Rozdział 10

79 5 4
                                    


 Tw: Odrobinę smutu, wspomniana homofobia


Spojrzałam na Miko z zapłakaną twarzą. Pomimo kłótni z Kunikuzushim musiałam chodzić do pracy i użerać się z trudnymi klientami. Już wcześniej było trudno, ale dzisiaj się popłakałam się na oczach całej kawiarni i pozwolono mi wrócić do domu wcześniej. Czułam się taka upokorzona, że w aucie płakałam jeszcze mocniej. Widząc zaledwie rysy innych samochodów udało mi się dotrzeć do domu w jednym kawałku. Ale na widok zatroskanej dziewczyny poczułam jakbym jednak zaczęła się rozpadać.

- Och skarbie. Trudny dzień w pracy? - Nic nie było lepsze niż jej chude ręce oplatające mnie i jej przyjemny głos, szepczący mi do ucha. - No już, już. Zrobię ci gorącą czekoladę, a ty idź się okryć kocykiem na naszym łóżku. - Mimo 20 stopni na dworze, ciepły napój i kocyk to były rzeczy, których najbardziej pragnęłam w tym momencie.

Zanim się obejrzałam leżałam przykryta różowym kocem z kubkiem w dłoni i Yae Miko szepcząc mi do ucha jaka jestem wspaniała i dobra. Z uśmiechem na twarzy pocałowała mnie po raz kolejny, patrząc mi głęboko w oczy. Nie musiała mi nic nawet mówić, bo wiem, że uważała mnie za waleczną, ciężko pracującą kobietę, która, jest wspaniałą matką. Przynajmniej to mi zapewniła bezwarunkowo. Odwzajemniłam kolejny pocałunek, odkładając czekoladę i wskakując na uda kobiety. Poczułam jak jej ręce kierują się na mój tyłek, szybko wędrując na moje uda.

- Czy jest coś co sprawi, że poczujesz się lepiej? - Spytała się, a ja wiedziałam co miała na myśli.

- Przepraszam skarbie, ale nie dziś. - Odpowiedziałam ponownie ją całując. - Teraz jedyne co chcę robić to pooglądać "Good girls" z tobą i kubkami czekolady.

- Skoro tak ładnie prosisz. - Odpowiedziała szczerząc się do mnie. Widziałam jej oczy przepełnione miłością, zapewniające mnie, że gdybym tylko poprosiła to, by mnie zabrała do Chin i do Zhongliego. Przechyliła głowę kładąc ją na moim ramieniu, a ja delikatnie pocałowałam jej czoło. Nikt wcześniej nie dawał mi takiego uczucia w związku, że jestem we właściwym miejscu, przepełnionym miłością.

Wieczorem siedziałyśmy razem już bez telewizji i czekolady, po prostu patrząc w ścianę. Dłoń Miko owinięta wokół mojej talii i moja wokół jej. Siedziałyśmy tak blisko, że mogłam poczuć jej oddech na moim policzku, pachnący czekoladą i truskawkami. Przymknęłam oczy, delektując się chwilą, nie zauważając nawet, gdy zaczęłam zasypiać. Przez sen, czułam jak moja dziewczyna mnie ułożyła i przykryła kołdrą, czułam też gdy delikatnie składała mi pocałunek na ustach i kładła głowę na mojej klatce piersiowej, samemu zasypiając.

Gdy rano się obudziłam czułam okropny ból głowy, słyszałam jak Miko się kręciła w łazience przygotowując się do pracy i uświadomiłam sobie, że też muszę. Wstałam i zapukałam do drzwi toalety. Yae mi otworzyła z uśmiechem stojąc w samym ręczniku, owiniętym przy jej piersiach. Widok jej ciała jest taki, przyjemny, nie tyle co sprawia, że czuję się podniecona, co po prostu jestem szczęśliwa i mam motylki w brzuchu.

- Witaj zboczuszku. Dopiero 6, obudziłam cię? - Zapytała, a ja pokręciłam głową.

- Muszę użyć toalety.

- Jest cała twoja. - Powiedziała i poszła do garderoby, zostawiając mnie samą w łazience. Umawiamy się już od jakiegoś czasu, ale nie przyzwyczailiśmy się do bycia nagim przy sobie. Miko widziała mnie bez ubrań trzy razy, a ja ją tylko raz, jeśli do ubrań zaliczamy ręcznik. Westchnęłam siadając na toalecie. Nie przeszkadzał mi obecny stan naszego związku, ale czuję się taka głupia. Śpimy razem każdej nocy, a jeszcze nie uprawiałyśmy seksu. I chociaż Yae Miko zapewniała mnie, że nie muszę się śpieszyć to czuję taki nacisk na siebie. W końcu wszystko inne się tak szybko stało. Szybko weszłyśmy w związek, szybko się do niej wprowadziłam no i szybko poznała moją rodzinę. Nie opowiadała mi nic o innych jej związkach, ale jestem pewna, że były lepsze niż to co teraz ma. Co jeśli też szybko się rozstaniemy?

[•Possumne te amare?•]   EiMikoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz