już dawno powinnam być w pracy, a nie w łóżku obcej kobiety. Widząc spanikowany wyraz mojej twarzy kobieta się zaśmiała. - Nie martw się złotko. Wyjaśniłam twojemu pracodawcy czemu nie będzie cię dziś w pracy. - Ze zdezorientowanego spojrzenia przeszłam na zdziwione. Zdecydowanie za dużo jak na moją głowę. Skąd miała numer do mojej szefowej i czemu to tak właściwie zrobiła. Ta podejrzanie miła kobieta zaczęła robić chaos w mojej głowie. - Uprzedzając pytania, poprosiłabym cię żebyś zjadła śniadanie, bo z racji, że moja kucharka ostatnio trochę źle się czuje sama ugotowałam dzisiejszy posiłek, więc proszę o uszanowanie ugotowanego przeze mnie jedzenia. Idziemy? Nie chcę aby wystygło, a zimne jajka niekoniecznie są w moim guście. - Powiedziała wstając. Jej zniecierpliwione spojrzenie w jakiś sposób mnie zaczęło mobilizować do działania. Szybko wstałam i ruszyłam za nią do przestronnej jadalni. Nie wiem ile ona zarabia, ale sądząc po słowie ,,kucharka" od razu wnioskuję, że o wiele więcej ode mnie.

Usiadłam w wyznaczonym dla mnie miejscu, uświadamiając sobie, że jestem nadzwyczajnie cicho. Nie wiem czy to przez obecność kobiety, czy jej olśniewający dom, ale coś sprawiło, że każdy szelest pochodzący ode mnie, wydawał mi się strasznie głośny. Spojrzałam w tej samej ciszy na jedzenie, a widząc zwykłą jajecznicę i bułki z serem, szynką, i pomidorem, zaskoczyłam samą siebie. Po wyglądzie dziewczyny myślałam, że będzie na mnie czekać co najmniej ciasto weselne.

- Hej! Nie patrz tak na to jedzenie. Jeśli cię nie zadowala to idź do restauracji trzy przecznice stąd. - Kobieta spojrzała na mnie zniesmaczona.. - Nie jest to moje specjalne danie, ale obecnie jedyne jakie byłam w stanie przyrządzić! Założę się, że twoja jajecznica nie byłaby wcale taka lepsza. - Dodała mówiąc to coraz większe bzdury. Nie miałam nic do jajecznicy Yae, ani bym nie przyrządziła żadnej.

- Z moimi umiejętnościami gotowania zrobiłabym co najmniej spaloną skorupkę z dodatkiem żółtka. - Mruknęłam pod nosem, patrząc skulona na różowowłosą, która była rozbawiona moją postawą. - Nie mam nic do twojej jajecznicy, serio. Jest.. ładna. Bardzo ładna. - Powiedziałam, już głośniejszym tonem, dodając Yae Miko więcej powodów do śmiechu.

- Miło słyszeć, że moja jajecznica jest ładna. No dobra, starczy tych komplementów, bo nam wystygnie, a tego nikt nie chce, prawda?

- Prawda.

Posiłek dokończyłyśmy w ciszy rozkoszując się jeszcze ciepłym jajkiem i chrupiącą bułką. Czułam, że w ustach mam najlepszej jakości jedzenie, które różni się tego od mojego w lodówce. Może jeśli zdobędę numer nieznajomej to będę częściej zapraszana na te pyszne posiłki. Ta kobieta zdecydowanie wygląda na kogoś kto zaprasza cię na obiad tylko po to, by pochwalić się nowymi kolczykami.

[•Possumne te amare?•]   EiMikoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz