arlo x sehun

dzien nalesnikow

skonczylismy ogladac to mv i powiem ze jest dosc... dosc nietypowe. nigdy sie nie spodziewalxm ze zobacze mojego sasiada rafala brzozowskiego bez koszulki. wrocilismy spowrotem na parter po dlugich schodach ktore mialy te okropne swiatla lodowe po bojach ktore wsprawialy mnie o wymioty. ale zapaxh nalesnikow ktory czulxm w oddali poprawil mi humor.

slyszalem ze jesli sie czuje spalone nalesniki to znaczy ze dom zaraz wybuchnie. powiedzial baekhyun czytajac maila od sm o tym ze hybe kupilo czesc wytworni przez co jongin zostal w sali kinowej aby spokojnie sie wyplakac.

doszlismy do kuchni a tam stal mi dobrze znany rudy leb. to bylx tyna. wiedzialxm ze jxx pomysl na zrobienie nalesnikow sie nie skonczy dobrze. i mialxm racje bo alarm pozarowy sie wlaczyl przez co chanyeol odrazu podbiegl do baekhyuna i skoczyl mu na rece. na szczescie moj madry sprytny chyba chlopak pomogl go wylaczyc przy czy wygladal tak hot.

tyna nam kazalx usiasc do stolu co zrobilismy i przynioslx pelno talerzy nalesnikow. wytlumaczylx nam ze dzisiaj jest dzien nalesnikow przez co wszyscy bylysmy w szoku bo nigdy o tym nie slyszelismya onx odpowiedzialx ze to swieto w anglii.

ja o tym wiedzialem oczywiscie. powiedzial suho usmiechajac sie. mnie to nie zdziwilo bo to jest jeden z najwiekszych brytyjczykow. musimy dzisiaj zrobic live, tak menadzer powiedzial. dodal biorac chusteczke ktora przylozyl do buzi i powoli oddalil. kazdy tak zrobil bo nie chcieli sie przyznac ze te nalesniki byly, no coz, okropne.

i tak zrobilismy. ja oczywiscie bo jestem geniuszem pomoglxm jonginowi ktory nadal przezywal ustawic kamere do stolu na ktorym nadal siedzieli.

a co jesli nasz lightstick to bedzie zwykla kula z naklejka exo. powiedzial placzac znowu.

nie bedzie, nie martw sie. usmiechnalxm sie i poklepalxm go po plecach.

ja i tyna usiedlismy na ogromnej 30km sofie w pokoju tak zebysmy mieli dobry widok na naszych porywaczy. ciesze sie ze zostalismy porwani przez 9 najladniejszych naj hot naj w rizz chlopakow na swiecie zamiast jakis patusow spod zaby. wszystko szlo dobrze poki moj lablador zuma nie podbiegl do nich i nie chwycilo go w kamerze. tyna odrazu pokazalx mi komentarze ktore zmienily sie od pytan czy chanbaek is real do pytan czy to kogos nowy pies i jak sie zwie. odrazu zauwazylxm mine sehuna po ktorej zauwazylxm ze chce zebym go stamtad wzialx i tak uczynilxm. wtedy nie wiedzialxm co sie ma zaraz stac...

nastepnego ranks obudzilxm sie tak jak zwykle ale gdy zaczalxm robic swoj skincare drzwi sie otwirzyly szeroko z ogromnym chukiem. nie byla to tylko jedna osoba a 9 z telefonami ktorych ekran wskazywal do mnie. podeszlxm do nich niesmiale oczywiscie bo bylxm jeszcze w swojej pizamie w kotki i mnie zmurowalo po tym co zobaczylxm. bylo to to:

uslyszalxm jak dzwoni telefon. myslalxm ze to byl moj z lekka nadzieja ze okaze sie to byc moja mama ale to niestety nie byla ani ona, ani moj telefon. byl to telefon junmyeona ktory odebral z lekka trzesaca sie reka. kazal mi sie szybko ubrac i wszyscy wyszli, nawet tyna i to bez slowa. wiec zrobilxm tak jak mi kazano i ubralxm sie w to:

nie mialxm czasu ani na makijaz ani zeby wystilizowac sobie wlosy bo uslyszalxm pukanie do drzwi. byl to sehun. czulxm sie glupio bo bez makijazu wygladam dosc pusto.

slicznie wygladasz. powiedzial zamykajac powoli drzwi. uwielbiam cie bez makijazu. dodal podchodzac do mnie po czym mnie pocalowal.

czy my. zaczalxm. chcialxm zapytac go o cos co mnie dreczy po nocach ale nie udalo mi sie dokonczyc po przerwal mowiac ze juz nie mamy czasu.

i to faktycznie nie mielismy czasu. gdy wszedlxm do auta pedzil tak szybko ze bylxm pewnx ze dostal juz przynajmniej z siedem mandatow za wykroczenie predkosci. ale to dla niego nie bylo nic bo on jest przeciez taki bogaty... z tylu siedzial suho a obok niego tyna ktorzy walczyli o swoje zycie trzymajac sie mocno naszych siedzen z przodu. po dwoch minutach bo pedzilismy predkoscia swiatla dotarlismy do budynku ich wytworni. na poczatku myslalxm ze to hybe przez naklejki na drzwiach ale to naprawde bylo sm entertainment.

przywitali nas pracownicy klaniajac sie co tez i ja zrobilxm i poprowadzili nas do windy ktora wyciagnela nas na 80 pietro. jak wyszlismy nie bylo korytarzu ani niczego podobnego tylko wielka sala z duza iloscia stol ktore tworzyly jedno wielkie kolko. posrodku stal on bang pd. chyba serio hybe przejelo sm.

usiedlismy na przeciwko niego tak jak kazano. czulxm sie tak jakbym czekalx na wyrok smierci. to napewno chodzi o ten artykul...

wy chyba wiecie po co wy tu jestescie. zaczal bardzo niskim, koszmarnym, upiornym tonem. sehun, junmyeon. wskazal na nich swoja glowa. nie spodziewalem sie tego po was. dychnal machajac palcami. myslalxm ze mamy watac ale to bylo do jego sluzacej ktora nalala jemu i nam jakis napoj. nie widzialxm go do tej pory. chyba chce nas otruc. niestety jestem zmuszony aby dac wam dwa wybory - albo was zwolnie albo oddacie dziewczyny spowrotem do ich rodzicow.

nigdy nie slyszalxm niczego tak glosnego w swoim zyciu. to jak sehun wstal, tak szybko, sprawilo ze az ja samx sie jego przestraszylxm. mial taki gniew w oczach ze nawet junmyeon wstali i probowali go uspokoic. ale wyszlo im to na marne bo poczulxm silne szarpniecie w swoim ramieniu po tym jak moj juz chyba chlopak pociagnal mnie spowrotem do windy ktora w porownaniu do tej w sali glownej byla zlota a nie srebrna.

nigdy ! wykrzyczal. nigdy tego nie zrobie ! kocham jxx ! to jest milosc mojego zycia ! juz wole sie zwolnic i nigdy wiecej nie zaspiewac niz sie rozstac z nixx ! co!?!?!?? niestety ale nie uczynie zadnych z moich wyborow !