Japierdole nie wierze! Mam przejebane i to bardzo.
Powtarzałam sobie w głowie kierując się do baru. Ten sam chłopak który dawał mi klucze uśmiechnął się i do mnie podszedł.
- Hej mam prośbę- powiedziałam podając mu klucz który od niego dostałam- Zerknij do tej loży za jakąś godzinę, bo może tam spać jeszcze taki szatyn- powiedziałam starając się unormować mój oddech.
- Spoko, myślałem, że dłużej się zabawiacie- powiedział po czym puścił do mnie oczko.
-Tak ja też, ale wiesz dla niektórych takie zbliżenia są ... dość męczące- powiedziałam, ale odrazu się skarciłam w myślach za to o czym pomyślałam i jak go upokorzyłam.
Chłopak się zaśmiał i dalej coś do mnie mówił, lecz ja go już nie słuchałam gdy zobaczyłam rozwścieczonego Malfasa który rozglądał się po pomieszczeniu.
Nie dużo myśląc rzuciłam się w stronę drzwi. Otworzyłam je i zaczęłam biec za klub, by ten Idiota mnie nie znalazł, ale było już za późno.
Złapał mnie za biodra i pchnął na ścianę budynku za nami. Syknęłam gdy poczułam przeszywający ból pleców.
- Teraz kurwa uciekasz co?- powiedział patrząc na mnie z złością- Myślałem, że jesteś mądrzejsza- powiedział na skraju wytrzymałości.
Czułam jak jego palce wbijały się w moje biodra, a mój oddech robi się zaraz bardziej nie równy.
-Jak ty się kurwa stamtąd wydostałeś?!- wykrzyczałam. Byłam pewna, że dobrze go związałam i powinno go to zatrzymać na przynajmniej 20 pierdolonych minut bym miała czas na ucieczkę!
Zaśmiał się cicho a jego wzrok skanował całą moją twarz
- Mówiłem Ci, że ze mną się nie zadziera. Potrafię wyjść z pułapki, bo nie z takimi rzeczami miałem już do do czynienia- warknął i spojrzał na mnie jak by patrzył na idiotę.
- Czego ode mnie chcesz?- zapytałam niby spokojnie, ale w środku cała się trzęsłam ze strachu.
- Kurwa pytasz czego chce po tym jak mnie związałaś?!- wykrzyczał z ironią- Chce byś żałowała tego w co się wplątałaś- wyszeptał przy moim uchu.
- A w co się wplątałam?- zapytałam nie wiedząc o co chodzi.
- Wykorzystałaś mnie Adeline więc muszę się zemścić. Więc wplątałaś się w grę z samym diabłem.- Ostatnie zdanie wyszeptał mi do ucha. Czułam jego przyśpieszony ciepły oddech.
I wtedy mnie oświeciło Malfas to przywódca piekła który rozporządza 40 legionami duchów.
Kiedyś słyszałam to gdzieś w szkole, ale nigdy mnie to nie interesowało. Do momentu w którym stałam na przeciwko Malfasa.
Nie wiem czy to jest jego przezwisko czy jakiś pseudonim, ale nie podobało mi się to.
- Dlaczego każesz do siebie mówić Malfas?- wyszeptałam patrząc na niego nieodgadnionym wzrokiem.
- Tak mam na nazwisko.- powiedział patrząc na mnie lekko się uśmiechając- A wiesz co ono oznacza?- zapytał a jego głos był chłodny i cierpki.
- Tak nazywa się przywódca piekła- wyszeptałam drżącym głosem, patrząc na jego wręcz idealną twarz.
- Dokładnie, więc jak Adeline nadal chcesz ze mną toczyć tę bezsensowną walkę? Zapytał uśmiechając się z ironią i zwycięstwem.
- Chcesz mi coś zrobić?- zapytałam przerażona, a jego mina automatycznie się zmieniła.
CZYTASZ
Meet the devil
Acción24 letnia Adeline Jones od 5 lat mieszka w Scottsdale. Prowadzi spokojne życie z dala od swojej popapranej rodzinki jako asystentka prezesa całkiem dużej firmy. Lecz nie zawsze wszystko co dobre długo trwa...